Yoshinori Ono: "Bijatyki nie zwyciężą dziś strzelanin..."
Niestety, to smutna prawda dla wszystkich fanów Tekkena, Soul Calibura czy Virtua Fighter. Kiedyś na konsolach aż roiło się od różnego rodzaju bijatyk 1 vs 1. Dziś, mimo wyjścia z gatunkowej zapaści za sprawą kilku żelaznych pozycji, twórcy nawalanek nie mają nawet co myśleć o powrocie na branżowe szczyty...Niestety, to smutna prawda dla wszystkich fanów Tekkena, Soul Calibura czy Virtua Fighter. Kiedyś na konsolach aż roiło się od różnego rodzaju bijatyk 1 vs 1. Dziś, mimo wyjścia z gatunkowej zapaści za sprawą kilku żelaznych pozycji, twórcy nawalanek nie mają nawet co myśleć o powrocie na branżowe szczyty...
Potwierdza to sam Yoshinori Ono, ojciec serii Street Fighter:
Jestem bardzo spokojny o przyszłość bijatyk. One były, są i będą. Kilka lat temu faktycznie było ciężko, ale te czasy już minęły. Chciałbym, by gry traktujące o walce mogły trafić do jak najszerszej grupy odbiorców, tak jak Call of Duty, Battlefield albo Medal of Honor, jednak produkowany przeze mnie aktualnie Street Fighter X Tekken przeznaczony jest głównie dla fanów obu bijatykowych marek, by dopiero później podczas jego produkcji myśleć o graczach nowych. Jestem przekonany, że słuchanie głosów zagorzałych fanów naszej serii jest kluczem do sukcesu, a nie poszukiwanie na siłę nowych graczy, którzy, gdy tylko coś im "nie zagra", momentalnie się od Ciebie odwrócą. Mimo wszystko uważam, że aktualnie nie ma co myśleć o prześcignięciu popularności strzelanin...
Jeżeli więc podobało Ci się Street Fighter IV lub też ostatni Tekken, prawdopodobnie spodoba Ci się nadchodzące Street Fighter X Tekken lub majaczące na horyzoncie Tekken X Street Fighter. Jeżeli jedną z produkcji lubisz, a drugiej nienawidzisz to... nic nie będzie stało na przeszkodzie, by wybierać swoich ulubieńców i kopać tyłki nielubianym zawodnikom. W końcu to hołd dla fanów...