Dziki Gon ruszył w nocy! Byliśmy na premierze
Ile osób zostało stratowanych? Zero. Dziki Gon okazał się tym razem stosunkowo miłosierny i pozwolił śmiałkom spokojnie odebrać wyczekiwane przez nich skarby.
W wielu miastach w Polsce odbyła się wczoraj nocna premiera trzeciej części Wiedźmina. My, jako że mieszkamy w Warszawie, wyruszyliśmy do centrum handlowego Blue City, by zobaczyć jak się sprawy mają. Trzeba przyznać, że chętnych na nowego Wiedźmina było wielu. Z każdą godziną tłum robił się coraz większy. Do tego stopnia, że w pewnym momencie publika zaczęła ustawiać się piętro wyżej, by móc zobaczyć cokolwiek, co odbywało się właśnie na scenie.
Na podeście odbyły się ciekawe spotkania z aktorami podkładającymi głosy pod głównych bohaterów gry, którzy opowiadali o swoich doświadczeniach z dubbingiem. Następnie przeprowadzono parę, całkiem trudnych, konkursów z nagrodami. Zaraz za sceną znajdowali się cosplayerzy. Każdy z uczestników imprezy mógł zrobić sobie zdjęcie z Geraltem, Triss, Ciri lub Dzikim Gonem.
Na chwilę przed premierą opadły rolety przed Saturnem, a do wejścia ustawiła się ogromna kolejka ludzi. Gdy sprzedaż ruszyła, obyło się na szczęście bez brutalnych przepychanek, niczym podczas promocji w Media Markt. Pierwsze kopie gry rozeszły się w spokojnej atmosferze, choć dało się wyczuć ekscytację wiszącą w powietrzu.
Na marginesie - bardzo ciekawie prezentowało się stanowisko PlayStation, które bardzo dobrze pod względem strategicznym, rozstawione zostało w drodze na event. Teoretycznie, to Microsoft jest wiedźmińskim partnerem, ale w zdecydowanie lepiej działają w tej materii ojcowie PlayStation promując jednocześnie swoje urządzenie. Na stoisku można było cyknąć sobie fotę z figurą Geralta, a także pograć w najciekawsze hity ostatnich miesięcy.
Zerknijcie na kilka fotek, które udało nam się cyknąć.
Czy ktoś z was również wpadł na nocną premierę? Jak się podobało?
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Wiedźmin 3: Dziki Gon.
