Iwata o społecznościowych funkcjach gier

Gry
568V
Iwata o społecznościowych funkcjach gier
Maciej Klimaszewski | 24.08.2012, 20:20

Szef dużego N, Satoru Iwata, pokusił się ostatnio o stwierdzenie, że Miiverse będzie czymś w rodzaju Facebooka dla fanów firmy hydraulika. Sieciowa usługa ma być mocno nastawiona na społeczność i umożliwiać jej bezproblemową komunikację, choć oczywiście zaproponuje także możliwość gry online.

Szef dużego N, Satoru Iwata, pokusił się ostatnio o stwierdzenie, że Miiverse będzie czymś w rodzaju Facebooka dla fanów firmy hydraulika. Sieciowa usługa ma być mocno nastawiona na społeczność i umożliwiać jej bezproblemową komunikację, choć oczywiście zaproponuje także możliwość gry online.

Dalsza część tekstu pod wideo
xxxxx

 

Iwata bez ogródek mówi, że społecznościowe funkcje są bardzo ważnym, jeżeli nie obowiązkowym elementem współczesnych gier wideo:

 

"Żyjemy w czasach, w których nawet singlowa gra może zawierać bardzo istotny, społecznościowy komponent. Myślę, że jest on niemal obligatoryjny. Oczywiście internet sam w sobie zapewnia wiele tego typu interakcji, ale nie jest zbudowany do tego celu. Dla przykłądu - Facebook jest czymś, co łączy cię społecznie z wieloma różnymi osobami, ale to nie gwarantuje tego, że ci ludzie będą koniecznie zainteresowani grami. Chcę tutaj powiedzieć, że nie wierzę, iż życiowe doświadczenia - których częścią mogą być ludzie połączeni z tobą za pomocą Facebooka - nie są równe growym doświadczeniom nabytym dzięki kontaktom z wieloma różnymi osobami. Wydaje mi się, że musimy stworzyć gamingową platformę dla jednostek o ukierunkowanych zainteresowaniach. To jest powód tego, że tworzymy Miiverse."

 

Głównodowodzący Nintendo dalej posłużył się usługą Microsoftu, by nieco uwypuklić różnice pomiędzy platformami obu korporacji:

 

"Jeżeli spojrzymy na usługi gamingowe - dla przykładu weźmy Xbox LIVE - jednym z najbardziej tradycyjnych i akceptowalnych ich elementów jest możliwość grania z osobami znajdującymi się w odrębnych lokacjach w tym samym czasie. Oczywiście także zaproponujemy rozgrywkę wieloosobową w tym stylu, ale najbardziej chcemy wykreować miejsce, gdzie ludzie, którzy grają sami nie będą czuli, że robią to będąc w jakikolwiek sposób odosobnionym. Będą oni w stanie dzielić się swoimi doświadczeniami z resztą społeczności."

 

Ciekawe podejście do sprawy, ale czy tak naprawdę na końcu nie chodzi o to, by po prostu grać z kimś online, olewając całą tą społecznościową otoczkę?

Źródło: własne

O której grze chciałbyś poczytać w następnej recenzenckiej części Piątkowej GROmady? (ankieta zakończona)

Zmiany w systemie na jakie trzeba długo czekać, czyli recenzja Superhot: Mind Control Delete
117%
Pokłony przed królem dziecino, czyli recenzja Duke Nukem 3D (wersja zlokalizowana)
117%
Połączenie Patlabor z zachodnią myślą deweloperską, czyli recenzja Shogo: Mobile Armor Division
117%
Kosmiczne Soulsy za paczkę czipsów oraz kilogram kawy, czyli recenzja Hellpoint
117%
Gdy do Elasto Manii dodasz „syndrom jeszcze jednej tury”, czyli recenzja Trails: Rising
117%
Spacer z czerwoną poświatą na horyzoncie, czyli recenzja Aporia: Beyond the Valley
117%
Pokaż wyniki Głosów: 117

Komentarze (8)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper