CNN, masakra w Denver i gry wideo
Pewnie wszyscy słyszeliście o wydarzeniach, które kosztowały życie 12 osób na premierze "The Dark Knight Rises" na przedmieściach Denver. 24-latek otworzył ogień do widzów nowego filmu Nolana, a w swoim mieszkaniu zostawił policji bombową niespodziankę, przy której wymiękł oddział saperów. Co popchnęło młodego mężczyznę do tak odrażającego czynu? Proste - gry wideo.
Pewnie wszyscy słyszeliście o wydarzeniach, które kosztowały życie 12 osób na premierze "The Dark Knight Rises" na przedmieściach Denver. 24-latek otworzył ogień do widzów nowego filmu Nolana, a w swoim mieszkaniu zostawił policji bombową niespodziankę, przy której wymiękł oddział saperów. Co popchnęło młodego mężczyznę do tak odrażającego czynu? Proste - gry wideo.
Całkiem zadziwiające, biorąc pod uwagę, że morderca ponoć uważa się za Jokera. Teorię o brutalnych grach jako czynniku, który popchnął napastnika do urządzenia bezbronnym widzom krawej kaźni, wysnuł kryminolog CNN, Pat Brown. Oto słowa mistrza dedukcji:
"Prawdopodobnie spędzał wiele czasu w swoim mieszkaniu grając w gry wideo i poprzez ciągłe strzelanie na polu wirtualnym zbudował odwagę i poczucie podniecenia towarzyszące mu, gdy przeniesie to na realny grunt. Teraz dowiemy się pewnie - poprzez Facebooka, albo osoby, które go znały - że odznaczał się dużym zainteresowaniem tym tematem. On zawsze grał w gry wideo. Nie mówię, że one zawsze zrobią z ciebie mordercę, ale gdy jesteś psychopatą, to mogą wprowadzić cię w odpowiedni nastrój do zabijania."
Tak samo jak filmy, książki, albo jakiś chory kaprys, będący wynikiem wszelkiego typu zaburzeń. Słowa Browna nie piętnują jakoś specjalnie gier, ale jego wnioski są bardzo stronnicze. Dlaczego nikt nie powie, że gość czytał pewnie "American Psycho"? Cóż, proza nie jest zbyt chwytliwym tematem w dzisiejszych czasach.
