Kingdom Hearts 3D powstało z czerni i różu

Reżyser Tetsuya Nomura mówi też, że Kingdom Hearts 3D: Dream Drop Distance będzie dobrym sposobem na zapoznanie się z całą serią.

Reżyser Tetsuya Nomura mówi też, że Kingdom Hearts 3D: Dream Drop Distance będzie dobrym sposobem na zapoznanie się z całą serią.

Wywiad został przeprowadzony w ostatnim numerze Famitsu, na tydzień przed japońską premiery gry. Poniżej wyłuskaliśmy to, co w nim najprawdopodobniej najistotniejsze:

- Początkiem KH3D były kolory - czarny i różowy. Następnie -- opowiada Nomura -- zespół zastanawiał się co Sora miał robić w nowej grze, więc powrócono do koncepcji "snu" obecnej w Birth By Sleep; "sen" i "sny" wyewoluowały natomiast w słowo "drop", od "zapadania [drop] w sen" (realizację tego pomysłu widać na zwiastunach, kiedy Sora podróżuje między światami)

 

- W grze będzie można odpuścić sobie oglądanie cut-scenek wybierając opcję "obejrzyj później". Nomura twierdzi, że to zupełnie odmienne podejście od Final Fantasy Versus XIII, lecz niezależnie od wszystkiego KH3D i tak zwieńczy najdłuższa scena w historii serii.
- Z myślą o ludziach, którzy chcieliby zacząć swoją przygodę z serią, przygotowano streszczenie fabuł poprzednich części.
- Idea przyświecająca KH3D nazywana jest przez Nomure "bold action" (jap. daikan action). Mówi, że tytuły takie jak FF Type-0, FF Versus XIII czy Kingdom Hearts to action RPG i każda z tych gier opiera się na innej filozofii. Żeby odróżnić KH od reszty wymyślił właśnie koncepcję "bold action" (co da o sobie znać dosłownie np. wtedy, gdy popatrzymy na styl walki Riku).
- Ostatnia scena gry przynieść ma spory wstrząs, Nomura przypomniał, że zakończenie KH3D to jednocześnie preludium do ostatecznego starcia (czyli KH3) kończącego sagę Xehanorta.

 

Japońska premiera odbędzie się w czwartek, u nas natomiast jakoś w tym roku (możliwe że latem).