Trudy tworzenia BioShock Infinite
Ken Levine, człowiek będący mentalnym sterem Irrational Games, podzielił się wrażeniami z pisania scenariusza do BioShock Infinite. Okazuje się, że ilość potrzebnego tekstu potrafi przytłoczyć nawet takiego weterana jak on.
Ken Levine, człowiek będący mentalnym sterem Irrational Games, podzielił się wrażeniami z pisania scenariusza do BioShock Infinite. Okazuje się, że ilość potrzebnego tekstu potrafi przytłoczyć nawet takiego weterana jak on.
Wszystko z powodu umieszczenia dwóch głównych postaci, Bookera i Elizabeth, które prowadzą ze sobą nieustanną wymianę myśli i poglądów.
"Kiedy tworzyłem te postaci, ich interakcję ze sobą oraz otaczającym ich światem, nie przypuszczałem nawet jak dużo tekstu będzie do tego potrzebne. Sam jeden poziom BioShock Infinite w połączeniu z relacjami międzyludzkimi to trzy, jak nie cztery, razy więcej tekstu od całego pierwszego BioShocka. Większość tekstu jest mojego autorstwa i muszę przyznać, że ta praca potrafi człowieka przytłoczyć. Jednak jest to świat nad którym kocham pracować. Koniec końców to dla mnie czysta przyjemność i wyzwanie zarazem."
Pracuj spokojnie Ken, legiony graczy czekają na produkt, który będzie dopięty na ostatni guziczek. Oby do października.