Sony traci wiarygodność kredytową

Gry
1567V
Sony traci wiarygodność kredytową
Bartosz Dawidowski | 10.02.2012, 14:33

Bez przesady można już mówić o tym, że Sony znalazło się w finansowych tarapatach. Po opublikowaniu zastraszająco słabych prognoz na bieżący rok fiskalny, agencja Standard & Poor’s postanowiła zredukować rating kredytowy japońskiej korporacji z poziomu A-.

Bez przesady można już mówić o tym, że Sony znalazło się w finansowych tarapatach. Po opublikowaniu zastraszająco słabych prognoz na bieżący rok fiskalny, agencja Standard & Poor’s postanowiła zredukować rating kredytowy japońskiej korporacji z poziomu A-.

Dalsza część tekstu pod wideo
xxxxx

Sony spadło w rankingu S&P z poziomu A- do BBB+ (najlepszy poziom to AAA; zajmuje go w tej chwili np. państwo niemieckie, Microsoft i Exxon Mobil). Oznacza to, że cały czas zmniejsza się wiarygodność firmy w optyce potencjalnych inwestorów. Zmniejsza się również szansa, że Sony odda swoje długi bankom (czyli – innymi słowy – coraz bardziej prawdopodobne staje się bankructwo firmy).

 

Sony będzie teraz trochę trudniej pozyskać kapitał do swoich przyszłych przedsięwzięć. Dla porównania nasz kraj ma w S&P rating A-, a Włochy, pogrążone w dużym kryzysie finansów publicznych, utrzymują się na poziomie BBB+, takim samym jak Sony.

S&P przeanalizowało sytuację finansową Sony i uznało, że prognozy na przyszłość są niestety negatywne. Możliwe więc, że dalej będzie spadać wiarygodność kredytowa firmy. Poniżej możemy przeczytać uzasadnienie wydanej oceny przez S&P:

"Prognoza długoterminowa, jeśli chodzi o rating kredytowy Sony, jest negatywna. Bardzo istotne czynniki sprawiają, że odrobienie strat staje się mało prawdopodobne. Oczekujemy, że możliwa jest dalsza redukcja ratingu, jeśli nie zaobserwujemy istotnych oznak odrabiania strat przez Sony w ciągu 6-12 miesięcy".

Według S&P istotnym powodem kryzysu w firmie jest duży spadek zainteresowania telewizorami wśród konsumentów:

"Oczekujemy silnej erozji cen i silnego spadku zapotrzebowania, które jeszcze opóźnią odrabianie strat, szczególnie w segmencie telewizorów, co pociągnie za sobą większe wydatki związane z restrukturyzacją".

"Mam na głowie jeden problem po drugim. Mówię sobie: "jasna cholera, co dalej?" - powiedział w jednym z ostatnich wywiadów Kaz Hirai, który obejmie 1 kwietnia stanowisko prezesa korporacji. Możemy mieć tylko nadzieję, że tak jak Hirai wcześniej wyciągnął dział SCE z kłopotów, tak teraz weźmie się do gruntownej sanacji w innych segmentach Sony.

Źródło: własne

Komentarze (52)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper