Magazyn Game Informer opublikował kolejny materiał o nadchodzącej produkcji fińskiego Remedy (GI ma pisać o niej przez cały miesiąc). Tym razem jego pracownicy poruszyli temat różnic między Control a poprzednimi tytułami studia.

Jak powiedział Mikael Kasurinen, reżyser gry, Control ma być mniej liniowe i dawać więcej swobody graczom w odróżnieniu od poprzednich, mocno filmowych produkcji fińskiego studia. Zwraca on uwagę na trzy kwestie: metroidową (bardziej otwartą) strukturę świata, sztuczną inteligencję przeciwników oraz szereg nadprzyrodzonych zdolności, jakimi dysponuje główna bohaterka Jesse Faden. - Poprzednie gry Remedy były dość liniowe - przyznał Kasurinen. - Tym razem postanowiliśmy zmienić nasze priorytety, by przedstawić więcej złożonych scenariuszy wynikających z posiadania rozmaitych umiejętności i dać więcej możliwości w kwestii tego, jak podchodzić do walki.

Control od autorów Alan Wake z premierą w wakacje. Przegląd efektownych zdolności bohaterki

Kasurinen wyjaśniając ten wątek powiedział, że w poprzednich grach jego studia zachowaniem przeciwników od początku do końca rządziły skrypty, teraz jednak ma być inaczej. Dowodem na to jest system Encounter Director, który bierze pod uwagę różne czynniki (np. miejsce, w jakim aktualnie się znajdujemy) i na podstawie tego generuje nam wyzwania.

Akcja rozgrywa się w jednym budynku zwanym Oldest House, siedzibie fikcyjnego Federalnego Biura Kontroli, które bada (i kontroluje) zjawiska nadprzyrodzone. Jak wspomnieliśmy, pod względem konstrukcji ma on przywodzić na myśl metroidvanie. Początkowo wiele lokacji będzie przed nami zamkniętych, lecz wraz z postępami, korzystając z rozmaitych zdolności Faden (jak lewitacja), zyskamy do nich dostęp.

Remedy zwraca również uwagę na zniszczalne otoczenie. Obiekty mają być zbudowane z różnych materiałów, a przez to zachowywać się inaczej, gdy dojdzie do demolki. Kasurinen w odniesieniu do rozgrywki mówi wręcz o sandboksie.

Control ma ukazać się latem tego roku.