My Time at Portia - trochę Harvest Moona, trochę Minecrafta
My Time at Portia ma być trójwymiarowym Harvest Moonem, który podejdzie wszystkim fanom uprawy roli i craftingu. Dacie szansę?
My Time at Portia to dość ambitny pomysł na postapokaliptyczną grę z otwartym światem... która wygląda jak zupełna sielanka. Gracz odziedzicza po ojcu zaniedbany warsztat i dni upływają tu na rozbudowie przybytku, sadzeniu roślin, hodowli zwierząt oraz przemierzania podziemi. Przede wszystkim jednak musimy poznać tajemnicę dziwnie spokojnej krainy.
Sprawdźcie też znakomite Stardew Valley! (9/10)
My Time at Portia daje dużo możliwości, ale niczego nie narzuca. Wspomniane hodowla, budowanie czy wytwarzanie przedmiotów przedstawiają morze rozmaitych opcji i tylko od nas zależy, na czym spędzimy dzień, a ogranicza nas upływający pasek zmęczenia. Taka wolność często ukrywa w grach brak pomysłu na rozgrywkę, lecz tytuł we wczesnej wersji na Steamie zdobyła bardzo przychylne opinie i jest szansa na prawdziwą perełkę. Premiera jeszcze w tym roku.
My Time at Portia - zwiastun