Lato 2017 najgorsze od 11 lat
Tegoroczny, letni sezon blockbusterowy nie będzie mile wspominany przez prezesów wielkich wytwórni. Wszystko przez najniższe przychody od 2006 roku.
Box office latem 2017 to jedno z największych rozczarowań branży filmowej od kilku lat, a konkretnie od 2006 roku, gdyż przychody tegorocznych, letnich hitów są właśnie najniższe od lata 2006. Sukcesy takie jak Strażnicy Galaktyki 2 i Wonder Woman zostały przykryte przez wiele filmów, które nie spełniły oczekiwań. Wśród nich znalazły się między innymi nowi Piraci z Karaibów i Mumia, czy też artystycznie uznana Wojna o Planetę Małp.
Obecność zaliczy obecność na sali sądowej
Nadchodzące hity takie jak To, Thor: Ragnarok, Liga Sprawiedliwości i Gwiezdne Wojny: Ostatni Jedi mogą poprawić sytuację w skali całego roku, jednak to lato jest właśnie tym okresem, w którym studia filmowe zarabiają większość swoich pieniędzy.
Według EW, tegoroczne lato okazało się o 14% mniej dochodowe od zeszłorocznego. Ciężko wskazać jedną przyczynę, ale być może wpływ na to miały negatywne recenzje wielu tegorocznych blockbusterów. Przez długi czas serie takie jak np. Transformers wydawały się być „krytykoodporne”, jednak tym razem sytuacja ta uległa zmianie.
Wydaje się, że lato 2018 będzie powrotem do lepszej sytuacji. Z nadchodzącymi hitami takimi jak: Avengers: Infinity War, Han Solo, Deadpool 2, Iniemamocni 2 i nowy Park Jurajski. Co prawda istnieje ryzyko przesilenia sequelami, ale wydaje się, że uniwersum Marvela, Gwiezdne Wojny i filmy Pixara będą na to na razie odporne. Deadpool 2 z kolei będzie kontynuacją jednego z najbardziej niespodziewanych sukcesów ostatnich lat.
Być może możni hollywoodzkich wytwórni wyciągną lekcję z tegorocznego sezonu letniego i w przyszłości zwrócą większą uwagę na jakość produkowanych filmów, gdyż wydaje się że rozwój Internetu, łatwiejszy dostęp do opinii, spowodował, iż negatywne recenzje mają większy, niż wcześniej, wpływ na sprzedaż biletów do kina.
