Uncharted: The Lost Legacy to naprawdę samodzielna gra. Rozgrywka może starczyć na ponad 10 godzin zabawy
Uncharted 4: Kres Złodzieja dostało kolejną nagrodę w kategorii Najlepsza Gra podczas ostatniej edycji British Academy Game Awards. Była to świetna okazja, aby wypytać twórców o nowe informacje na temat Uncharted: The Lost Legacy. Te z kolei potrafią rozpalić wyobraźnię.
Uncharted: The Lost Legacy powstawało początkowo jako pełnoprawna piąta odsłona serii i wygląda na to, że pod pewnymi względami pozycja naprawdę nie ma się czego wstydzić i zaprezentuje jakość pełnej gry. Wiemy już, że tytuł pozwoli nam odwiedzić największą lokację w całej serii. Indie będą ogromne i różnorodne, a Naughty Dog mocno przyłożyło do zaprojektowania największego miejsca ze swoich gier.
Uncharted: The Lost Legacy stało się większe niż zakładano
Uncharted: The Lost Legacy nie będzie należało do krótkich dodatków DLC. Tytuł będzie do kupienia nie tylko w formie rozszerzenia, ale i będzie dostępne w pudełku jako samodzielna gra. Pierwsze informacji mówiły, że produkcja będzie dłuższa od "Left Behind" z The Last of Us. Zabrakło jednak jakichkolwiek konkretów i podania choćby orientacyjnego czasu potrzebnego na ukończenie rozgrywki jednoosobowej. Ostatnia edycja British Academy Game Awards i nagrodzenie Uncharted 4: Kres Złodzieja kolejnym wyróżnieniem sprawiło, że nadarzyła się świetna okazja, aby wypytać studio o kolejne informacje.
Arne Mayer podczas krótkiej rozmowy z serwisem ibtimes rzucił niewielkimi szczegółami na temat potencjalnej długości gry, która ma oscylować w okolicach aż 10 godzin. Pytanie dotyczyło tego, czemu gra zmieniła się z DLC w formę samodzielnej produkcji. Arne odpowiedział:
Lata temu kiedy byliśmy pytani o to, czy kiedykolwiek stworzymy jednoosobowe rozszerzenie dla Uncharted, zawsze odpowiadaliśmy, że nie posiadamy samodyscypliny, aby tego dokonać. Jeśli spróbowalibyśmy to osiągnąć, skończyłoby się na tym, że stworzylibyśmy pełnoprawną grę.
Po chwili dodał:
Sądziliśmy, że nie ma po prostu opcji, abyśmy byli w stanie się ograniczać i powstrzymywać. Mieliśmy rację i właśnie tak wyglądał przebieg pracy nad dodatkiem. Kiedy zaczęliśmy opracowywać historię, uświadomiliśmy sobie, że tworzymy grę na ponad 10 godzin i że to o czym mówiliśmy przed latami było całkowitą prawdą. Nie potrafimy utrzymać tego co chcemy osiągnąć w krótkiej grze.
Uncharted: The Lost Legacy szykuje się więc na pełnoprawną przygodę. Po premierzy przekonamy się, czy Arne Mayer miał racje. Tytuł zadebiutuje jeszcze w tym roku, ale nie znamy dokładnej daty premiery. Poza kampanią jednoosobową pozycja będzie oferowała dostęp do trybów wieloosobowych z Uncharted 4: Kres Złodzieja. Będzie to również pożegnanie z serią Uncharted i wiemy, że w tytule nie pojawi się Nathan Drake.
Uncharted: The Lost Legacy - Zwiastun z PlayStation Experience 2016
