Przez ostatnie dwa lata gra Mad Max niewiele zyskała
Film Mad Max: Fury Road w świetnym stylu wskrzesił postapokaliptyczną serię filmów i tylko zaostrzył apetyt na nadchodzącą grę wideo. Trwające obecnie targi Gamescom przyniosły nowy zwiastun, ale w kwestii samej rozgrywki podobno nie jest zbyt różowo.
Jak napisał Mike Futter z serwisu Game Informer, który miał okazję zagrać w niemalże gotowy tytuł, jest źle:
Dwa lata temu miałem okazję zobaczyć Mad Maxa na Gamescomie. Wtedy [rozgrywka] przypominała mi nieco przejmowanie obozów wroga z Far Cry i walkę w pojazdach z Borderlands. Niestety gra od tamtego czasu nie stałą się niczym specjalnym.
[...] nie spodobało mi się to, w co miałem dzisiaj okazję zagrać, głównie przez wiele małych, wkurzających problemów. Kontrola pojazdu nie jest płynna. Praktycznie każda gra łącząca poruszanie się w pojazdach i możliwość wyjścia z nich korzysta z przycisku do wejścia do samochodu. W Mad Maksie trzeba ten przycisk przytrzymać dłużej. Brzmi to jak pierdółka do czasu, aż uświadomicie sobie, jak głęboko zakorzenione w głowie macie sterowanie z GTA (i tym podobnych).
Sam interfejs, gdy jesteśmy w aucie, nie jest przyjemny. Miałem problemy z określeniem, który pojazd przeciwnika wciąż stanowi zagrożenie, gdy przemierzałem pustkowia przy pełnej prędkości. Dlatego najczęściej strzelałem harpunem niecelnie, a do tego ciężko się tam celuje. Poza samochodem jest lepiej, ale głównie dlatego, że gra kopiuje serię Arkham od Rocksteady.
To oczywiście tylko opinia jednego dziennikarza, lecz wciąż jest to opinia dość niepokojąca. Do premiery został niecały miesiąc, a jeśli w grze skopano kontrolę samochodem, który tak naprawdę jest głównym bohaterem, na pewno nie będzie to przyjemna wizyta na pustkowiach.
Premiera 4 września tego roku. Przypominamy zwiastun:
