Gley Lancer to scrollowana strzelanina (tzw. shmup) wyprodukowana i wydana przez japońskie studio Masaya. Tytuł ukazał się pierwotnie na Mega Drive nie opuszczając granic Japonii, a po latach zasilił też ofertę Virtual Console na Wii. W tym drugim przypadku gra doczekała się zachodniej wersji.

Gley Lancer na tle innych sobie współczesnych shmupów wyróżnia obecność fabuły. Nie odgrywa ona szczególnej roli, ale mimo wszystko jest. W produkcji studia Masaya wcielamy się w Lucie Cabrock, początkującą pilotkę kosmicznej floty. Gdy bohaterka dowiaduje się, że jej ojciec zaginął, zasiada za sterami statku Gley Lancer, by spróbować go odnaleźć. Gra posiada dwa zakończenia. Zależą one od tego czy uratujemy ojca protagonistki, czy nie.

Dalsza część tekstu pod wideo

Na pierwszy rzut oka Gley Lancer nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle konkurencji. Twórcy zaimplementowali tu jednak ciekawy patent z satelitami, które towarzyszą naszej maszynie. Przypominają one power-upy zwiększające siłę ognia z innych shmupów, ale tutaj możemy nimi dowolnie celować, a do pewnego stopnia nawet ustawiać je na bardziej pożądanych pozycjach. Tego typu formacji jest w sumie siedem rodzajów. Dla zainteresowanych przygotowano funkcję auto-target, lecz, jak ostrzega sama gra, nie jest ona zbyt dokładna, dlatego zaleca się poświęcić nieco więcej czasu na szlifowanie własnych umiejętności. Jak na pełnoprawnego shmupa przystało, przeciwnicy atakują nas z każdej możliwej strony.

Oprócz satelitów do naszej dyspozycji oddano też ‘tradycyjniej’ działające dopałki, jak podwójny strzał, lasery, bomby czy pociski odbijające się rykoszetem od powierzchni. Możemy też wybrać cztery tryby szybkości, z jaką poruszać ma się nasz statek.

Gra nie posiada multiplayera, co oznacza, że nie możemy jej przechodzić w co-opie.