Krótka historia premiery pewnego odkurzacza

BLOG
425V
Krótka historia premiery pewnego odkurzacza
Drongal | 11.01.2021, 11:15
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

2020 był rokiem, na który czekali niemal wszyscy fani odkurzaczy. To właśnie wtedy, a dokładnie pod jego koniec, miał wreszcie zadebiutować długo wyczekiwany nowy odkurzacz, który – dosłownie i w przenośni – miał zmieść z rynku wszystkie inne odkurzacze.

Oczekiwania nie były bezpodstawne – w końcu poprzedni odkurzacz jego twórców został uznany przez wielu fanów odkurzania za jeden z najlepszych modeli w historii AGD. Twórcy nowego odkurzacza obiecywali wiele fantastycznych funkcji, których nie miał do tej pory żaden istniejący odkurzacz. Nie dziwne więc, że wielu fanów odkurzania zaklepało w sklepach AGD swój egzemplarz nowego odkurzacza na kilka miesięcy przed jego oficjalną premierą.

Premiera nowego odkurzacza, zapowiedzianego już kilka lat temu, była parokrotnie przesuwana, co martwiło niektórych fanów odkurzania. Większość sympatyków usuwania kurzu z trudno dostępnych miejsc przypominała jednak dobrze znany cytat jednego z najznakomitszych konstruktorów odkurzaczy w historii: „opóźniany odkurzacz jest ostatecznie dobry, ale odkurzacz skonstruowany w pośpiechu pozostaje zły na zawsze”. Ponadto, z czego doskonale zdawał sobie sprawę każdy fan odkurzania, oprogramowanie ówczesnych odkurzaczy, w przeciwieństwie do tych produkowanych dawniej, mogło być na bieżąco aktualizowane przez producenta. „Jeśli w dniu premiery nie wszystko będzie działać, jak należy, najwyżej poczekamy na poprawki” – mówili.

Kilka dni przed premierą w Internecie pojawiły się wreszcie pierwsze recenzje nowego odkurzacza, napisane i nagrane przez profesjonalnych testerów AGD. Eksperci byli niemal jednogłośni. „Nowy odkurzacz to naprawdę doskonały odkurzacz” – pisali. Oceny nowego odkurzacza nie były może tak wysokie jak te, które otrzymały dwa przenośne odkurzacze z 2017 roku (z powodu kolorowej obudowy postrzegane przez niektórych za modele dla dzieci), ale większość fanów odkurzania była przekonana, że nowy odkurzacz z nawiązką spełni ich oczekiwania. Nieliczne recenzje wspominające o błędach nowego odkurzacza zostały przez fanów odkurzaczy niemal całkowicie zignorowane. „Zawsze jeden czy dwóch recenzentów chcą się wybić na opinii innej niż wszyscy” – mówili fani odkurzania.

Wreszcie nadszedł dzień premiery nowego odkurzacza. Fani odkurzaczy z niecierpliwością czekali na kuriera lub, w nieco przestały już w 2020 roku sposób, udali się do sklepu osobiście, aby odebrać swój egzemplarz. Z biznesowego punktu widzenia nowy odkurzacz okazał się dużym sukcesem. Rozchodził się jak świeże bułeczki, a jego twórcy dzień po trafieniu sprzętu do sprzedaży ogłosili, że koszty produkcji i marketingu nowego odkurzacza już się zwróciły.

Nabywcy nowego odkurzacza od razu po powrocie z pracy zabrali się za pierwsze odkurzanie. Szybko zauważyli jednak pewne usterki nowego modelu. Okazało się, że nowy odkurzacz działa dobrze tylko u tych osób, które zainwestowały w jeden z dwóch odkurzaczy centralnych, które pojawiły się w sprzedaży niedługo przed premierą nowego odkurzacza. Wciąż liczni fani tradycyjnego odkurzania co rusz napotykali na liczne błędy – czasami odkurzacz zasysał kurz dopiero po kilku sekundach po przyłożeniu końcówki do zabrudzonej powierzchni, często się zacinał, nie był w stanie usunąć wszystkich zanieczyszczeń. A przecież twórcy nowego odkurzacza zapewniali przed premierą, że fani tradycyjnego odkurzacza będą mogli odkurzać niemal tak samo skutecznie, co posiadacze odkurzacza centralnego. Niewielka grupa fanów tradycyjnego odkurzania twierdziła, że może i nowy odkurzacz nie zawsze działa idealnie, ale przecież bez problemu można nim odkurzyć całe mieszkanie. Większość „oldskulowców” czuła się jednak oszukana. Najbardziej rozczarowani uważali nawet, że nowy odkurzacz po prostu ssie.

Co gorsza, zarówno posiadacze odkurzacza centralnego, jak i fani tradycyjnego odkurzania po kilku sesjach odkurzania zaobserwowali kolejne mniejsze lub większe defekty nowego odkurzacza. Dodatkowe wyposażenie oferowane przez twórców okazało się rozczarowujące. Fani odkurzania oczekiwali, że po instalacji opcjonalnego osprzętu ich nowy nabytek zyska ciekawe, wcześniej niedostępne funkcje. Okazało się jednak, że możliwe jest jedynie zwiększenie siły ssania oraz pojemności worka o kilka procent. Zawodziła także sztuczna inteligencja nowego odkurzacza. Po włączeniu automatycznego trybu odkurzania urządzenie blokowało się na najprostszych przeszkodach, takich jak niskie progi czy nawet dywan, które nie stanowiły żadnego problemu dla większości starszych modeli odkurzaczy podobnej klasy. Zabrakło też obiecywanej przed premierą możliwości personalizacji wyglądu nowego odkurzacza.

Nowy odkurzacz nie był jednak całkowitą porażką. Podstawowy tryb odkurzania nowego modelu został uznany przez większość fanów odkurzania za naprawdę dobry. Odkurzacz zasysał brud bardzo mocno, a w zależności od przebiegu odkurzania pod koniec całego procesu można było wybrać jedną z kilku końcówek, by ostatecznie, raz a dobrze, pozbyć się wszystkich zanieczyszczeń w pożądany sposób. Tryby dodatkowe wypadły jednak różnie – niektóre okazały się naprawdę wciągające, ale większość była przeciętna i bliźniaczo podobna do siebie. Wielu fanów odkurzania wyraziło opinię, że wolałoby, gdyby trybów dodatkowych było mniej, a w zamian były bardziej dopracowane. Jeśli chodzi o dźwięki wydawane przez nowy odkurzacz, to większość nabywców nie miała żadnych zastrzeżeń. Można było zmienić je w dowolnej chwili, delektując się ciszą charakterystyczną dla nowych modeli odkurzaczy, by za moment móc usłyszeć głośne warczenie znane ze starszych modeli, które nadal miały oddanych fanów.

Opinie klientów opiniami klientów, ale twórcy członkowie zarządu firmy, która zaprojektowała nowy odkurzacz, byli zajęci liczeniem, ile bonusu skapnie im w tym roku. Prawdziwy cios miał jednak dopiero nadejść. Najpierw jedna, a niebawem również druga największa sieć sklepów AGD na świecie zaoferowały klientom zwrot pieniędzy za nowy odkurzacz zakupiony przez Internet. Jedna z nich zdecydowała się nawet na całkowite usunięcie nowego odkurzacza ze swojego internetowego sklepu, wstrzymując sprzedaż do odwołania. W akcję zwrotu pieniędzy za nowy odkurzacz włączyły się również niektóre sklepy stacjonarne, dając klientom, którzy zakupili produkt, kilka dni na zwrot sprzętu do sklepu. Inne sklepy odmówiły jednak nabywcom zwrotu pieniędzy, powołując się na te czy inne paragrafy.

Wreszcie w akcję zwrotu kosztów włączyli się sami twórcy nowego odkurzacza, dając jednak jego nabywcom bardzo mało czasu na podjęcie akcji. Rozczarowani klienci, którzy nie zdążyli zareagować, musieli zostawić odkurzacz w piwnicy, gdzie tylko zajmował miejsce, podczas gdy na co dzień w użytku był inny odkurzacz, albo spróbować pozbyć się nowego odkurzacza na własną rękę. Również profesjonalni recenzenci AGD, którzy zdecydowali się poczekać nieco dłużej z opublikowaniem swoich recenzji nowego odkurzacza, nie uznali go za aż tak dobry model jak ci eksperci, którzy wyrazili swoje opinie jeszcze przed rynkową premierą sprzętu.

Niemal natychmiast zareagowała giełda. Spadki ceny akcji były drastyczne, a inwestorzy poczuli się oszukani. Wszyscy wiedzieli, że o ile zwykłych fanów odkurzania można oszukiwać, ile wlezie, bo i tak zaraz o wszystkim zapomną (tak jakby odkurzając, oczyszczali również swoją pamięć), tak inwestorzy to nieco bardziej pamiętliwi ludzie, co może stanowić problem. Grupa akcjonariuszy we wspólnym pozwie zarzuciła twórcom odkurzacza, że jego jakość odbiega od obiecywanej. Twórcy odkurzacza zapowiedzieli, że będą się aktywnie bronić.

Twórcy nowego odkurzacza obiecali, że w kolejnych miesiącach postarają się usunąć z oprogramowania odkurzacza wszystkie błędy uniemożliwiające prawidłowe odkurzanie. Zapewnili również, że zaoferują całkowicie nowe funkcje, które poszerzą możliwości odkurzacza i uczynią odkurzanie jeszcze przyjemniejszym. Część fanów odkurzania uwierzyła twórcom nowego odkurzacza. Część uznała jednak, że skoro twórcy nowego odkurzacza kłamali już wcześniej, to czemu nie mieliby tego robić również teraz oraz w przyszłości. Czy twórcom nowego odkurzacza udało się sprawić, by ich produkt stał się tak dobry, na jaki zapowiadał się przed premierą? To już zupełnie inna historia…

Oceń bloga:
11

Co sądzicie o nowym odkurzaczu?

Kupiłem nowy odkurzacz i jestem z niego zadowolony
41%
Kupiłem nowy odkurzacz, ale nie jestem z niego zadowolony
41%
Nie kupiłem nowego odkurzacza, ale kiedyś może się to zmienić
41%
Nie mam zamiaru kupować nowego odkurzacza
41%
Pokaż wyniki Głosów: 41

Komentarze (29)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper