Skynet is coming.

BLOG RECENZJA GRY
283V
Skynet is coming.
skurch | 12.04.2018, 19:50
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Jeszcze nie tak dawno sztuczna inteligencja była czysto abstrakcyjnym konceptem. Nieznane zawsze budziło lęk i tak było w tym przypadku. Niezliczeni twórcy poruszali ten temat w filmach, książkach czy komiksach, gdzie w większości wypadków powstanie SI równało się zagładzie. Oczywiście rzeczywistość weryfikuje nasze infantylne wyobrażenia w stosunku do nieodkrytego. Teraz jest już oczywiste, że odpowiednik Skynetu nie zostanie zaprojektowany przez wojskowego naukowca a raczej powstanie na jednej z wielu konferencji dotyczących SI. Sama sztuczna inteligencja również nie jest już nam tak straszna jak kiedyś, a zamiast zagłady może przynieść zbawienie. I taką wersję wydarzeń kreują developerzy z Croteamu w The Talos Princilpe.

Sztuczna inteligencja z prawdziwego zdarzenia nie pojawi się ot tak, będzie to długotrwały proces, podczas którego zapędzimy się w wiele ślepych zaułków. Szczątkowe SI już powoli pojawia się w naszym codziennym życiu, czy to w przypadku asystentów Google’a lub Apple’a, czy też mniej widocznych rejonach życia, jak w badaniach naukowych, gdzie SI wykorzystywane jest do rozwiązywania pewnych problemów naukowych (http://www.sciencemag.org/news/2017/07/ai-revolution-science). A co jeśli jedną opcją przetrwania ludzkości byłoby „zuploadowanie” globalnej świadomości do komputera, który miałby być sanktuarium naszej historii, wiedzy i doświadczeń, aby w końcu spróbować odtworzyć nasz gatunek w nowej cybernetycznej wersji. Mniej więcej takie jest tło fabularne The Talos Principle, czyli gry w której próbujemy dowieść naszego człowieczeństwa sterując cyborgiem. Miejscem akcji są tak zwane ogrody Elohima, które usiane są skomplikowanymi zagadkami logicznymi wymagającymi abstrakcyjnego, przyczynowo skutkowego myślenia. Sam Elohim, to oczywiście po hebrajsku bóg, ale i zarazem superkomputer, który prowadzi i kontroluje nas na każdym kroku. Zagadki przeważnie polegają na zabawie promieniami lasera, grawitacją, wiatrem i czasem. Zaczynamy oczywiście z jednym elementem, by z każdym kolejnym poziomem sprawy się komplikowały, gdyż np. musimy używając specjalnych urządzeń połączyć laser z odpowiednio przesuwającym się pudłem, na którym stoją wyżej wymienione urządzenia, a to wszystko uzyskujemy dzięki odpowiedniemu sekwencjonowaniu wiatraków które przesuwają pudło. Brzmi skomplikowanie, gdyż ciężko ubrać w słowa kreatywność twórców względem zagadek, które potrafią być mocno wykręcone. Nierzadko trzeba sporo się nakombinować, aby rozwiązać łamigłówkę – na szczęście nie ma jednej drogi do celu dzięki czemu możemy uwolnić nasze pokłady kreatywności. Nagrodami za rozwiązanie zagadek są klocki tetrisa, które służą do otwierania kolejnych umiejętności oraz poziomów.

Grafika jest ascetyczna, ale to nie znaczy że zła. Po prostu twórcy włożyli więcej pracy w zagadki i ogólną koncepcję gry niż w sprawy czysto techniczne. Pewne lokacje bywają pustawe i mało skomplikowane, ale jest to zgrabnie wytłumaczone (komputery, wszakże mają swoje limity mocy obliczeniowej). Warstwa audio jest równie ascetyczna co warstwa video – przez większą część gry towarzyszą nam głównie odgłosy przyrody oraz głos Elohima. Sporadycznie pojawiają się też utwory muzyczne, ale nie ma sensu zbytnio nad nimi się rozwodzić.

Oczywiście oprawa audio-wizualna nie jest głównym atutem gry, a są nim rozważania autorów nad przyszłością naszej cywilizacji oraz refleksja nad zachowaniem naszego gatunku w obliczu nieuchronnej zagłady. Gra usiana jest notatkami oraz dziennikami audio poruszającymi te kwestie. Na szczęście autorzy podeszli do zagadnienia kompleksowo, opierając się na naszych jako gatunku, rozważaniach sięgających aż do okresu klasycznego. W grę zostały zgrabnie wplecione wątki z różnych mitologii i religii, na przykład mamy klasyczny przykład raju i zakazanego drzewa, które w tym przypadku symbolizowane jest wieżą, do której Elohim zakazuje nam wchodzić a złamanie tego zakazu ma spowodować nasze unicestwienie. Wieża również jest jasnym odwołaniem do Wieży Babel, którą to ludzie chcieli zrównać się wielkością z Bogiem. Sam Elohim to oczywiście po hebrajsku bóg. W trakcie gry wiele razy obserwujemy chwilowe zniknięcia pewnych elementów – widać tu inspirację Philipem K. Dick, który w jednej ze swoich powieści napisał: „Reality is that which, when you stop believing in it, doesn’t go away.” Smaczków takich jest mnóstwo – jeśli będziemy chcieć sprawdzić wszystkie odniesienia to mamy zabawę na kilka ładnych miesięcy. Dociekliwi będą chcieli sprawdzić dogmaty filozoficzno-religijne stojące za tymi odniesieniami – a to jest już zabawa na lata… Sam jestem w trakcie sprawdzania niektórych z nich i mam zamiar przejść grę za kilka miesięcy jeszcze raz, aby zyskać nową perspektywę na wydarzenia z gry.

The Talos Principle to jedna z tych gier o których myśli się na długo po jej zakończeniu – największą zabawą nie jest sama gra tylko refleksje jakie wywołuje. Jednocześnie nie jest tak, że bez wiedzy teologicznej i filozoficznego zacięcia nie będziemy czerpać przyjemności z gry. Zagadki logiczne są wymagające i wciągające, a historia sama w sobie interesująca i skłaniająca do myślenia. Jeśli macie ochotę na oderwanie się od standardowych gier to The Talos Principle jest jedną z najlepszych kandydatek.

Więcej recenzji na http://krukkonsumujekulture.pl

Oceń bloga:
0

Atuty

  • fabuła
  • odnośniki kulturowe
  • łamigłówki

Wady

  • drobne bugi
skurch

skurch

Dobra gra dla odmiany od zabijania kosmitów i ratowania świata.

8,5

Komentarze (2)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper