Dziś staniemy się rewolucją

BLOG RECENZJA GRY
430V
Dziś staniemy się rewolucją
adi2121 | 23.11.2017, 21:16
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Któż z nas nie słyszał o flagowej serii Ubisoftu o skrytobójcach. Seria ta jest z nami już od 2007 roku i w tym roku obchodzi swoje dziesiąte urodziny,a my mamy okazje zapoznać się z historią Bayeka. W tej recenzji pragnę się jednak cofnąć do pierwszego next genowego Assassin's Creeda  z 2014 roku czyli "Unity". Gry która wywołała ogromną falę oburzenia w sieci z uwagi na jej stan techniczny. Czy zatem Unity jest naprawdę najgorszą odsłoną serii?

Po świetnie przyjętym "Black Flagu" który jednak znacząco odbiegał od pierwotnych założeń serii serwując nam bardziej grę o piratach niż o Asasynach, Ubisoft postanowił powrócić nieco do korzeni serii. Na papierze "Unity" zapowiadało się na małą rewolucję. Szalenie szczegółowa oprawa graficzna, wielkie tłumy na ulicach,nowy model walki, przebudowany parkour, lepsze skradanie,kooperacja i rozbudowana personalizacja bohatera. Nic więc dziwnego,że gracze z całego świata czekali pierwszą next genową odsłonę serii. Jednak "Unity" zostało dość chłodno przyjęte przez recenzentów serwując średnią na poziomie 70%. Co zatem udało się,a co nie udało się w "Assassin's Creed Unity".

Fabuła,postacie,kooperacja i zadania poboczne

Głównym bohaterem gry jest Arno Dorian. Głównego bohatera poznajemy już od czasów dziecięcych. W czasie tego krótkiego epizodu nasz ojciec zostaje zamordowany,a nas samych przygarnia Pan de la Serre stając się niejako naszym ojczymem. W czasie krótkiego prologu gra serwuje nam krótki wątek miłosny, oraz kolejne morderstwo o które zostajemy oskarżeni, a nam nie pozostaje nic innego jak dołączyć do bractwa Asasynów i zemścić się za śmierć bliskiej osoby oraz odkryć kolejny wielki spisek Templariuszy. Początek gry jest zrealizowany bardzo dobrze, ale fabuła jako całość jest niestety bardzo przewidywalna i sztampowa. Po prologu w zasadzie cała fabuła opiera się tylko na odhaczaniu kolejnych Templariuszy z listy i już w połowie całości można być dość znużonym powtarzalnością zadań i brakiem większej akcji. Sama główna intryga wychodzi tu bardzo bez wyrazu,główny antagonista jest bardzo miałką postacią, a zakończeniu brakuje większego poczucia satysfakcji i sukcesu. Dodatkowym minusem wątku fabularnego jest to,że nie korzysta ona z potencjału rewolucji francuskiej. Rewolucja jest tu po prostu tłem dla wykonywanych zadań. Dla przykładu mamy do zlikwidowania jakiś cel i w tle możemy obserwować wykonywane na gilotynie egzekucje. Cokolwiek by nie mówiły przed premierowe zwiastuny, Asasyni mają nikły wkład w przebieg rewolucji, a to wielka szkoda. Spore zastrzeżenie można mieć też do głównego bohatera i postaci drugoplanowych. W prologu Arno jest bardzo charyzmatyczną i wygadaną postacią, ale po wstąpieniu w szranki bractwa Asasynów całkowicie traci swoją osobowość stając się małomównym,miałkim mścicielem. Podobnie jest z postaciami drugoplanowymi. Elise i jej wielka żądza zemsty bardziej irytuje niż angażuje,a także zmarnowano potencjał ważnych postaci historycznych dla rewolucji francuskiej takich jak Napoleon Bonaparte czy Robespierre dając im marginalny udział w sztampowej historii o zemście.Również wątek prowadzony w czasach współczesnych został tu prawie całkowicie wykastrowany oferując tylko kilka nudnych i nie mających znaczenia przerywników filmowych oraz krótkich wizyt w innych czasach.Całkiem nieźle wypadają natomiast misje kooperacji oraz misje poboczne. W przypadku tych pierwszych udział w misji może brać od 2 do 4 graczy. Bardzo cieszy fakt,że misje te są w pełni fabularyzowane i co ważniejsze rewolucja francuska ma w nich realne znaczenie i dzięki temu np będziemy mogli uczestniczyć bezpośrednio w marszu kobiet. Dodatkowo granie ze znajomymi sprawia nie lada frajdę i bardzo przyjemnie wykonuje się wspólnie asasyńskie zadania. Misje poboczne natomiast są podzielone na kilka różnych typów. Najbardziej obszerne są tutaj "Paryskie opowieści". Najczęściej są to krótkie i proste zadania,ale cieszy fakt,że każda z nich jest w jakimś tam stopniu fabularyzowana. Fajnie wypadają również misję śledcze w których po śladach i znajdywanych dowodach musimy odgadnąć kto dokonał zbrodni. Gorzej wypadają zadania z kategorii "Zagadki Nostradamusa" Te są bardzo monotonne w wykonywaniu i trudne jeśli nie zna się historii i architektury Paryża. Poza tym nagroda którą otrzymujemy za wykonanie wszystkich zagadek jest wręcz śmieszna i nic nam nie daje. Dodatkowo tradycyjnie dla serii mapa jest obsypana znajdźkami i skrzyniami więc jeśli ktoś chciałby oczyścić tą grę ze wszystkiego to starczy mu na wiele wiele godzin ( a wiem co mówię,bo jestem jedną z nielicznych osób która zebrała wszystkie skrzynie w tej części, i prawie mnie szlag wtedy trafił ;D )

https://www.geforce.com/sites/default/files-world/screenshots/ACU_23_SP_WindowAssassination_v2.jpg

Mechanika gry oraz świat

Bez wątpienia głównym bohaterem gry jest Paryż. Wielki, zróżnicowany,przepiękny i tętniący życiem. Spacerując sobie po prostu po mieście klimat rewolucji francuskiej wręcz wylewa się z ekranu. Dzielnice biedy,ogromne tłumy protestujące pod katedrą Notre Dame,bogato zdobione pałace, non stop pracujące gilotyny wszystko jest tu zrobione po mistrzowsku i oddanie ducha tamtego krwawego okresu udało się Ubisoftowi bardzo dobrze. Cieszy fakt,że do wielu budynków da się tutaj wejść i to bez ekranów ładowania i choć wiele wnętrz budynków jest do siebie podobna to i tak otwarty świat powala swoją złożonością. Bardzo dużą uwagę zwracają też tłumy na ulicach Paryża. Sinik AnvilNext jest w stanie wygenerować nawet do 5 tysięcy przechodniów jednocześnie na ekranie. Tak duże tłumy przechodniów sprawiają,że "Unity" po dziś dzień ma jeden z najbardziej żywych i zaludnionych sandboxów w historii gier.

Gra doczekała się także licznych usprawnień w mechanice rozgrywki. Zmienił się nieco model walki. Przede wszystkim zrezygnowano tu z automatycznego zabójstwa po udanym kontrataku,a i serii zabójstw także można zapomnieć. Teraz dobre sparowanie tylko na chwilę ogłusza wroga,któremu potem musimy ściągnąć do końca pasek zdrowia. Sami przeciwnicy także dostali nowe ruchy i teraz nie każdy atak da się sparować, a przeciwnicy stali się nieco inteligentniejsi i potrafią zaatakować w nieregularnych sekwencjach. Bardzo dobrze wypadają tu same animacje walki i finisherów i o ogólnie oceniam model walki na plus. Chociaż i ten model ma jeden mankament w postaci zadawanych obrażeń i broni palnej. Przede wszystkim zrezygnowano tu z tzw "żywej tarczy" i zamiast tego mamy przycisk do uniknięcia pocisku podczas walki.Problem w tym,że turlanie działa w tej grze trochę nie poradnie,a wręcz z delikatnym opóźnieniem,a obrażenia jakie zadaje bron palna jest czasami chyba zbyt wysoko podbita. Poza tym podczas ucieczki nie możemy już uniknąć kuli,a AI jest bardzo celne przez co bardzo często pościg kończy się kulą w plecy i utracie ponad połowy zdrowia. Czasami ma się wrażenie,że obrażenia jakie zadaje AI bohaterowi jest specjalnie podbite po to by niedzielny gracz skusił się na mikrotransakcje i wykupił czasowe zwiększenie odporności na otrzymywane obrażenia.

Bardzo przyjemnie został przemodelowany model parkour. Teraz główny bohater nie wbiega już przypadkowo w ściany a i sam parkour zyskał sporo nowych ruchów. Największą nowością jest tutaj system parkouru w dół który pozwala szybko i bezpiecznie zejść z każdego budynku w grze zastępując tym samym bezpieczne stogi z sianem. I przemodelowanie parkuru wyszło naprawdę dobrze i śmiganie po dachach dawno nie dawało takiej radochy,a oglądanie płynnych i ładnych animacji dopełnia ten piękny obrazek. Również cieszy fakt,że w końcu mamy przycisk odpowiedzialny za skradanie się dzięki czemu do większości misji możemy podchodzić na kilka różnych sposobów i różnymi ścieżkami. Chcesz się skradać i zabijać wszystkich po cichu? Nie ma problemu. Chcesz wejść w środek walki i załatwić wszystko mieczem? Wybór należy do ciebie. Sporo misji to małe piaskownice w których do gracz decyduje w jaki sposób i jakimi metodami się do danej misji zabierze.

Spore zastrzeżenie mam natomiast do rozwoju postaci i mówię tu zarówno o umiejętnościach jak i o personalizacji bohatera. W przypadku umiejętności są one po prostu po prostu bez sensu. W drzewku umiejętności znajdziemy tylko podstawowe umiejętności Asasyna które we wcześniejszych odsłonach mieliśmy od początku gry,a tu zostały wycięte i wsadzone do rozwoju postaci. Złe jest to,że punkty umiejętności dostajemy tylko za wykonywanie głównych misji fabularnych, a że umiejętności są dosyć drogie po przejściu samej fabuły nie będziemy mieli nawet w połowie wykupionych punktów umiejętności. Żeby otrzymać dodatkowe punkty zdolności trzeba grać w misje kooperacyjne gdzie punkty są tam w postaci poukrywanych znajdziek. Bardzo głupie rozwiązanie. Personalizacja bohatera także miała ogromny potencjał ale została całkowicie zmarnowana przez nieprzemyślane decyzje. Ubisoft twierdził,że każdy gracz będzie mógł stworzyć sobie unikalnego Asasyna stworzonego do swojego stylu grania. W praktyce by tak było gdyby nie fakt,że ponad połowa ekwipunku jest zablokowana przez sieciowe aspekty gry. Głupotą jest to,że czasami trzeba powtarzać i po trzy razy te same misje w kooperacji,żeby odblokować trzy elementy stroju.A co z graczami którzy nie chcą się bawić w sieciowe aspekty gry? Dla takich graczy połowa ekwipunku zawsze będzie po prostu zablokowana. Drugim bardzo poważnym minusem są ceny legendarnych części ekwipunku. Bo jeśli uda nam się odblokować wymarzoną część stroju,to bardzo szybko może się okazać,że nas na niego nie stać,bo legendarne elementy stroju potrafią kosztować po ponad sto tysięcy liwrów. A pieniądze zarabiamy tylko z misji pobocznych,kooperacyjnych, naszego biznesu czy czerwonych skrzynek ( które mają bardzo frustrującą mini grę z otwieraniem zamków). Tylko,że pieniądze zdobywamy dość mozolnie a ceny sprawiają wrażenie jakby specjalnie były podbite tak,żeby niecierpliwy gracz skusił się na mikrotransakcje i zapłacił prawdziwą gotówkę i szybciej ulepszył postać. System rozwoju postaci miał tu ogromny potencjał ale został on całkowicie zmarnowany przez nietrafione i głupie pomysły.

https://images.alphacoders.com/566/566158.jpg

Oprawa audiowizualna i technikalia

Po "Assassin's Creed Unity" widać,że jest to gra robiona na nawą generację konsol.Zachwyca tu ogromny,szczegółowy i gęsty od tłumów Paryż. Liczne zdobienia,witraże,stroje,architektura (w szczególności katedra Notre Dame) XVIII Paryża robią tu piorunujące wrażenie. Bardzo dobrze wypada tu oświetlenie i fizyka ubrań,a i animacje bohatera zasługują na sporą pochwałę. Świetny obraz oprawy wizualnej psuje nieco zbyt agresywne doczytywanie się obiektów,słabsze cienie i jakość wody oraz  brak cyklu dobowego. Dobre słowo można też powiedzieć o udźwiękowieniu gry.Muzyka skomponowana pod misje potrafi nastroić świetny klimat,a utwór grający w menu głównym to istny majstersztyk.

No i teraz czas przejść do największego mankamentu "Unity" czyli jej strony technicznej. Gra od dnia premiery zbierała masę negatywnych opinii z uwagi na sporą liczbę błędów i nie najlepszą optymalizacje. I na tym polu nie ma co tej gry bronić. Błędów w tej grze jest naprawdę sporo, zaczynając od małych błędów pokroju lewitujących przechodniów,przechodniów w ścianach i przechodniów zapadających się pod ziemię, średnich błędach jak blokowanie się w stogu siana,złej detekcji kolizji czy blokowaniu się na niewidzialnych ścianach, kończąc na dużych błędach w zadaniach zmuszając gracza do resetu gry. A ekrany wczytywania potrafią być frustrujące i w przypadku konsol trwać nawet po ponad minutę. Także optymalizacja pozostawia sporo do życzenia i choć dzisiaj po paru większych łatkach nie lepiej niż było to w dniu premiery to i tak ciężko ocenić optymalizacje pozytywnie. Choć teraz grze częściej udaje się trzymać poziom 30 klatek na sekundę, to nie brakuje sytuacji (szczególnie w gęstych tłumach) gdzie gra spada nawet do 20 klatek na sekundę. Szczególnie w kooperacji dalej potrafią się dziać większe cuda zarówno w kwestii błędów jak i w optymalizacji.

https://hdwallsource.com/img/2014/9/awesome-assassins-creed-unity-wallpaper-40773-41726-hd-wallpapers.jpg

Podsumowanie

Assassin's Creed Unity mogło być bardzo dobrą grą. Mogło by gdyby tylko ktoś postanowił przesunąć premierę i dopracować produkcję zarówno pod kątem fabularnym jak i technicznym. Boli fakt zmarnowanego potencjału rewolucji francuskiej w fabule głównej która jest krótsza niż w poprzedniej odsłonie cyklu i stanowi tutaj w zasadzie tylko dodatek do biegania po dachach XVIII Paryża. Jednak koniec końców nie bawiłem się przy Unity jakoś bardzo źle. To jest w po prostu dobra gra jednak ze zbyt wieloma mankamentami na które trzeba przymykać oko by móc się cieszyć w pełni tym tytułem.

Oceń bloga:
1

Atuty

  • Przepiękny,zróżnicowany i gęsty od tłumów XVIII Paryż
  • Klimat rewolucji francuskiej obserwowany w tle
  • Misje w kooperacji są całkiem niezłe
  • Masa rzeczy do roboty
  • Dowolność stylu rozgrywki
  • Usprawniony parkour
  • Przyjemny model walki
  • Oprawa graficzna i klimatyczne udźwiękowienie

Wady

  • Przeciętna fabuła niewykorzystująca potencjału rewolucji francuskiej
  • Miałki główny bohater oraz postacie poboczne
  • Niektóre elementy rozgrywki potrafią irytować
  • Nieprzemyślany rozwój postaci
  • Sporo błędów,słaba optymalizacja i długie loadingi
  • Mikrotransakcje
adi2121

adi2121

Gdyby tylko techniczne i fabularne aspekty gry były tak dobre jak kreacja XVIII Paryża otrzymalibyśmy jednego z najlepszych Asasynów.

7,0

Komentarze (0)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper