Poniedziałkowe Heheszky #1

BLOG
802V
Poniedziałkowe Heheszky #1
Reinvented | 10.10.2016, 11:39
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.
Witam w Poniedziałkowych Heheszkach, dlaczego Poniedziałkowe? Sam nie wiem, ale ze wszystkich dni tygodnia, poniedziałek najlepiej mi pasuje. :D Proszę o luźne podejście do materiału poniżej. Zbieżność imion, pseudonimów i miejsc które mogą wystąpić są całkowicie przypadkowe. Serdecznie Zapraszam!

A więc jeszcze raz Witam w Poniedziałkowych Heheszkach! Serii wpisów w których bardzo luźno niczym guma w gaciach będę podchodził do tematu rozpoczynającego się tygodnia, dla 90% z nas Poniedziałek to najgorszy dzień tygodnia, to dzień gdy trzeba iść do pracy i zająć się nic nie robieniem, ew. pisaniem na Shoutboxie, każdy wie że SB umiera dopiero w czwartek i piątek bo dopiero wtedy zabieramy się do roboty. Poniedziałek wybrałem również z tego względu że każdy publikuje swoje blogi pod koniec tygodnia, więc jest to szansa dla mnie żeby zabłysnąć (niczym jeden taki co to plusy lubi zbierać) Ogólnie nie mam zbyt wiele do powiedzenia, bo moje życie jest dość nudne ciągła praca, później dom jakieś tam giercowanie, do spania i tak w kółko. Dobrze że chociaż te weekendy mam wolne.

Aczkolwiek chciałbym się z wami podzielić jednym z filmów który wczoraj oglądałem, jako iż zawsze przed spaniem lubię sobie zapodać jakiś film na lapku, zazwyczaj są to komedie lub coś z czego można się pośmiać tak żeby chociaż nie myśleć o poniedziałkowym wstawaniu, jednak wczoraj miałem zupełnie inny plan chciałem obejrzeć jakiś film o końcu świata, niby tam było to Pojutrze, 2012 i inne dzikie węże, ale chciałem czegoś nowego, także zgooglowałem sobie topkę najlepszych filmów o końcu świata i tak też natrafiłem na "Zapowiedź" z Nicolasem Cage, film zapowiadał się całkiem obiecująco również z tego względu że bardzo lubię (a raczej lubiłem) Nicolasa Cage, za rolę np. w Next czy 60 Sekund, powiem wam szczerze że takiego kupska to już dawno nie oglądałem, pozwólcie jednak że uzasadnię to kupsko i powiem wam nieco więcej a więc wszystko rozpoczyna się na 50 lat przed wydarzeniami właściwymi w filmie, gdzie dzieciaki na polecenie nauczycielki, mają narysować świat taki jaki będzie za 50 lat, tak więc rysują se dzieciaki rakiety, roboty itp. ale jednak znajduje się jedna mała zołzowata dziewczyna która postanawia zababrać całą kratkę ciągiem dziwnych wyglądających liczb, później wszystko zostaje zakopane w tzw. kapsule czasu i tutaj przechodzimy do części właściwej czyli teraźniejszości gdzie zostaje odkopana kapsuła, syn Cage to straszny skurczybyk bo podpierdziela kartkę z liczbami ze szkoły, mimo że miał tego nie robić, Cage każe mu za karę iść spać, a sam zalewa się w trupa i to dosłownie, bo nawet szklankę whisky potrafił przelać, i tak ponownie trafia na kartę z tymi liczbami, no i się zaczyna, wielce skomplikowane obliczenia i tak trafia że ta zagryzmolona kartka to tak naprawdę, przepowiednie wielkich katastrof które nastąpiły w ciągu pól wieku, oczywiście okazuje się że jeszcze trzy daty się nie dokonały, i ma to nastąpić już wkrótce zaczyna się walka z czasem itd. film nawet jako tako w napięciu trzymał, przez pierwsze 3/4 filmu po czym... pojawiają się KOSMICI (na szczęście, nie pojawiaja się zielone ufoludy) tylko troszkę lepiej wykreowani obcy, mimo wszystko Cage to dupa, i oddaje własnego syna w ich ręce żeby był bezpieczny, brednia goni brednie nie będę spojlował jak film się zakończył, sami się pomęczcie dwie godziny, i zobaczcie jak to jest dwie godziny z życia stracić. Ogólnie film polecam jako typowego średniaka, motyw kosmitów popsuł mi cały efekt filmowy, bo na początku nawet jako tako wszystko kupy się trzymało. Ogólnie sama rola Cage, również nie była specjalnie zachwycająca ot tak, jakoś mało jego osoby w tym filmie, w sumie jak na budżet "tylko" 50 mil na taką produkcję, to chyba nie bardzo chciało mu się starać. 

Kończąc ten jakże arcyciekawy poniedziałkowy wpis, chciałbym podziękować za to że byliście, jeśli faktycznie byliście i czytaliście, pozostawcie po sobie jakiś fajny komentarz, napiszcie jak wy spędzacie początek tygodnia i czym zapychacie dziury żeby tydzień szybciej wam przeminął, zapraszam również do pisania sugestii i tego co może się pojawić w kolejnych Heheszkach, czego więcej, czego mniej, wiecie to tak jak z zupą niby jest dobra a do ideału czasami sporo brakuje, do zobaczenia w przyszłym tygodniu taką mam nadzieje, no chyba że wyskoczy nam jakiś Koniec Świata czy coś, albo ukradną mnie kosmici. ; )

Salut!

Kącik Muzyczny

Zapraszam również do kąciku muzycznego w tym tygodniu na szczytach listy przebojów, najchętniej słuchany i sprzedający się utwór to... Linkin Dog - Numb

Oceń bloga:
11

Komentarze (12)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper