Grało się w 2019

BLOG
1109V
Grało się w 2019
Ojciec-Gracz | 28.12.2019, 01:17
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

To nie jest kolejne podsumowanie roku.

W tym oszałamiającym roku udało mi się przejść 17 gier z ponad 60 zaczętych. Znaczy to tylko tyle, że ponad połowa gier mnie nie zachwyciła i nie zdołałem ich ukończyć. Ale że jest to blog pozytywny to napiszę tylko o fajnych grach.

Drugi raz splatynowałem Sleeping Dogs, tym razem remaster na PS4, bo gra jest fenomenalna. Świetny system walki i rozwoju postaci plus fabuła jak w filmach z lat 80/90 ubiegłego wieku. Kto jeszcze nie miał okazji to polecam. Nie ma to jak połazić po mini Hong Kongu bo z taką lokacja mamy tu do czynienia. I  pisząc, że jest mini wcale nie przesadzam. Podróż autem z północy na południe zajmuje kilka minut. Jeśli miałbym doszukiwać się inspiracji to widzę tu trochę Shenmue ale z wywaleniem wszystkich irytujących mechanik z tejże gry. Fakt faktem – Śpiące psy to perełka gamingu, zaiste hidden gem.

Kolejną grą, którą przeszedłem drugi raz był Rise of the Tomb Raider. Najpierw sprawdziłem sobie na PC, aby w końcu potrofikować na PS4. To co mnie uderzyło to bardzo dobra konstrukcja poziomów, choć w części pierwszej z 2013 roku i tak zrobili to lepiej to i tutaj jest bardzo dobrze. Mamy oczywiście do czynienia z metroidvanią czyli, krótko mówiąc, będziemy wracać, eksplorować te same levele ale dostaniemy się w inne miejsca bo co jakiś czas nastąpi upgrade sprzętu i tak na przykład, w dalszych etapach gry, dostaniemy się na półkę wyżej i odkryjemy zupełnie nowe korytarze czy skarby.

FIFA 19 – bardzo dobra fabuła to tyle. W piłki nożne i bijatyki jestem noobem single player toteż dla mnie zaliczenie Fify 19 to po prostu przejście fabuły. Gierkę miałem pożyczoną na weekend i tyle wystarczyło, aby poznać dalsze losy Alexa Huntera.

Need for Speed z 2015 wjechał na właściwe tory choć gra jest mega łatwa. Jest noc i jest moc. Filmowe przerywniki z prawdziwymi aktorami to żenada aktorska, warto ich nie oglądać. Gameplay jest przyjemny i można wrócić do starych czasów NFS underground. Jest mój ulubiony rodzaj zawodów czyli drift i łączenie poślizgów w lewo i w prawo w mega kombosy niczym za dawnych lat w Tony Hawk’s Skateboarding. Na uwagę zasługuje obecność Kena z bloku i autentycznego pojazdu, przerobionego Forda z 1965 r. W NFS 2015 jest jeszcze jedna zajebista opcja - można praktycznie odwzorować vinyle z prawdziwych aut wyścigowych. Na screenie próbka mojej mazdy i oryginalne auto.

Ace Combat 7 – to znów mistrzowski powrót serii. Z punktu widzenia sprzedażowego gra jest katastrofą. Jest to jak na razie jedyny i najlepszy symulator myśliwców arcade na ps4. Są nawet  podobne misje jak w starych odsłonach nie wiem czy to hołd dla Ace Combat 2 czy brak pomysłu. Jednakże, takie zremasterowanie misji z drugiej odsłony to bomba dla mnie. Lot w kanionie czy walka na mapie wystylizowanej na amerykańską pustynię z czerwonymi skałami (Nevada) to po prostu bomba. Wszystko prowadzi nas do iście Japońskiego finału. W AC7 grałem na joysticku i był niezły odlot. Responsywność kontrolera była nader zadowalająca.

700

Vampyr – to kolejna niedoceniona gra. Czy były tam jakieś błędy? Nie zauważyłem no może poza jednym bossem, który się tak szczęśliwie zgliczował, że mogłem bo pokonać w dość łatwy sposób J. Ta gra jest jak Walking Dead, to znaczy, że nie ma tu za dużo walki. Gra skupia się na świetnych dialogach, które mają sens i przede wszystkim są o czymś. No i te decyzje, które mogą doprowadzić do katastrofy lub świetlanej przyszłości. Grafika potrafi urzec a na wyższym poziomie trudności jest ciężko. Oczywiście zastosowano przecudną mechanikę. Im jesteśmy lepsi dla NPC tym trudniej pokonać wrogów. Będąc krwiożerczą bestią, natychmiast mamy łatwiejsze walki bo szybciej levelujemy. Jednakże aby poznać prawdziwe zakończenie należy jak wiecie nie zabijać NPC i mieć uleczone wszystkie dzielnice. Piękna gra.

Spider-Man – Platyna w 6 dni i 17 godzin. Wystarczająco długo się grindowało pod koniec, aby znienawidzić tę grę. Idiotyczne znajdźki i minigry typu odbija jakiś teren kilkadziesiąt razy. Poza debilnym grindem dla platyny to latało się całkiem przyjemnie po mieście. Fabuła będzie znana już od początku tym, którzy znają komiksy i filmy o człowieku-pająku.

RDR 2 – tak dobra gra, że aż kupiłem OST na vinylu. Recenzje trochę mylą, bo piszą głupoty, że w grze trzeba jeść, spać, myć się i ogólnie jest taki survival, że trzeba polować na zwierzęta i łowić ryby, bo umrzemy z głodu. Większych bzdur nie słyszałem. Wszystkie tego typu wątki są opcjonalne i robi się je tylko dla przyjemności płynącej z grania albo dla platyny. PS4 slim przy tej grze wyje niemiłosiernie, a mimo to grafika wypala gałki oczne. Co do zwolnień animacji to są owszem na przykad w większych miastach czy przy jakiejś większej zadymie co oczywiście kłuje w oczy ale i tak jestem pod wrażeniem, że coś takiego można było zrobić na przeciętych podzespołach Ps4.

Assasins Creed Odyssey – bardzo nudna przygoda i łatwa platyna z mniejszą ilością grindu aniżeli w Spider-Man. Może drażnić na przykład to, że do platyny musimy stanąć stopą na każdej najmniejszej wyspie. Może drażnić głupota przeciwników, którzy są jeszcze większymi debilami aniżeli w Origins.

Far Cry 5 – żenująco durna gra, serio. Far Cry 4 prezentował jeszcze jakiś poziom i fabuła była ciekawa. Dwie strony konfliktu wybory (zawsze nie do końca moralne) i bardzo dobra akcja. Far Cry 5 to jakieś popłuczyny i durnoty. Masa gliczy przeciwnicy podobnie jak w asasynie obniżyli mocno swoja inteligencję i można ich nawet w wyjątkowych sytuacjach zajść od przodu a oni nic – pokornie przyjmują cios nożem w okolicę tętnicy szyjnej. Oswajanie zwierząt  jest durniejsze niż w far cry 4. Generalnie gra jest głupia i nie polecam. Nie o takie sandboxy nic nie robiłem.

F1 2018 –  kolejna odsłona i po raz kolejny głupota w trybie kariery. Kierowcy NPC nie podpisują nowych kontraktów, nie negocjują z innymi zespołami. Ponoć w F1 2019 jest to zaimplementowane ale jeszcze nie grałem. Od F1 2010 czekam, aż NPC będą zmieniać zespoły wygląda na to, że po 10 odsłonach w końcu to nastąpiło. F1 2019 kupię w 2020 i wtedy się sprawdzi. Jeździ się ciągle tak samo. Czasami mam wrażenie, że od F1 97 zmienia się tylko grafika a sam szkielet pozostaje bez zmian.

Mortal Kombat 11 – Po dość średnim moim zdaniem MK X przyszła pora na niby to samo, ale jednak inaczej. Oprócz lepiej zrobionej krypty, która stanowi mini gierkę z małą fabułą mamy wieże czasu, które to wieże zmieniają się co kilkanaście godzin. Jako, że Mortal Kombat poszedł już w stronę telenoweli i fabuła jest bardziej zawiła od tej z telenoweli Klan to mamy oczywiście, różne wymiary i do tego jeszcze różne wymiary czasowe. Wszystko się miesza i nic nie stoi na przeszkodzie aby Scorpion z innego wymiaru i innego czasu powalczył sobie z innym Scorpionem z przeszłości. Wybaczcie ale ja tego nie ogarniam fabularnie. Istotnym jest fakt, że bardzo przyjemnie się walczy i jest trochę mniej chamskiego grindu. Co prawda, trzeba przejść 250 wież dla trofika ale jak dla mnie to sama przyjemność i kolejne wieżyczki łykam jak pelikan.

To jest to co mi zapadło w pamięć w minionym roku. Bardzo zawiodłem się na CTR i Resident Evil 2. Jednak niektórych gier nie powinno się odświeżać. Mam gdzieś pianie ekspertów, że RE remake to jakieś dzieło sztuki. Nudne łażenie po lokacjach, totalny brak naboi i roślinek leczących, jakiś kafar w prochowcu, który nie daje nam spokoju, no nie. Najbardziej w grach mnie denerwuje jak nie mogę grać po swojemu. Skoro twórca już na starcie zakłada, że mam oszczędzać amunicję i grać jak on chce to ja olewam takie gry. Podobnie było z Evil Within 2, ale to też japoński horror. CTR jest spoko w singlu, choć balans jest tragiczny. Aby to zbadać, przeszedłem te dwie gry w tym samym czasie i oczywiście stara gra jest lepsza tak samo RE2 – oryginalna gra jest po prostu lepsza.

Na koniec - bardzo się cieszę, że w tym roku udało mi się dorwać dwie upragnione figurki. Jedną z Tekkena 7, a drugą z Mortal Kombat X. W tym roku również zbierałem steelbooki, ale to nie miejsce, aby je pokazywać. Z resztą chwaliłem się nimi co jakiś czas w osobnych wpisach.

Na koniec jeszcze zakupy z grudnia.

Oceń bloga:
44

Komentarze (47)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper