Poszukiwacz czasu

BLOG
362V
SQ | 12.12.2014, 00:53
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Filmy, muzyka, książki, gry i inne twory jakie oferuje nam dzisiejsza kultura, staram się wchłaniać jak gąbka. Niestety słowo "starać" jest tu zasadnicze, bo na te wszystkie przyjemności brakuje mi zupełnie czasu.

I jest to dotkliwy problem w dzisiejszych czasach, a nawet śmiem twierdzić, że brak czasu to choroba XXI wieku. Ten problem dotyka prawie każdego z nas. Znalezienie przysłowiowych pięciu minut, graniczy z cudem. Jesteśmy zabiegani, staliśmy się poniekąd materialistami, bo przecież maksyma czas to pieniądz, sprawdza się w dzisiejszych czasach idealnie. Jest taką etykietką przylepioną na plecach. Wszyscy jesteśmy Chrystusami, panami swojego losu. Dźwigamy to brzemię niczym Frodo z Władcy Pierścieni, pokazując, że skarb jest najważniejszy. A przyjaciele, rodzina, czas spędzony przy książce, filmie? Kiedy będzie na to czas? Człowieku, weź głęboki oddech, zrelaksuj się, nie pędź. Carpe diem jak mawiał Horacy, chwytaj dzień, łap chwilę. Szkoda, że przyszło nam żyć w takich czasach. A myśl Horacego to tylko utopijna wizja.

Sam się o tym przekonuję. Czas odgrywa zasadniczą rolę w moim życiu, jest jak tlen, którym się żywię. Praca, dom, remont mieszkania, przygotowywanie się do ślubu. Cały ten cykl monotonii (choć ta monotonia jest przyjemna) zabiera niekiedy cały dzień. Co z tego, że spotykam się z moją narzeczoną, skoro chciałbym jej poświęcić więcej czasu? Przecież nikt nie dołoży mi do podstawowej doby ziemskiej 37 minut 22,663 sekundy jak to bywa na Marsie. Uwierzcie mi, tego bym chciał, ale są to tylko nieziemskie dywagacje.

Jak znaleźć czas dla siebie i dla swoich kulturowych potrzeb? To zależy czym się interesujecie. Gorzej jest z tymi ludźmi, którzy mają dylemat, co wybrać na dzisiejszy wieczór. Bo wyobraźcie sobie sytuację kiedy przychodzimy z pracy, załatwiamy sprawy przyziemne i wracamy do domu. Spędzamy miło czas z rodziną. I wtedy przychodzi wieczór, możemy wreszcie włączyć konsolę i wciągnąć się w jakąś historię. Oderwać się od codzienności. To jest jedynie przykład, tego jak można znaleźć chwilę dla siebie i dla swoich potrzeb. Tak jest ze mną. Zwykle zegar wybija godzinę 22.00 i staję przed wyborem, czy dzisiejszą noc poświęcę jakieś lekturze czy grze wideo. Jestem takim wampirem dylematem. A przecież czas posuwa się do przodu. Jest nieubłagany, a spać trzeba. Następny dzień daje się we znaki. Jakbym dostał kołkiem osikowym, bo jak wiadomo wampiry nie lubią takich relikwiarzy, a tym bardziej porannego dnia. To oznacza, że zaczyna się monotonia i pewnie nie znajdę czasu dla siebie i dla moich ofiar. Trzeba czekać do nocy.

Zwykle gdy jestem sam na sam z moją półką, na której znajdują się wszystkie twory kulturowe. Wybieram już wspomnianą książkę, komiks lub gierkę. A co z kinem, filmem, serialem, muzyką, teatrem, operą czy filharmonią? Tych trzech ostatnich budynków kultury nie uświadczę w swoim mieście. Pozostaje kino, filmy i seriale, które oglądam razem ze swoją narzeczoną. Kultywujemy oglądanie filmów i seriali codziennie. Znaleźliśmy odpowiednie kryteria, które ułatwiają nam wybór i świetnie się bawimy. To samo jest z niektórymi grami wideo. Trzeba iść w pewnym stopniu na kompromisy ze swoją drugą połówką. A najlepszą rekomendacją jest Diablo 3, które kupiłem w zeszłe święta. Jak widać można zjeść ciastko i go mieć. A czas spędzony razem jest nie do opisania.

Gorzej jest z muzyką, której słucham tylko i wyłącznie w aucie jadąc do pracy. Muzyka była kiedyś moim umileniem czasu, chodząc do szkoły. Całe liceum miałem w swojej kieszeni mp3 wypełnioną po brzegi muzyką. Trendy się zmieniają, więc przypatruję się dzieciakom, którzy zamiast mp3 mają smartfony, które także mają wpływ na wypełnieniu luki w czasie. W autobusie szybka partia w Angry Birds, wysiadając z autobusu zakłada słuchawki. Te mini komputery dają nam wszystko w jednym miejscu. Wspaniałe czasy nastały.

 

Kultura w liczbach

Poniżej przedstawiam wam jak kultura wygląda w mojej miesięcznej analizie.

Z moich statystycznych obliczeń wynika, że w ciągu miesiąca sen i praca zabierają mi połowę czasu. Czy jestem tym zaskoczony? Raczej nie, bo przecież muszę za coś kupować moje kulturowe zakupy:). Na kulturę przeznaczam, 81 godzin, czyli ponad 3 dni w miesiącu. Poniżej możecie zobaczyć szczegółowy diagram z rozkładem kultury. Spodziewaliście się że gry stanowią największy udział? Z rodziną spędzam 5 dni w miesiącu. Nie jest źle, bo zawsze mogło być lepiej. W kategorii inne zawarłem czynności, których nie da się jednoznacznie skategoryzować ale nie są one bez znaczenia, bo jak widać stanowią 13% całości. Do tej kategorii należy zaliczyć np. zakupy, internet, higiena, aktywność fizyczna, jedzenie itp.

 

Polecam abyście sami zrobili podobną analizę swojej aktywności kulturowej. Daje to niezłą satysfakcję i w łatwy sposób możecie zobaczyć co jest waszym pożeraczem czasu.

Reasumując. Znalezienie wolnego czasu to nie lada wyzwanie. Z moich doświadczeń wiem, że każdy dzień pomimo monotonii jest inny. Nie wiem czy w danym dniu znajdę 5 godzin na swoje kulturowe potrzeby, czy w ogóle nie będzie możliwość do sięgnięcia po jakikolwiek twór. Czas to rozpędzona machina, nad którą ciężko zapanować. Sami musimy zdecydować na co możemy sobie pozwolić a z czego musimy zrezygnować w ograniczonym czasie.

 

tawernakultury

 

Oceń bloga:
11

Komentarze (13)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper