Nuda w kosmosie, czyli coś-jak-recenzja Orbitala - KOMIKSIARNIA

BLOG
1303V
Nuda w kosmosie, czyli coś-jak-recenzja Orbitala - KOMIKSIARNIA
Rudra42 | 25.05.2014, 21:59
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Pewnie i tak nikt nie przeczyta bo wszyscy fapią do przeglądu...

Recenzja powstała na podstawie pierwszych dwóch zeszytów serii Orbital tworzonej przez Serge'a Pelle oraz Sylvaina Runberga.

Orbital to, w założeniach, seria s-f której siłą są tarcia rasowe i intrygi. Całość zaczyna się w dniu kongresu mającego na celu przyłączenie ziemian do Konfederacji zrzeszającej różne rasy mieszkańców kosmosu. Kongres prowadzą państwo Swany, a przez lornetkę obserwuje to ich syn, Caleb. Oczywiście nie ma na to pozwolenia od rodziców, bo po co dzieciak się będzie wpierdzielał w poważną politykę? Niestety, "izolacjoniści" (nie jest to wyjaśnione ale można się domyślić że osoby będące w opozycji do Konfederacji, które chcą się odizolować od innych ras) wystrzeliwują bombę (słucham w tej chwili utworu "La Bomba". przypadek?) w budynek kongresu, więc młody Caleb obserwuje sobie śmierć rodziców. Akcja skacze ileś lat do przodu i z ziemi przenosi się na wielką stację kosmiczną, tytułowego Orbitala, będącą siedzibą Konfederacji. Dorosły już Caleb wstępuje do MBD - Międzygwiezdnego Biura Dyplomatycznego (chyba). Będzie on pierwszym agentem MBD pochodzącym z ziemi, więc wielu innych "dyplomatów" ma do niego sceptyczne nastawienie. Co gorsza, w MBD funkcjonują binomy, duety agentów, a Caleb został przydzielony do binomu z Sandżarrem, przedstawicielem rasy nienawidzącej się z ziemianami. Miało to pokazać że dyplomacja jest ważniejsza niż spory rasowe. Warto wspomnieć że u Sandżarrów nie da się na oko stwierdzić czy to samiec czy samica, więc agent Mezoke Izzua równie dobrze mógłby się nazywać Conchita Wurst. Oczywiście pierwsza misja duetu agentów dotyczy przeszłości obu ras, co ma wywołać wspomniane przeze mnie wcześniej tarcia rasowe. na dodatek w tle jest intryga polityczna. I co? I gówno, bo to wszystko nie działa. Bohaterowie są bezpłciowi (jeden dosłownie), sf opiera się tutaj na beznadziejnie zaprojektowanych kosmitach i niezrozumiałych dla zwykłego śmiertelnika określeniach, a historia najzwyczajniej w świecie ssie. Były nawet sceny w których kompletnie nie wiedziałem o co chodzi, chociaż zawsze uważnie czytam dialogi i przyglądam się kadrom. 

Nie pomaga tutaj też kreska. Zdarzają się ładne kadry, bo osobiście lubię francuski mainstream, ale zdarzają się rzadko. Pisałem już o beznadziejnych projektach postaci. Przykład? Twarz jakiegoś dyplomaty stojącego "w tle" podczas mianowania głównego bohatera na agenta wyglądała kuchenna cerata którą dziecko potraktowało nożyczkami. Leży również mimika twarzy. W kilku poważnych scenach najzwyczajniej w świecie chciało mi się śmiać z głupich min bohaterów. Kolejnym zarzutem jest kadrowanie. Czytasz, i nagle nie wiesz o co chodzi. Dlaczego? Bo przeczytałeś nie to co trzeba. Takie akcje miałem kilka razy. Wisienką na torcie są onomatopeje. A raczej nie są, bo wtedy kiedy są potrzebne po prostu ich nie ma. Jeśli jest narysowany wielki wybuch to napis "BOOOM" powinien być na pół kadru, a w Orbitalu wszystkie sceny akcji były nieme. Byłbym zapomniał o kolorystyce. Rysownik mając taki potencjał walnął wszystko na szaro bure barwy. W Killzonie się sprawdzały, w Orbitalu męczyły. A najgorsze jest to że widać że jakby gościowi się chciało to narysowałby to o wiele lepiej.

Pozostała kwestia polskiego wydania. Oczywiście mamy format A4 i porządny papier. Niestety, tłumaczenie i cena przyprawiają o ból dupy. Większość dialogów wydała mi się strasznie nienaturalna, co oczywiście nie umilało lektury. No i ta cena. Komiks wydało Taurus Media, więc za pierwsze dwa zeszyty przyszło mi zapłacić kolejno 36zł i 37zł. To dużo, bo za o wiele lepszy, ładniej wydany, i grubszy komiks od Egmontu zapłaciłem głupie 3 dyszki. Można? Wiem że to kwestia tego że Taurus jest mniejszym wydawnictwem od Egmontu ale niesmak pozostaje.

Jeśli ktoś jeszcze się zastanawia, nie polecam. Zdecydowanie są w naszym kraju lepsze komiksy.

Oceń bloga:
9

Komentarze (13)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper