Filmowa jama Dinozaura 3

BLOG
355V
Sneakyhunter12 | 12.09.2013, 15:45
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Cześć! Od dzisiaj musimy trochę zwolnić z tą serią... Za chwilę (dwa tygodnie) zaczyna się kolejny rok akademicki, więc wpisy będą trochę mniej nasilone - nie poczytacie moich nowych wpisów co dziennie :) Teraz jednak lecimy dalej z tym komsem - 3,2,1 Start... Zapraszam :P


Pisząc o Georgesie Mélièszapomniałem polecić Wam film związany z nim i jego twórczością. Widzieliście może "Hugo i jego wynalazek". Prosto rzecz ujmując jest to film inspirowany biografią reżysera. Oczywiście miejsca niedookreślone z jego życia, twórcy dookreślili na różne nieprawdopodobne sposoby... Film ten jest wart obejrzenia bo po prostu jest to kawał dobrego kina. Jak dla mnie nawet nie ma co tego porównywać z Artystą - filmem, z którym ten film przegrał bój o Oscara. Moim skromym zadniem niesłusznie, ale musicie to ocenić sami:)

  

Dzisiaj nie będę opowiadał o kolejnym wielkim klasyku kina, jak to robiłem ostatnimi czasy. Ten zabieg wynika z jednej prostej przyczyny... Mianowicie dziś pochylimy się nad bardzo ciekawym zjawiskiem... Jest nim próba wyparcowania sobie przez kino własnego języka przekazu... Zapraszam:)

Dziesięć lat po pierwszych próbach Meliesa film z okresu niemowlęctwa przeszedł w okres tzw. dzieciństwa... Niestey opiekę nad dzieckiem przejął teatr... Dlaczego tak się stało. Odpowiedź jest prosta. Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę i to w tym przpadku grubą. Producentom widowisk filmowych spędżała sen z powiek myśl o dobrze wypchanych portfetach bywalców sal teatralnych... Ale ceny biletów wstępu do blaszanych baraków w cyrku nie mogły byc przecież za wysokie. tzrba więc było nadać szlachectwo filmowi i podnieść jego rangę w oczach ekskluzywnej publiczności... 

             

Jarmarczną, peryferyjną budę budę dość prosto można było zmienić na ekskluzywną salę w śródmieściu. Wymagało to jednak podstawowej zmiany w technice rozpowszechniania... Właściciel przyzwoitej sali musiał pożegnać się z koczowniczym trybem życia. Stare taśmy, dobre dla pzryjezdnego cyrku, satły się bezwartościowe - ludzie nie chcieli bowiem w kółko oglądać tego smego... właściciele więc przestali kupować taśmy na własność, a zaczęli je wypozyczać na taki okres czasu, na jaki były im one potrzebne... Były to narodziny biur wynajmu, trzeciego ogniwa w techgnice rozpowszechniania, stojącego pomiędzy producentem a właścicielem kina... To nowe ogniwo będzie w tej trójce bardzo często zajmować dyktatorską pozycję - niesety :( Te nowe eleganckie kina, musiały zaproponować widowni coś nowego, bowiem "Europejczyk używa kina, ale się go wstydzi" (Karol Irzykowski) Producenci więc musieli wpoić "lepszej publiczności" pzrekonanie, że kino jest czymś lepszym i nie ma powodu do wstydu... 

Dzisjaj trochę krócej... ale wydaję mi się, że potrzebny był odcinek pewnego wprowadzenia aby nikt nie mówił później o co kaman :)

Pozdrawiam:

SNeaky

Oceń bloga:
0

Komentarze (1)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper