Gamescom 2014 - Kilka słów o "Far Cry 4" i "The Order 1886"

Krótkie wpisy na temat mega produkcji SONY i UBISOFTu. Na dłuższę spostrzeżenia będziecie musieli nieco poczekać, teraz zaś pierwsze wrażenia i krótkie filmiki :-)

The Order 1886:

Pierwsze co nas dość mocno zaskoczyło, to fakt że była możliwość odpalenia gry w języku polskim, co na tym etapie produkcji się raczej nie zdarza. Targowe demo rozpoczyna się wyjściem z budynku, gdzie nasz zgrany team trafia pod ciężki ostrzał. Nasz prodagonista na swoim wyposażeniu ma 2 ciekawe bronie. Pierwsza pozwala nam dokonać niezłego "pieczenia" za sprawą termitu i podpałki. Sprawa wygląda tak, że rozpylamy w pobliżu gościa łatwoplaną substancje, po czym traktujemy go flarą, co czyni go ludzką pochodnią - wygląda to naprawdę ekstra !

Druga pókawka to zwykły i bardzo stary, ale też niesamowicie celny pistolet, który jednym konkretnym strzałem potrafi powalić przeciwnika. Tak więc jeżli nie zamierzamy komplikować sobie życia, to zdecydowanie polecam broń alternatywną.

Sama gra polega w dużej mierze na tym samym co choćby Gears of War, tak więc chodzimy, strzelamy, chowamy się za zasłonami i dalej idziemy. do następnego punktu, gdzie załaduje się filmik, a po nim dalej idziemy i nawalamy. Produkcja  Ready at Dawn wydaje się mega liniowa, ale chyba rozumiem czym jest to spowodowane. GRAFIKA....tak, wygląda to niesamowicie. Gdy po raz pierwszy zobaczyłem trailer, nie wierzyłem że będzie to tak wyglądać, jednak po zobaczeniu grywalnej wersji zaniemówiłem. Fantastyczne przejścia z cut-scenek do gry, przybliżenia podczas zabawy, co dodaje filmowego klimatu oraz ogólne stawianie na filmowość - skorzystano z patentu znanego z "Beyond", gdzie mamy pasy na dole i u góry, zupełnie jak w kinie. Producenci tłumaczą to oczywiście "The Cinematic Experience", ale ja świetnie wiem, że te dwa paski pozwalają obniżyć powierzchnie do renderowania, dzięki czemu więcej da się upchnąć szczegółów i bajerów na wyświetlanej powierzchni. Swoją drogą zastosowano też sporo bluru, co maskuje pewne niedoskonałości, jednak po chwili i tak opada nam szczęka i nie myślimy o tym "tanim" zabiegu.

Od dnia zapowiedzi byłem sceptyczny, teraz jestem pewny jednego - to będzie najzwyklejszy TPS, ale dla samej grafiki warto będzie zagrać.

PS: Przepraszam, że tak strasznie lamiłem, ale jakoś ciężko było mi się skupić i sprawdzałem czy jest walka wręcz :-P

Far Cry 4:

Tutaj zobaczyliśmy sławny już etap ze słoniem (przepraszamy, że tego nie nagraliśmy, postaramy się zrobić to dzisiaj). Zaraz po załadowaniu poziomu w oczy rzuciła się dość przeciętna grafika i katastrofalne spadki frame-rate'u. Gra była odpalona na PLAYSTATION 4, jednak żywie nadzieję że finalna wersja będzie nie tylko lepiej wyglądać, ale też zdecydowanie szybciej chodzić.

Sama produkcji wydaje się żywcem przypominać FAR CRY 3, co dla jednych może być plusem, dla innych zaś powodem do rozczarowania. Naszym zadaniem było przejęcie obozu wroga, a że zabarykadowali się Oni dość szczelnie, to w grę wchdziły tylko rozwiazania siłowe. Najprostrzym sposobem na dostanie się do środka było po prostu dopadnięcie słonia i wbicie razem z nim na imprezę. Wyłamanie bramy przyszło bardzo szybko, co oczywiście bardzo rozłościło naszych wrogów. Ostrzał prowadzony był z każdej strony, co zmuszało nas do opuszcenia "trąbacza" i znalezienia jakiejś kryjówki. Należy wspomnieć, iż słoń też z nami kooperuje, bo gdy się wkurzy, zacznie bieagać i taranować wszystko co zobaczy, dzięki czemu zaoszczędzimy trochę amunicji.  Po wybiciu wszystkich wrogów na ziemi, przylaciał helikopter który miał ochotę skończyć nasz żywot raz na zawsze. Daniel jednak dopadł CKMu i uziemił machine latającą raz na zawsze.

Wrażenia ogólne całkiem pozytywne, aczkolwiek osobiście spodziewaliśmy się czegoś więcej.