[UPDATE] Koso, co Ty ćpiesz?

BLOG O GRZE
1099V
JaMaJ | 31.10.2013, 21:14
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Miałem zamiar w spokoju spędzić trochę czasu w pociągu. W końcu jakiś moment, w którym nie trzeba się śpieszyć i zasadniczo nie ma nic do roboty. Chciałem się elegancko rozsiąść jednak wiadomo jak to z tymi kolejami bywa. Także stoję pośród tłumu, w którym trudno się podrapać po własnej dupie, bo trafić w czyjąś to żaden problem - ba! Nie ruszysz ręką żeby nie smyrnąć jakiegoś dziada.

No i tak to stoi przede mną wielkie, tłuste, śmierdzące bydle, nie uwierzycie - jeszcze grubsze ode mnie. Plecy wielkie jakby ktoś stół przede mną rozłożył. Kupiłem szmatławca, bo pomyślałem naiwnie, że dane mi będzie poczytać jak to zazwyczaj się czyta - w pozycji siedzącej. Przyjąłem inną taktykę - o kogoś za mną się oparłem. Było tyle osób, że osoba za mną nie miała jak się cofnąć i również nie miała jak narzekać, że na nią naciskam, myślała zapewne, że ktoś mnie pcha. Anyway - oparcie miałem, stół również. Czyli prawie jakbym siedział. Kredowy, lakierowany papier toaletowy wypełniał wewnętrzną kieszeń mojej kurtki. Jakimś cudem, zahaczając o cztery pary pośladków (celowałem w damskie, ale z celnością u mnie kiepsko), dotarłem ręką do kurtkowej kieszeni. Miejsca było jednak na tyle mało, że papierową pulpę musiałem wyciągać poziomo do góry (czułem się jako Wołodyjowski wydobywający swojego ogromniastego miecza z samego dna pochwy) żeby kogoś przypadkowo nie zmasakrować łokciem. Jakbym wiedział co za chwilę będę czytał, to wolałbym jednak masakrować ludzi łokciami. Rzuciłem czytadłem na plecy obleśniaka. Pociągowe turbulencje sprawiły, że parę stron samoistnie się przewróciło zatrzymując się na 35tej stronie z oceniaczką wbitą w moje gały. 6. "Co to za bullshit?" - myślę. Czytam werdykt: "Mesjasz nadszedł tylko w singlu - GTAO to najbardziej pokpiona sieciowa premiera w dziejach konsol". Nie wpadłem w furię od razu. Nauczony doświadczeniem zamknąłem oczy. Wdech, wydech. "Wyobraź sobie, że jesteś sam na szczycie góry, nikt Ci nie przeszkadza, jesteś wolny". Otworzyłem oczy. Nic z tego, kurwa. Tłum, smród, jebane pkp, chuje, pizdy, 6 dla GTA Online! "Spokojnie, oddychaj" - próbowałem. Spokojnie, centymetr po centymetrze wodzę wzrokiem w lewą stronę brukowca, upewniam się że to właśnie o Grand Theft Auto Online chodzi. Nie chce być inaczej. "Może do góry nogami trzymam?". Ni chujca - 6 jak się patrzy. "Spokojnie, każdy może mieć swoje zdanie". Nie każdy goddamit! Nie w kwestii GTAO! Najlepszej gry sieciowej ever made! WTF?! To obelga, nieprawda, kłamstwo i chamstwo! Domagam się wycofania całego nakładu PE#195, zmienienia oceny na tą jedyną, słuszną. Przeprosin całego gtao'wego community i przeprosin dla mnie osobiście, bo to JA nagłaśniam całą tę sytuację będącą napadem na wolność używanie GTA Online! To zamach na bogu ducha winnych graczy, którzy zostają bezczelnie okłamywani, przez co nie chcę kupić biletu (w jedną stronę) do Los Santos! Już nie musimy udowadniać wybuchów, że ta brzoza była już złamana parę dni wcześniej! Nie musimy odkrywać tożsamości terrorystów, ani tego w jaki sposób (i kiedy!) wnieśli materiały wybuchowe. Winowajcę mamy na papierowym talerzu! Próbuje się kryć pod pseudonimem, ale nasz wywiad działa bezbłędnie (mamy zapełniony 5ty pasek stealth'a) i znamy prawdziwą nazwę użytkownika, a nie PSNid! Poniżej przedstawiam moje postulaty, z którymi się musicie zgodzić, bo to nie jest moje zdanie, tylko to jest JEDYNA SŁUSZNA PRAWDA, TO JEST FAKT! Nie dajmy się omamić, udostępniajcie postulaty, zrzeszajcie się i nie dajmy znowu zaginąć prawdzie! Musimy o niej mówić głośno i wyraźnie! Całą prawdę przedstawiam Wam poniżej, głoście ją! Kifflom Bracia-Bracia i Bracia-Siostry!
 
1) Nie każdy rodzi się Epsilonistą! Do tego nie tylko trzeba dorosnąć, ale trzeba na to długo pracować i być przygotowanym na poświęcenia. Tak samo ma się rzecz z GTAO - nie ważne jak się zaczyna - ważne jak się kończy. Możesz się bowiem urodzić zwykłym truchłem, a skończyć jako Cris Formage! Dlatego oceniać grę stricte online przez pryzmat pierwszych tygodni funkcjonowania? Come on! Poza tym przecież to było do przewidzenia, że serwery się sypną! Jak ktoś myślał inaczej to sorry, jest naiwny i nie zna realiów. Posłużmy się przykładem. PC'towym, bo PC'towym ale niech tam. Blizzard, szeryfowie od gier online (StarCraft'y, WoW'y) z wręcz kosmicznym zapleczem serwerów, ludzi i technologii nie dali rady. Serwery padły jak muchy Diablo III w pierwszym tygodniu i nie wstawały z kolan przez bity tydzień, nie mówiąc, że potem też było sporo problemów. Ludzie oszaleli: protesty, pozwy sądowe, obalenia rządów. Sławetny 'error 37' stał się synonimem całkowitej padaki trybu online.
 
 
Wszyscy recenzenci cierpliwie czekali aż będzie można normalnie grać zanim wydali wyrok. A GTA V w pierwszym tygodniu sprzedało się 10 razy więcej kopii niż D3. I nawet jeżeli (optymistycznie!) przyjmiemy, że co dziesiąty gracz posiadający GTA V odpalił wersję Online w dzień premiery to wcale mnie nie dziwi, że Rockstarsi nie podołali zadaniu, skoro kozaki z Blizzard przy tak bardzo prostej względem GTA v grze również rozłożyli ręce.
 
2) Kiedy ja piszę te słowa, jest miesiąc po premierze GTA Online. Ty z kolei oświadczasz: "Po kilkunastu dniach można było względnie komfortowo grać". Kilkunastu - załóżmy po dwunastu dniach. Czyli jest 13 października. Kolejny cytat: "Piszę te słowa trzy tygodnie po starcie". Czyli jest 21 października. Koso, tydzień "względnie komfortowego" grania wystarczy Ci żeby wystawić grze online notę?
 
3) "Tak pokpionego trybu sieciowego nie pamiętają najstarsi górale". W GTA V nie ma trybu online - jest oddzielna gra Grand Theft Auto Online, ale nieważne. W GTA Online na początku po prostu nie dało się grać, trzeba było odczekać. Gra po prostu nie działała, co nie znaczy że była pokpiona. Pokpiona według mnie to taka, która działa technicznie dobrze, ale nie da się grać ze względu na występujące tam niedociągnięcia, kiepską detekcję kolizji czy np. niewłaściwy balans. Moją 'karierę' z grami obecnej generacji zaczynałem jako gracz jednego z najlepszych klanów w Polsce w czasach gdy na rynku rządził pierwszy Resistance, potem CoD 4: Modern Warfare, potem Killzone 2. Zjedliśmy na tych grach z chłopakami zęby, znaliśmy ich każdy najmniejszy sekret po setkach godzin spędzonych w online (Resistance pozostaje niedoścignionym wzorem). I w każdej, absolutnie w każdej w początkowych fazach rozwoju występował problem z optymalizacją wizualizacji - chodzi o lagowanie głównie w kwestii detekcji cel/strzał, ale też w samym poruszaniu się przeciwników - przecież pierwszym problemem zawsze było 'teleportowanie' się wrogów będące wynikiem w różnicy przepustowości łączy na obu końcach. Tego w GTA Online nie ma! Podstawowy problem w większości dobrych gier online (przecież w Uncharted 2 przed patch'em 1.10 nie dało się grać!) został przez Rockstar wyeliminowany, a jeżeli chodzi o poważne, turniejowe potyczki wizualne lagowanie uniemożliwiało granie. W GTA Online nie napotkałem do tej pory ani jednego przypadku, w którym nie trafiałbym w cel ewidentnie do niego celując. Nie zauważyłem też problemu ze skaczącymi przeciwnikami. Dla mnie wyeliminowanie lagowania to podstawa, a GTAO od początku było tego pozbawione. Idąc dalej tym tropem - dużo gier było tak źle stweakowanych, że nie dało się w nie grać. Czemu Resistance 2 był uwsteczniony względem Fall of Man? Dlatego, że było przedobrzone, za dużo chciało, dzięki czemu gra stała się bardziej n00b-friendly z delikatnym auto-aimem (w grze fpp!). To jest według mnie pokpienie. Niechęć Dice do zdowngradeowania shotgun'ów i n00btuby w Battlefield 3 to pokpienie. Dziadowskie, niezbalansowane mapy w Killzone 3 to pokpienie. Zmontowanie takiej gry jak GTA Online, tak masywnej, z taką ilością kontentu, z dobrym balansem nawet jeżeli działa poprawnie miesiąc po premierze, jest według mnie powodem do wysyłania kudosów w stronę Rockstar. W GTAO będziemy bowiem grać latami, a nie dwa tygodnie po premierze, które Tobie akurat nie podpasowały.
 
4) "GTA nigdy nie było najlepszą [...] strzelanką - i to czuć w GTA Online". Proszę, podaj mi tytuł gry tpp, w której występuje lepszy model strzelania niż w GTA Online. Na myśl przychodzi mi jeden tytuł - Uncharted 2. Gra ta jednak faworyzowała bardziej close-combat (70% graczy z shotgunami) ze względu na nieprecyzyjne strzelanie z dalszego dystansu. Strzelanie z biodra miało lepszą rację bytu również ze względu na minimalną karę nakładaną na celność gracza podczas biegania względem bezczynnego stania. W GTA Online natomiast (pierwszy raz w serii, tak BTW) strzelanie z biodra podczas biegu jest celne podczas pierwszych kilku strzałów, co sprawdza się doskonale, kiedy po prostu chcemy uciec, a dla wprawniejszego gracza jest to okazją do porządnego wycelowania przed posłaniem serii. I nawet podczas używania soft-locka nie jest tak, że jak to piszesz "giniemy w pół sekundy". Być może jak stoisz z wrogiem twarzą w twarz i tak sobie celujecie w klaty to tak się kończy. Soft-lock jest bardzo fajnie rozwiązany. Zostało to usprawnione względem Max PAyne 3 (która to gra był treningiem przed GTA V/O) i teraz nawet jeżeli lockujemy się na przeciwniku będącym w ruchu to nie trafiamy bezpośrednio w niego - no chyba że biegnie prostu na nas. Chodzi o to, że musimy brać poprawkę jeżeli chcemy zasadzić headshota tudzież trafiać w ciało z dalszej odległości. Bo pomimo tego, że mamy lock-on to przeciwnika w biegu nie będziemy trafiać, pociski będą go mijać, trzeba więc wychylić celownik delikatnie w kierunku biegu wroga, co w ferworze walki i przy niewprawnych dłoniach nie zawsze jest takie proste. Dodatkowo stosując uniki (na PS3: L2+kierunek+kwadrat) zrywamy auto-lock. Także Koso - "każdy trafia w cel" to troszkę nadużycie świadczące o tym, że mógłbyś jeszcze troszkę poćwiczyć - wtedy nie każdy będzie trafiał w cel. Pisałem już o tym kiedyś, ale zawsze można ustawić free aim. Nie wrzuca Cię to, wzorem Max Payne 3, do dedykowanego serwera dla osób używających tego trybu, a sprawia, że wszyscy korzystający z dobrodziejstw soft-locka nie będą mogli się na Tobie zalockować. Stracą dzięki temu swoją przewagę, a Ty będziesz mógł im pokazać jak się strzela:)
 
5) Gram ostatnio same deathmatch'e, zbieram na medal za 500 headshotów. Jest jedna, jedyna mapa, która mi się nie podoba. Teren budowy w centrum miasta, który w jednym miejscu jest źle zbalansowany. Do miejsca spawn'ów może prowadzić jedna droga - przez kładkę, która jest łatwym celem dla kampiących przeciwników chowających się z drugiej strony budowy. Jedna, jedyna mapa która mi nie podchodzi. Każde inne (bardzo dobrze Koso, że dziejące się w części miasta! To jest GTA!) są dobre. Nie przysparzały mi problemów, gra się dobrze, nie ma twardo określonych spawn pointów, co wymusza balans rozgrywki. Grając deathmatche samotnie, albo w odmianie drużynowej nigdy nie przeklinałem na złą architekturę miejsc. Koso, pisząc, że "bywa, że próbując obiec budynek dookoła wpakujemy się w ślepy zaułek i jedyną drogą będzie ta powrotna". Każdą mapę w każdej grze należy poznać co by uniknąć takich wpadek. Jest mapa doskonale ukazująca rozmieszczenie budynków. To jest kawałek miasta, ślepe uliczki się zdarzają:) Owszem, oczywiście, że te miejscówki mają się nijak do tych idealnych występujących w Killzone 2 (chociaż i tam znajdują się mapy lepsze i gorsze), jednak jak dla mnie, a w gier online grałem masę, robią robotę, nie nudziłem się na nich i nie narzekałem. Wszyscy uczestnicy jak jeden mąż dają kciuki w górę po zakończeniu rozgrywki.
 
Coś tam jeszcze miałem pisać, ale zaraz mnie tu wyjdzie jakiś Pan Tadeusz i będą kłopoty, bo mi PPE nie przyjmie takiego bloga. Powiem ogólnie: Z kolegami bawimy się wyśmienicie! Mam jedną ekipę do robienia jaj, paru kolegów do misji (jako możesz, Koso, grać tę samą misję kilka razy z rzędu, a potem narzekać że takie coś się nudzi?) i nigdy się nie nudzimy grając z totalnymi obcymi. Każdy ze znajomych, z którymi mam okazję pykać, zgodnie twierdzi, że GTA Online ryje beret. Teraz, nie trzy tygodnie wcześniej.
Ocenianie gry Online grając w nią przez tydzień-dwa wydaje mi się krzywdzące, w dodatku ciężkich niemowlęcych czasach GTA Online. Gra jest usprawniania z dnia na dzień, wprowadzane są nowe patenty i nikt tak jak gracze nie słucha feedback'u od graczy. Panowie z Rockstar mają ustalony plan rozwojowy GTA Online i jak do tej pory, po początkowym potknięciu (no dobra - wypierdoleniu się na ryj!) wszystko już będzie dobrze. Jakby to wyglądało, jakby sieć zalały recenzje Diablo 3 po dwóch tygodniach po premierze? Posypałyby się same zera? Online to nie single player - odczucia się ściśle subiektywne, jako że początkujący, zaawansowani i klanowi wymiatacze odbierają różne elementy w odmienny sposób. Single player rządzi się swoimi prawami i dotyczą go rzeczy, które z krytycznego punktu widzenia można oceniać zachowując obiektywność. Dlatego, według mnie, gier online  w ogóle nie powinno poddawać się ocenie, za dużo tu jest rzeczy do indywidualnego odbioru. A kiedy już podejmujemy się takiego zadania, to z pewnością Grand Theft Auto Online nie zasługuje na ocenę uwidocznioną w oceniaczce. Za duży to produkt, przed którym to stoją otworem długie miesiące nieskrępowanego fun'u, względem tych paru tygodni będących tym w życiu takiej gry, czym w życiu człowieka jest odcięcie pępowiny.
 
[UPDATE] No dobrze. Sprawy zajechały trochę na nie te tory. Powyższy tekst miał przedstawiać moje zdanie ubrane w historyjkę. To, co mi zdawało się, że będzie luźnym tekstem zostało przyjęte bardzo poważnie, winę za co ponoszę ja używając w tekście takiej, a nie innej formy (oskarżania) i takiego, a nie innego języka. A co za tym, wydawać się może, jest to atak na Kosa. Prawda jest taka, że znamy się z Kosem, piliśmy razem wódkę i darzę go wielkim szacunkiem, jest tym kim chciałbym zostać i przez myśl nawet by mi nie przeszło żeby go w jakikolwiek sposób urazić. A PE towarzyszy mi przez wszystkie etapy mojego życia :)
 
Widać mam ciężkie poczucie humoru. Muszę wychill'outować i postaram się nie kombinować za bardzo z tekstami:) Peace!
 
PS: Trzymam się swojego zdania i nikt mnie nie przekona, że białe jest białe, a czarne jest czarne!
Oceń bloga:
0

Komentarze (20)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper