Czy porządne gry na Smartphony istnieją?

BLOG
592V
KorinOo | 06.09.2013, 10:52
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Dzisiaj będzie o grach na smartphony. Już od dłuższego czasu chciałem poruszyć ten temat i po wczorajszej (całkiem przyjemnej) dyskusji pod newsem do nowego moblinego CoDa stwierdziłem, że chyba najwyższa pora poruszyć ten temat.

     Zacznę może od tego, że ten tekst nie będzie z serii „10 najlepszych gier na smartphony”(choć blisko mu do tego). Zamiast tego postaram się przybliżyć wam kilka ciekawszych tytułów i dlaczego uważam, że są warte bądź nie waszych pieniędzy i czasu.

 

     Przede wszystkim ja lubię dzielić gry na smartphony na dwie generacje. Gry pierwszej generacji, są to tytuły które wychodziły głownie na początku boomu na gry mobilne. Podstawową ich cechą są wirtualne joysitcki, przyciski, itp. Takie gry są zazwyczaj mobilnymi wersjami tytułów z dużych konsol, albo po prostu grami robionymi na ich modłę jak większość mobilnych FPSów, gier akcji i tanich jRPGów. To właśnie przez te gry smartphony zostały okrzyknięte sprzętem o okropnym, nieprecyzyjnym sterowaniu, gdzie palcami zasłaniamy sobie ekran. Niestety twórcy uparcie nie chcą zrezygnować z tych rozwiązań.

 

     Druga generacja natomiast cechuje się sterowaniem opracowanym wyłącznie z myślą o smartphonach, niwelując problem precyzji jak i zasłaniania sobie palcami ekranu. To właśnie do tego typu gier można zaliczyć niesamowicie popularne Angry Birds czy Fruit Ninja. Choć problem sterowania został rozwiązany, gry te cierpią na inną przypadłość. „Popierdułkowatość”. Z niewiadomych mi przyczyn twórcy nie za bardzo potrafią poprzeć ciekawego sterowania porządnym i długim gameplayem (choć sam doceniłem gry „na 5 minut” jak Temple Run, Tetris czy Tap Tap Revenge). A przecież Ubisoft ze swoim Raymanem Jungle Run udowodnił, że można. Nasz uśmiechnięty rozrabiaka sam biegnie w „odpowiednim” kierunku, gracz zaś za pomocą tapnięcia z jednej strony ekranu powoduje jego podskok a z drugiej strony uderzenie z łapy. Proste? Tylko pozornie. Obie komendy wklepywać trzeba z idealnym timingiem co nieźle podnosi poziom trudności. Dodajcie do tego zwariowane levele, cudowną muzykę i typowy dla serii humor i już macie grę na którą warto przeznaczyć te 10 złotych.

 

 

     Mówiąc o drugiej generacji nie wypada nie wspomnieć o jednym z pierwszych jej przedstawicieli. Mowa oczywiście o Infinity Blade. Wiem, wiem, pewnie już się nasłuchaliście o IB, ale co tu dużo mówić, dzieło Epic jest dla smarfphonów tym czym Uncharted jest dla PS3. Świetne sterowanie wymagające niesamowitego refleksu i umiejętności czytania ruchów przeciwnika, wspomagany przez niezły system walki i rozwoju postaci (życzę powodzenia w pokonaniu wysoko lvlowych przeciwników używając jednego setu itemów z „najlepszymi statami”). Dodajcie do tego tonę itemów do zdobycia i już macie zabawę na wiele godzin za naprawdę niską cenę (były chyba nawet promocje, że gra była za friko!). Ja powiem od siebie jeszcze tyle, że IB (2) poważnie walczyło z Dissidią o mój czas na wykładach :D

 

 

     Świetnie poradziło sobie również SquareEnix z serią jRPGów Chaos Rings. Choć system i fabuła tych gier nie za bardzo mnie wciągnęły to zdecydowanie muszę pochwalić zastosowane w nich sterownie. To co wybija produkcję SE spośród innych gier na smartphony to bardzo fajnie rozwiązany wirtualny joystick który pojawia się w miejscu dotknięcia ekranu, dzięki czemu nigdy nie zasłaniamy sobie palcem widoku. Z „jRPG” warto też obczaić Cthulu Saves the World. Gra o ciekawym systemie walki i ekstra poczuciem humoru, naśmiewającym się z pop kultury jak i samych gier. Niestety mnie od gry odstraszyła niesamowicie oldshoolowa grafika i wirtualny joystick, ale może wam nie będzie to aż tak przeszkadzać.

 

 

     Warto też zwrócić uwagę na konwersje lub odświeżone wersje gier z innych konsol. Poza świetnymi klasykami od SE (seria FF i chociażby Chrono trigger) warto wymienić The Walking Dead, które prawie niczym nie różni cię od wersji z dużych konsol. Świetnie bawiłem się także przy The World Ends With You i Limbo. Tutaj niestety też znajdą się babole jak chociażby WizOrb, którego sterowanie nie nadaje się na mały ekran smartphona (na tablecie może jest lepiej).

 

 

     Nie można też zapomnieć o grach skonwertowanych w drugą stronę. Tutaj najjaśniej świeci doceniony przez konsolowców Plants vs Zombies czy moja ulubiona smartphonowa gra Superbrothers: Sword & Sworcery. 

 

 

Nie znacie Sword & Sworcery? Jest to niesamowita, muzyczna przygodówka o przepięknej grafice i jeszcze lepszej ścieżce dźwiękowej skomponowanej przez Jima Guthrie. Dlaczego muzyczna przygodówka? Bo muzyka odgrywa tutaj bardzo ważna rolę. Poza budowaniem nastroju i umilaniem nam zabawy jest głównym elementem wielu puzzli. Dodajcie do tego świetną narrację i bardzo ciekawy eksperyment z użyciem portali społecznościowych i już macie obowiązkową pozycje do nadrobienia.

 

 

Jeszcze was nie przekonałem? Pamiętacie Below, grę indie która zrobiła furorę na E3? Jej twórcy odpowiadają właśnie za Sword & Sworcery.

Taka ciekawostka: na smartphonach wychodzi mnóstwo przygodówek, strategii i gier typu towwer defence i o dziwo zazwyczaj są to produkcje co najmniej dobre.

 

     Na uwagę zasługują też mobilne wersje gier planszowych. Gry jak Osadnicy z Catanu czy Neuroshima Hex wypadają naprawdę dobrze na użądzeniach mobilnych w dodatku w wiele z nich można zagrać z przyjaciułmi lub samemu. Nie wspominając już o ułatwieniach jakie oferują wersje mobilne, podpowiadając gdzie nie można postawić jakiegoś elementu lub podliczając za nas punkty (carcassonne). Nie wierzycie mi? Może Will Wheaton was przekona :D

 

 

     Mógłbym wymienić tutaj jeszcze wiele ciekawych pozycji(Year Walk- ciekawy gameplay, nudna historia),  ale i tak już się nieźle rozpisałem. Chciałbym również zauważyć, że powstało wiele świetnych gier które cierpią na strasznie toporne sterowanie, które odbiera całą przyjemność z zabawy, albo gier słabych ale o ciekawym sterowaniu (większość popierdułek). Jedna rzecz mnie niestety smuci. Jeśli wejdziecie na AppStore i kupicie grę na chybił trafił to na 95% traficie na jakieś gó*no. Nawet jeśli ta gra będzie na liście obecnego top10. :(

 

Bonus: przepiękny kawałem z Superbrothers: Sword & Sworcery

 

Oceń bloga:
1

Komentarze (2)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper