Siódmy dzień rzucania palenia.

BLOG
454V
haloogen | 12.07.2013, 07:04
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Już prawie minął tydzień. Jak ten czas leci, co ja mówię - zapier(pipi)la :D

Dzien siódmy.

Siemanko! Dziś minie tydzień od wszczęcia mojej walki z nałogiem. Jutro rozpocznie się kolejny etap. Czuję się silniejszy, uświadamiając sobie, że minęło tak wiele czasu. Nie spodziewałem się sukcesu, mimo wszystko. Tyle czasu palić, nagle powiedzieć sobie „DOŚĆ!”, i odpuścić, no no no :D. Wybaczcie ten samozachwyt, ale naprawdę jestem pod wrażeniem swego samozaparcia. W nagrodę wezmę sobie buchaaa... hahaha, żartowałem :P.

Dziś łatwo nie było. W pracy kumpel nie wytrzymał i jarał przy mnie. Wziąłem to na chłodno, myśląc sobie, że to kolejny test i muszę dać radę. Pierwszy raz od nie pamiętam kiedy, poczułem jak te szlugi tak naprawdę śmierdzą. Dym był naprawdę denerwujący i wbijał mi się w nozdrza, jak gwóźdź. Nie pozwalał zapomnieć jednak, jak bardzo zapach i jego obecność w płucach, wcześniej mi pasował. To jest właśnie nałóg – nie cierpisz tego, ale wciąż czujesz do niego słabość. Nerwy na wodzy, spięte poślady i jedna myśl – nigdy więcej! Tego właśnie musiałem się trzymać.

Wieczorek należał do tych przyjemnych. Spacerek z psiną, kolacja, filmidło, scoobydoobydooya :P i trochę grania – bez jakiegokolwiek myślenia o fajkach. Chęć zapalenia nie powróciła do końca dnia. Widocznie uodporniłem się na chęć zapalenia, gdy nikogo palącego przy mnie nie ma. Gorzej jest, gdy w pobliżu jest znajomek, z którym do tej pory puszczaliśmy dymki :( Do zwalczenia tego przyzwyczajenia, z czasem dojdziemy. Powoli i systematycznie.

Dziś piątek. Już niedługo rozpocznie się weekendzik...

Oceń bloga:
0

Czy po skończeniu z nałogiem wróciłeś / aś do niego?

Tak
32%
Nie
32%
Nigdy nie miałem / am nałogów
32%
Pokaż wyniki Głosów: 32

Komentarze (7)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper