Random Encounter #9 Bravely Second

BLOG
285V
Random Encounter #9 Bravely Second
Vasco | 01.05.2021, 13:42
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Cześć wszystkim! Dzisiaj chciałbym podzielić się z Wami wrażeniami z gry Bravely Second. Zapraszam!

UWAGA! Wpis ten to bardziej rozbudowany komentarz na temat gry i kierowany jest przede wszystkim do osób które ten tytuł ukończyły tak więc może zawierać SPOILERY!

 

 

 

Około dwa tygodnie temu ukończyłem pierwszą część Bravely Default i z marszu zabrałem się za kontynuację- dla jasności nie drugą część a właśnie Bravely Second: End Layer. Nie było to moje pierwsze podejście do gry, swego czasu bowiem pożyczyłem tą produkcję od szwagra w oczekiwaniu na BDII. Wtedy jednak gra nie zatrzymała mnie przy sobie na dłużej, głównie dlatego że rzucony od samego początku w wir wydarzeń (o czym wspomnę później) miałem wrażenie że jednak lepiej odłożyć grę do czasu aż skończę część pierwszą. End Layer jest bowiem bezpośrednią kontynuacją pierwszego BD. Jednak po ukończeniu gry stwierdziłem że nawet ktoś zaczynając od BS jest w stanie grę ukończyć względnie łapiąc 'o co chodzi jakby'. Co prawda z początku możemy czuć się przytłoczeni po intensywnym wstępie, z czasem jednak łatwiej jest nam poruszać się po świecie i historii opowiedzianej w grze.

Chociaż to co napiszę to truizm, jednak produkcja ta udowadnia że najczęściej nie ma co kierować się opiniami innych i najlepiej samemu sprawdzić daną pozycję by wyrobić sobie o niej zdanie. W większości dyskusji jakie czytałem swego czasu Second wymieniane jest jako pozycja gorsza od Default. Według mnie jest zupełnie odwrotnie. Gra poprawia się praktycznie w każdym obszarze. Robi to zarówno jeśli chodzi o takie mniejsze usprawnienia jak możliwość zapisywania danej konfiguracji drużyny czy w końcu możliwości zregenerowania sił w 'save point', ale także wprowadzając większe zmiany w sferze gejmpleju, chociażby przez fajnie rozwiązany grind- gdy pokonamy przeciwników w jednej turze możemy walczyć dalej z odpowiednim mnożnikiem naszego exp, jp i kasy.

Graficznie jest niby tak samo, ale też jakby lepiej, szczególnie w niektórych nowych dungeonach (które są jednak nieliczne). Mimo często zwiedzania tych samych lokalizacji (z reguły opcjonalnie) co w pierwszej części nie czułem się tym szczególnie zmęczony. Wciąż niestety troszkę bolał brak VA w czasie walk lub po nich i chociaż to kwestia gustu, bardziej podobała mi się muzyka w Second niż w Default.

Jeżeli chodzi o fabułę i postacie jest... dobrze, mówiąc w skrócie. Historia ma dobre tempo, zdarzają się co prawda fragmenty gdzie rozmowy są rozwleczone albo czasami odnosiłem wrażenie że nałożenie kilku intryg na raz (a to wydarzenia z przeszłości, a to ściganie Kaisera, a to kosmiczne zagrożenia) może przyprawić o zawrót głowy. Na plus mogę z pewnością zaliczyć postacie, zarówno te główne jak i NPC. O ile przyjemnie pomykało się Tizem w pierwszej części, jako postać jest on typowym chłopem z Mazur, dobrodusznym i prostolinijnym do bólu. Co wcale nie jest wadą, jednak stwierdziłem że świetnie sprawdził się jako postać z drużyny która jest obok nas. W Second bowiem naszym głównym protagonistą jest Yew, który według mnie przez całą grę okazał się świetnym towarzyszem. Podobnie jak Magnolia i powracająca Edea. Moim zdaniem świetnie połączono postacie z pierwszej części z tymi nowymi. Fajnie się uzupełniały i miło było poczytać 'skity' z ich udziałem. Ogólnie gra nie jest jakaś pompatyczna jeśli chodzi o fabułę, jest lżej, zabawniej i momentami niezbyt poważanie co wpisuje się w klisze znane z gatunku jrpg (chociażby pojawienie się Magnolii-'o jesteś z Księżyca? Świetnie. Anyway...'). Dla niektórych może to być sporą wadą, ja jednak zaliczam to na plus.

Na plus mogę zaliczyć również o wiele ciekawsze postacie naszych przeciwników. Pojawią się też nasi dawni adwersarze z jedynki, których spotkamy robiąc side-questy. Nie są jednak one jakoś szczególnie interesujące w moim odczuciu i najczęściej tylko powierzchownie czytałem o co w nich chodzi. O czym warto wiedzieć- nie uświadczymy tutaj takiego świńskiego wydłużania rozgrywki jak rozdziały 5-7 w pierwszej części. Co prawda troszkę backtrackingu nas czeka, nie jest on jednak tak ciężki do zniesienia jak w Default (a i jest to nawet fajnie rozwiązane o czym za chwilkę).

Walka nie zmieniła się jakoś szczególnie, doszło za to kilka dodatkowych jobsów (niektóre niestety są według mnie zbędne lub mogły zostać połączone ze sobą). Wciąż mamy niewybaczalny system SP który pozwala zadawać ponad 9999 obrażeń, co jest moim zdaniem jedną z największych wad gry. Ogólnie walka w serii leży mi dość średnio- tutaj np. 90% gry przeszedłem używając itemów (sic!) lub też opcji summon player, ba- trochę z ciekawości trochę z lenistwa (źle skonfigurowałem drużynę przed walką) pokonałem za pomocą tej drugiej opcji ostatniego bossa :D Z początku myślałem że można to uznać jako wadę, jednak stwierdzam że to dobrze że gra daje nam różne możliwości- możemy albo kombinować z różnorodnymi umiejętnościami z jobsów albo lecieć 'na pałę', w zależności od tego jaki styl preferujemy. Chociaż wciąż ani razu nie użyłem komendy 'special' hehe.

 

Wspomnieć muszę natomiast o jednej rzeczy która bardzo mi się spodobała, czyli podejście do 'cofania się w czasie' które nie wiedzieć czemu twórcy serii sobie bardzo upodobali. W pewnym momencie gry łamana jest czwarta ściana, podpowiadając nam co należy zrobić by ruszyć z historią do przodu. Natomiast to co dzieje się na sam koniec Bravely Second... Naprawdę już dawno nie cieszyłem się do konsoli tak uradowany pomysłowością twórców. Cała końcówka świetnie wpisuje się w dodatkowe opcje które oferuje gra i serio cieszę się że to właśnie to zakończenie zobaczyłem jako ostatnie z serii którą ogrywałem przez ostatnie miesiące. Coup de gravy!

 

 

Stay tuned!

Oceń bloga:
7

Komentarze (3)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper