Chcą mi wcisnąć gry w chmurze.

BLOG
574V
Uriziel | 14.06.2013, 00:33
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Po prezentacji sposobu dystrybucji gier na nowa konsole MS i po części też Sony choć tu jeszcze jest wybór, przez głowę przechodzi mi myśl chyba was pojeba**.

Mam zapłacić 200 ( średnio) zł, za coś czego fizycznie nie będę miał i nie będzie moją własnością, tylko jakimś zapisem cyfrowym gdzieś na serwerze. W klasycznym modelu to wiadomo kupuje płytkę i robię co z nią chcę, nawet łamię w pół po 30 minutach od zakupu :D.
Teraz przejdźmy do cyfrowej dystrybucji, płacimy ściągamy na dysk i super, ekstra gramy. No niby tak ale (zakładamy że nie jest wymagana stałe połączenie z netem celem inwigilacji) jako że gra jest na dysku to:
-ani jej po tym nie sprzedam, nie wymienię się z kumplem,
-dyski nie mają nieograniczonej pojemności więc po jakimś czasie coś trzeba skasować aby zwolnić miejsce,
- no i dysk może ulec awarii i wtedy cała biblioteka wyparowuje.

I ten ostatni argument, jest dla mnie osobiście gwoździem do trumny tego modelu dystrybucji, na który się nie godzę. Ktoś powie że kupujesz nowy  i ściągasz jeszcze raz, no tak tylko jak długo będzie stał serwer ? Dopóki dana generacja żyje wszystko ok, a po jej śmierci co zostaję z ręką w nocniku, wywalona kasa przepada zostaje mi sama konsola bez zawartości ? Kto będzie wiecznie utrzymywał takie serwery ? Co w przypadku gdy np. lubię kolekcjonować sprzęt i gry, by po latach do nich wrócić, albo co gdy zechcę sprzedać komuś konsole z całą biblioteką gier ? Jednym słowem jestem w czarnej dupie.
Wyobraźmy sobie że ps2 miało gry jedynie sprzedawana online i co do dziś stały by serwery, co bym sobie mógł ze swojej biblioteki do woli korzystać, kto by to utrzymywał ?
A teraz bardziej czarny scenariusz i dochodzi do tego jeszcze np. ciągły wymóg online i inwigilacja nas przez korporację, gdzie ktoś w białym kołnierzyku stwierdzi że nasza zawartość gier w chmurze jest podejrzana i nam coś skasuje, oczywiście możemy się odwoływać i walczyć o swoje tylko ile to kosztuje nerwów i czasu.
Jest jeszcze jakiś argument że gry będą tańsze bo nie trzeba tłoczyć płyt i pudełek, a ja powiem gówno prawda, ile kosztuje takie pudełko i płyta 1$ maksymalnie 2, a ile kosztuje utrzymanie infrastruktury serwerowej dla takiej ilości użytkowników, też nie mało i z biegiem czasu koszty rosną. Płytę raz tłoczymy i koniec, serwer stoi i kosztuje jeszcze jak dana generacja żyje to ok, a po jej śmierci co wyłączamy i spadajcie na bambus.

Często pojawi się także argument Steam i tego ze gry będą tak tanie jak tam, jeśli ktoś w to wierzy to niech zobaczy ceny obecny gier na konsole które są dostępne cyfrowo, grubo powyżej odpowiednika na nośniku fizycznym. Na pc platform podobnych do tej steam'owej jest kilka i niby jako taka konkurencja jest, na konsola gdy znikną fizyczne nośniki powstanie monopol dyktujący cenę.
Powyższe wynurzenie przedstawia jakie mam podejście (jako osoba ceniąca sobie własność prywatną) do tego modelu dystrybucji, i gdy jakimś cudem zostanie on przeforsowany prędzej zrezygnuję z grania, niż będę ładował kasę w wirtualne zapisy.

ps. Żeby nie było kupiłem sobie raz cyfrową wersję bf3 na pc, choć nie powiem że cały ten proce to mnie wnerwiał.

Oceń bloga:
0

Komentarze (12)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper