Co oglądacie w weekend? [BEZ GRANIA] (gośc. Gomlin)

BLOG
547V
Co oglądacie w weekend? [BEZ GRANIA] (gośc. Gomlin)
dKc | 19.01.2020, 13:29
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Gomlin w ten weekend zaniemógł, ale tak nie może być!

Brak mojego najlepszego coweekendowego kącika kulturalnego sprawił, że poczułem się rozczarowany. To wina ppe! Gdyby nie ppe to by tak nie było, więc postanowiłem, że trzeba wypełnić tę lukę, mimo, że weekend zaraz sie skończy, ale jeszcze jest. Oddaję głos Ojcowi Kultury:
 

Witam serdecznie i wyjątkowo nie w kulturze a jako gość u szanowanego użytkownika dKc. W tym tygodniu kulturki nie było, gdyż mam ostatnio sporo problemów na głowie i nerwy wzięły górę, zdarza się. Myślę, że za tydzień wszystko wróci do normy, o ile nie wyskoczy mi coś nowego.
Kolega dKc postanowił jednak ukulturalnić tą końcówkę weekendu, w związku z tym ta moja notka  smiley
Dla rozładowania emocji postanowiłem wrzucić coś odmóżdżającego. W punkt trafił nowy Rambo: Ostatnia Krew. Stary Sylwek z toną leków kolejny raz musi pokazać kto tu rządzi. Myślałem, że będzie to pokracznie wyglądać, ale jednak nie. Nie ma tu młócenia z karabinów na potęgę ani też nadludzkich wyczynów. Mamy za to zastawianie masy pułapek i serce wojownika. Prosta do bólu historia i film wydaje się mieć ręce i nogi (w porównaniu do poprzedniej części). Czuć tu też ducha filmów klasy B z lat 90tych.
Dobre kino dla odprężenia, które można polecić nie tylko fanom Rambo smiley Tyle ode mnie!
Dzięki dKc i do zobaczenia w piątkowej kulturce!
Gom.


Dzięki, Gomlin. To teraz ja.

W tym roku nie oglądam tyle filmów, ale mogę śmiało napisać, że rozpocząłem go filmowo bardzo, bardzo, bardzo dobrze. Złote Globy rozdane. Świetna gala, którą oglądało się lepiej, niż Oscary, a przemowa Phoenixa mimo, że sprawiała dyskomfort to przyjemnie się jej słuchało.
Obejrzałem od października kilka filmów, ale skupię się na tych, które widziałem w tym roku. Część nawet widziałem w weekend. Wpis sponsoruje Al Pacino.

 

Lighthouse (2019)

reż. Robert Eggers, wyk. Robert Pattison, Willem Dsfoe

Arcydzieło, za które mam zamiar spojrzeć szerzej (stay tuned). Tutaj napiszę tylko, że artystycznie kojarzy mi się z filmem "Borgman" (który zajął wysoką lokatę w jednym z podsumowań #365challenge). Dźwiękowo kojarzył mi się z filmem "Dunkierka" w reżyserii Christophera Nolana, a długie ujęcie pokazujące samą twarz Willema Dafoe tylko potwierdza jak sprawnie ten film został nakręcony. Nieśmiertelny niczym wampir, Robert Pattison przeżywa ostatnio drugą młodość, a Lighthouse jest potwierdzeniem jego zdolności aktorskich (jak pewien zacny user napisał w komentarzu pod jednym odcinkiem z tamtegorocznych cykli).

 

Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa (2020)

reż. Maciej Kawulski, wyk. Marcin Kowalczyk, Tomasz Włosok, Natalia Szroeder, Natalia Siwiec, Adam Woronowicz, Jan Frycz, Piotr Rogucki, Janusz Chabior

Po premierze "Psów 3", których recenzje nie wyglądają różowo mogę śmiało napisać, że ta polska odpowiedź na "Scarface", do której zachęcił mnie Jędrzej w swojej recenzji jest najlepszym polskim filmem powstałym w tym roku, a średnia 8,0 na filmwebie pod polskim filmem wygląda co najmniej imponująco. Lamerski (trafne określenie dzięki uprzejmości koleżanki z pracy) tytuł przywodzi na myśl filmy takie jak "Czerwony kapterek. Historia prawdziwa" czy "Demon. Historia prawdziwa" i nie pomaga w polecaniu tego filmu znajomym (producent chyba trochę wyrządził w ten sposób krzywdę temu filmowi). To nie zmienia jednak faktu, że film traktujący o pruszkowskiej mafii jest pełen tego, co powinien w sobie mieć. Jest humor, są ciekawe, przerysowane postacie, są ciekawe dialogi (nie zawsze trzymają wysoki poziom, ale wybaczam), jest obsada ze "Ślepnąc od świateł", jest cudowna Natalia Siwiec obsadzona w jednej z ról, która krzycząc na imprezie coś niezrozumiałego sprawia wrażenie dokładnie takiej, jak powinno się odbierać - uroczej dziewczyny. Absolutnie polecam ten najlepszy polski film 2020 roku. Plejada (nie tylko aktorska) gwiazd w obsadzie.


Irlandczyk (2019)

reż. Martin Scorsese

Być może pisałem już w swoim blogu o moim stosunku do seriali i filmów wyprodukowanych przez Netflix. Podczas premiery House of Cards, pierwszego serialu premium od tej platformy dowiedzieliśmy się, że serial powstał w oparciu o zimną kalkulację badań rynku, w efekcie czego narodził się serial, którzy ludzie chcą oglądać. I pierwszy sezon (nie wypowiadams ie na temat kolejnych, bo nie skończyłem) oglądało się... fajnie. I właśnie seriale i filmy Netfliksa są dla mnie takie fajne. Ogląda się to fajnie, ale nie bardzo widać w tym jakiś artyzm i głębię. Irlandczyka z kolei ogląda się... bardzo fajnie. :) Ten pełen nawiązań do klasyki kina gangsterskiego (Scarface, Ojciec Chrzestny czy Chłopaki z sąsiedztwa autorstwa samego Scorsese) film staje dumnie obok Avengers: Endgame w sekcji ponad trzygodzinnych filmów podczas których nie czujemy upływu czasu. Dynamiczny montaż i krótkie sceny przywodzą na myśl ostatnie Gwiezdne Wojny (które ja uważam za dynamiczny film zgrabnie zamykający wszystkie trzy trylogie). Obsada robi piorunujące wrażenie: Al Pacino, De Niro, Harvey Keitel, Joe Pesci, Steven Grapham, Bobby Canavale a nawet Ray Romano (z Wszyscy Kochają Raymonda). Polecam.
 

I tyle z filmów u mnie. Po drodze (czyli w tamtym roku) jeszcze oglądałem m.in. "Superprodukcję" i "Gwiezdne wojny". Byłty OK. Co dalej? Na netfliksie dokończenie Irlandczyka, Historia Małżeńska, Drakula i kilka filmów na które czekam w tym roku: Tenet, ta animacja od Pixara, film Guya Ritchiego i jeszcze parę innych.


A wy, co oglądaliście (albo czytaliście) w weekend?

Oceń bloga:
20

Tęsknisz za Kulturą na weekend?

Tak
40%
Tak
40%
Pokaż wyniki Głosów: 40

Komentarze (35)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper