Destiny 2. Pierwsze wrażenia z rozgrywki!

Gry
2177V
Destiny 2. Pierwsze wrażenia z rozgrywki!
Rozbo | 19.05.2017, 08:59

Destiny 2 wreszcie zostało pokazane! Jako jedni z pierwszych w Polsce i na świecie mieliśmy okazję trafić na miejsce pokazu i zobaczyć bezpośrednio jak wygląda kontynuacja wielkiego dzieła Bungie. Oto nasze wrażenia spisywane na gorąco.

Activision zaprosiło naszą redakcję na wielki pokaz gameplayu z Destiny 2 w Los Angeles. Jako że jestem wielkim fanem "jedynki", postanowiłem zrobić wszystko, żeby się tam znaleźć, wygryzając każdego innego redaktora, który chciałby zająć to miejsce. Udało się!

Dalsza część tekstu pod wideo

Pierwszy pokaz gameplay'u Destiny 2! Co tam się dzieje?!

Z najbardziej interesujących wiadomości wyłuskam cztery. Po pierwsze, ogromny nacisk na bardziej filmową kampanię, po drugie wsparcie dla klanów oraz udostępnienie graczom nawet singlowym wzięcia udziału w najbardziej wymagających aktywnościach takich jak choćby Raidy, dzięki tzw. Guided Games - systemowi dzięki któremu pojedynczy gracze będą mogli dołączyć do zorganizowanej ekipy, której właśnie brakuje członka. Po trzecie, totalnie przebudowany tryb PvP (Crucible), który będzie się skupiał wyłącznie na rozgrywkach 4vs4. Wreszcie po czwarte, zupełnie nowe sub-klasy, konkretnie zmieniające dynamikę rozgrywki - solarowy Dawn Blade Worlocka promuje bardzo agresywny styl gry, bowiem po odpaleniu supera Strażnik wyciąga ognisty miecz i szasta na lewo i prawo "wachlarzami" ognia. Sentinel zamienia Titana w Kapitana Amerykę, wyposażając go w Voidową tarczę, którą może rzucać. Wreszcie Arcstrider daje Hunterowi arcowy kij, dzięki któremu jest w stanie zdejmować całe grupy przeciwników. To w połączeniu z zupełnie przebudowanymi dotychczasowymi klasami zaowocowało zupełnie inną dynamiką w trakcie starć.

Ale to wszystko marketingowa gadka. Przejdźmy do samych wrażeń.

Ruszamy w nieznane (kampania)

Wieża oraz Ostatnie miasto to ostoja ludzkości w świecie Destiny. Gdy zostaje zaatakowana, po krótkim filmiku od razu wpadamy w wir walki. Misja "Homecoming", którą miałem okazję ograć to (miejmy nadzieję) kwintesencja tego czym będzie kampania w Destiny 2. Jest bardziej filmowo, niesamowicie epicko oraz dynamicznie i... w 30 fpsach na konsoli. Jednak - co ciekawe - dopóki ktoś z dev teamu mi o tym nie powiedział, byłem przekonany, że gra śmiga szybciej. Zwykle potrafię rozpoznać różnicę między 30 a 60 klatkami w shooterach, tym razem dałem się oszukać. To dobrze świadczy o umiejętnościach twórców, którym udało się tak przedstawić akcję, żeby gołym okiem ciężko stwierdzić tę różnicę.

W "Homecoming" startujemy zaraz po ataku tzw. Czerwonego legionu (nowa frakcja Cabali) an Wieżę. Przemierzamy znane korytarze, znany dziedziniec i od razu czujemy się... jak w domu. Ostrzał przeciwnika zrywa mnie z letargu, a statki wroga i karmazynowa, złowieszcza łuna przypominają że trzeba strzelać. Szybko zdejmuję bandę Cabali i poznaję nowy podział broni - tym razem dzielą się na kinetyczne, energetyczne (Arc, Solar, Void) i tzw. Power, czyi te najsilniejsze, pod które podciągnięto snajperki, shotguny, wyrzutnie rakiet i granatniki. Jest też nowy (oprócz granatników) typ broni - pistolety maszynowe (submachine gun), który pozwala szybko zdejmować przeciwników z niewielkiej odległości. Ciekawe jak zupełnie nowy podział wpłynie na balans rozgrywek we wszystkich trybach.

Ogrywany build na PS4 Pro prezentował się fantastycznie. Wprawdzie design menu, HUD i ogólna stylistyka wyglądają podobnie jak w "jedynce", jednak liczba rzeczy, jaka jednocześnie rozgrywała się na ekranie, przyprawiał o zawrót głowy. Plus 4K na Pro - jest pięknie. Misja jest niesamowita, wciąga od razu w zabawę i trzyma za mordę obiecując nam jeszcze więcej mięska w kolejnych aktywnościach.

W kupie siła (Strike)

A jedną z tych kolejnych aktywności, którą przyszło mi sprawdzić, był Strike, Inverted Spire. W kilku słowach - to kwintesencja wszystkiego, czego nauczyło się Bungie na przestrzeni trzech lat funkcjonowania Destiny. Inverted Spire nie odbiegał formą i klimatem od tego, do czego zostaliśmy przyzwyczajeni w "jedynce", mimo to miał wszystkiego więcej i lepiej.

W grupie trzech strażników wylądowaliśmy na powierzchni Nessusa, jednej z trzech nowych lokacji, które przyjdzie nam odwiedzić w Destiny 2 (obok Tytana i IO - księżyców Saturna i Jowisza). Standardowy początek w postaci eliminowania mniejszych grup przeciwników szybko nabiera tępa, gdy trafiamy w sam środek wielkiego pola bitwy między Vexami i Cabalami. Przy okazji jest chwila by przyjrzeć się nowym typom przeciwników - agresywnym, psopodobnym bestiom szarżującym bez wahania w naszą stronę, czy silnie opancerzonym Cabalom z rozkładanym polem siłowym, które praktycznie całkowicie chroni ich od frontu. Po przebrnięciu przez pole bitwy trafiamy do wielkiego leja, w którym pracuje ogromna machina kopiąca z ramionami zakończonymi okrągłymi wiertłami. Pomiędzy walką z kolejnymi falami wrogów trzeba było uważać na gigantyczne ramiona.

Wreszcie dostajemy się w głąb powierzchni Nessusa, gdzie Vexy uwiły swoje symetryczne gniazdko. Starcie z bossem przypominającym Atheona to nieustanne odpieranie fal przeciwników oraz uważanie na znikającą podłogę, co skutkuje spadaniem kondygnację niżej i kontynuowanie walki. Zaprezentowany Strike absolutnie nie zaskakuje niczym nowym, ale - do cholery - jest bardziej intensywny niż niemal wszystkie strike'i z D1 razem wzięte!

Shotgunem prosto w twarz (Crucible) 

Na koniec zostaje Crucible, a konkretnie nowy tryb o nazwie Countdown. To połączenie Eliminacji (bowiem gracze nie odradzają się aż do końca rundy) z trybami nastawionymi na cel. Tu jest konkretnie podłożenie ładunku wybuchowego w jednym z dwóch miejsc bądź jego rozbrojenie (w zależności po której stronie jesteś). Nowe klasy w połączeniu z przebudowanym systemem klasyfikacji uzbrojenia sprawiają, że w Crucible gra się nieco inaczej. 

Ponadto mapa Midtown, na której graliśmy, premiowała walkę w zwarciu i szybkie potyczki pomiędzy korytarzami. Amunicję z heavy weapon (która w D1 pojawiała się raz na cały mecz) zastąpiły paczki z power weapons (również fioletowe), które pojawiały się średnio raz na rundę. Oznacza to że podpadające pod tę kategorie wyrzutnie rakiet, snajperki, shotguny czy granatniki będą najprawdopodobniej dużo słabsze.

Mecz kończy się szybko (bo i nasza drużyna mocno zasysała) i dał mi do zrozumienia, że PvP na powierzchni wygląda tak samo, ale w rzeczywistości trzeba się go będzie uczyć od nowa. Żonglowanie pomiędzy kinetycznymi i energetycznymi brońmi z okazjonalnym dodatkiem w postaci Power Weapons wymaga przyzwyczajenia, zwłaszcza że trudno na razie wyczuć, jaki najlepiej dobrać zestaw. Do tego stonowane supery Strażników zdają się mieć mniejsze znaczenie niż w D1. 

Destiny dla wszystkich?

Ta w gruncie rzeczy krótka przygoda z Destiny 2 zakończyła się przelotnym kontaktem z buildem na PC. Cóż, wygląda on zdecydowanie lepiej i nie jest ograniczony 30 fps-ami. Warto wspomnieć, że śmigać będzie na Battlenecie, ale nie znamy jeszcze konkretnych szczegółów. Kwestią otwartą pozostają też wymagania sprzętowe na komputerach osobistych.

Jeśli chodzi o samą grę, zdecydowanie jest na co czekać. Nie ma oczywiście mowy o przełomie i rewolucji, ale też osobiście nie tego się spodziewałem. Bungie (przynajmniej w zaprezentowanych partiach gameplay'u) poprawiło i odpicowało niemal każdy element czyniący Destiny całością. I to w sposób, który nie pozostawia wiele do życzenia. Z aktywności, których nie widzieliśmy pozostają oczywiście Raidy (a konkretnie jeden, który dostępny będzie w okolicach premiery) oraz eksploracja planet. Tu już same szumne zapowiedzi, które jednak są odpowiedzią na feedback fanów. Podróżowanie po planetach (na których lokacje maja być 2 razy większe niż największa miejscówka w D1) nie będzie się sprowadzało jedynie do Patroli i Public Eventów (których lokacje i przedział czasowy będą teraz pokazane), ale również poszukiwaniu map skarbów (Trasure Maps), tzw. Lost Sectors (dungeony z bossem i lootem na końcu) oraz misji pobocznych (Adventures) z konkretnym zapleczem faularnym i kolejnymi fazami do zaliczenia. Ta ostatnia aktywność zapowiada się szczególnie interesująco, więc pozostaje zaczekać na więcej szczegółów.

To wszystko na chwilę obecną. Niebawem nasze wideo z gameplay'u oraz szczegółowe omówienie klas oraz kilka słów o uzbrojeniu.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Destiny 2.

Źródło: własne

Komentarze (65)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper