Gears of War 3: beta, dedykowane serwery i inni

Gears of War 3: beta, dedykowane serwery i inni

Butcher | 08.10.2010, 09:22

Wczoraj Komodo obiecał Wam świeżutkie doniesienia w temacie multiplayera Gears of War 3 - i oto one. Wielu z Was, przykro doświadczonych zmaganiami w poprzedniej części, wystarczyłoby zapewne info o dedykowanych serwerach. A to tylko początek...

Wczoraj Komodo obiecał Wam świeżutkie doniesienia w temacie multiplayera Gears of War 3 - i oto one. Wielu z Was, przykro doświadczonych zmaganiami w poprzedniej części, wystarczyłoby zapewne info o dedykowanych serwerach. A to tylko początek...xxxxx

Dalsza część tekstu pod wideo

 

Zacznijmy może od sprawy najbliższej - na początku 2011 r. ruszy publiczna beta multiplayer GoW3, która powinna umilić fanom oczekiwanie na tytuł, który ostatnio uciekł z wiosny na jesień. Jednak producenci mówią otwarcie - gdy mamy do czynienia z publiczną betą, to tak naprawdę jest to demo. A co nowego w Sieci? Nowa produkcja Epic Games dostanie dedykowane serwery (w tajemnicy zaczęto je testować już w GoW2, po 6 patchu), które skutecznie wyeliminują jeden z większych problemów potyczek online - przewagę hosta. A skoro o nim mowa - doczekamy się opcji migracji hosta, czyli płynnego przejmowania roli hosta przez innego gracza, gdy poprzedni wyjdzie z meczu - bez przerywania rundy. Gra obsłuży także chat peer-to-peer, a podczas meczy poza rankingiem, puste miejsca brakujących graczy obsadzane będą botami (tak, to już też było). Gdy uzbieracie ekipę ziomków w Party, będziecie mogli z nimi poruszać się pomiędzy kolejnymi meczami, bez konieczności zbierania się od nowa za każdym razem.

 

 

A co w trybach piszczy? Guardian i Submission połączono w Capture the Leader - na początku rundy dla każdej z ekip wybierany jest przywódca - należy schwytać wrogiego i trzymać go 30 sekund. Żeby było ciekawiej, przywódca widzi wrogie jednostki trzymając LB, a schwytany może się szarpać co kilka sekund, klepiąc przycisk B. Właściwe wyczucie czasu daje szansę na oswobodzenie się z więzów.

King of the Hill zmiksowano z trybem Annex i teraz musimy kontrolować okrągłe wycinki terenu, które przemieszczają się po mapie co pewien czas (tak jak punkty respawnu). Im dłużej zostajemy w kręgu, tym więcej punktów zgarniamy. Powracają też Warzone i Execution, ale flagowym trybem Gears of War 3 ma być... po prostu Team Deathmatch, tylko z girsowymi smaczkami. Każda z drużyn dostaje na starcie 20 żyć - każda śmierć członka ekipy odejmuje nam punkt z tego konta. Drużyna, która zwycięży (mając jeszcze życia na koncie) dostaje 1 punkt. Mecz wygrywa team, który osiągnie 2 punkty. Oczywiście punkty respawnu nie są stałe.

 

 

Co sie zmieniło w arsenale? Jeśli czytaliście nasze dawne doniesienia to większość już pewnie wiecie. Pendulum Lancer to mega-kilerskie narzędzie, shotguny tym razem mamy dwa, bo oprócz obrzyna powraca Gnasher. One-Shot jest nieźle wykręcony, a Epic pozwoliło sobie też poszaleć ze starymi znajomkami - Hammerburst dostał zoom celownika, co czyni go skuteczniejszym na większą odległość. Pistolet Gorgon to teraz Gorgon SMG, z automatycznym ogniem, a nowe Ink oraz Incendiary Grenade nie pikają już po rzuceniu. Jako ze seria GoW słynie z brutalności, w "trójce" posunięto się jeszcze dalej niż poprzednio. Każda z broni zaczyna z podstawową egzekucją, ale po jakimś czasie, zdobywając XP, możemy odkryć dodatkowe animacje egzekucji dla każdej pukawki. Gdy osiągniemy perfekcję w jakims narzędziu mordu, klawisz egzekucji możemy mashować ile chcemy, co skutkować będzie nieskończoną animacją śmierci. Chcecie komuś miażdżyć twarz kolbą Lancera przez 15 sekund? Nos problemos...

 

 

O nowej odmianie hordy czyli trybie Beast, wprowadzającym także nowy system levelowania, mogliście poczytać w moich wrażeniach z pokazu na E3 w PSX Extreme #155 (lub obejrzeć filmy tutaj). Teraz każda akcja daje nam punkty XP, od pomocy ziomkom, przez przejmowanie punktów, po fragi na wrogu. XP oczywiście prowadzą do nagród i bonusów - za osiągnięcia typu first strike, zabicie nemezis, killstreaki dostajemy baretki. Za swoje umiejętności (headshoty, obyckanie pewnej broni) dostajemy medale, które na stałe zapisują się w karierze. Te z kolei, zamieniają się w Tytuły, które wskazują nasze specjalizacje w pewnych dziedzinach i wyświetlane są ponad naszym GT w grze. A żeby jeszcze podnieść konkurencyjność naszych poczynań, wszystkie nasze zdobycze porównywane są stale z kumplami z friendlisty - małe okienka pop-up informują nas o zmianach.

 

 

Smaczki i detale? A jakże - cieszą nowe, szybsze animacje, co daje poczucie płynniejszych, sprawniejszych meczy. Po ujrzeniu przeciwnika, wciskając Y możemy wskazać go na kilka sekund kumplom, bo nad jego głową pojawi się znacznik. Każdy mecz zaczyna się od rzutu oka na mapę, najważniejsze jej punkty, położenie giwer, punkty spawnu, itp. Jeśli kucacie z wrogiem po przeciwnych stronach murka, możecie go przeskoczyć (murek, nie wroga) wyprowadzając kopniaka, który odrzuci oponenta. Atak piły można powstrzymać tylko wystrzałem w ciągu 2 pierwszych sekund, gdy piła startuje. Gdy padniemy śmiertelnie ranni, mashowanie A pozwoli nam ożywić bohatera, a przynajmniej doczołgać się do osłony. Nie zabraknie też Mutatorów - wariantów gier znanych np. z Unreal Tournament Epica, które odkrywać będziemy wraz ze wzrostem naszego levelu i możemy wykorzystać w co-opie - np. Bestii. Mutatory nie tylko zmieniają lekko zasady gry i zdobywania XP, ale także naszą postać, wygląd, a nawet głos.

 

Jak oceniacie nowinki i zmiany? Jest wśród Was zapewne wielu zaprzysięgłych fanów serii Gears of War i uczestników długich godzin sieciowych potyczek. Czy Epic idzie w dobrym kierunku? Na co jeszcze czekacie?

 

A poniżej wczorajsza porcyjka świeżego mięsa z multiplayera w lepszej jakości - nie zapomnijcie też o galerii nowych fotek:

 

Źródło: własne
Butcher Strona autora
cropper