# 30 SRAKT PPE

BLOG
692V
# 30 SRAKT PPE
repip | 23.12.2016, 08:30
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Hoł hoł gadziny! To znowu MY!

Zdrastwujtie!

Po wielomiesięcznej tułaczce po tundrach i tajgach Syberii powróciłem. Byłem na misji w poszukiwaniu starożytnego szczepu fasolek fasonu odpornej na mróz. Dla wszystkich, którzy martwili się o moją sytuację ekonomiczną melduję – hajs się zgodził! Mam większościowe udziały w Srakcie jak i w retronagazie.eu, więc nawet nie robiąc nic, płynie do mnie nieustannie strumień świeżego hajsiwa. Niestety, gdy mnie nie ma zastępuje mnie gałgan Real i nigdy nie wiadomo jaką redakcję zastanę. Nie spodziewałem się jednak, że hultaj w redakcji w ogóle nie będzie! Tak więc balujemy na 30 urodziny Srakta, póki go nie ma bo nam wszystko wypije

REALista

Kogut Bolek wyszedł z kurnika potknął się o kamień i wpadł do koryta z wodą, prawdopodobnie było to zaplanowane. Po tym, gdy udało mu się z niego wydostać skoczył na płot odchrząknął i spadł z niego. Powtórzył skok jeszcze trzy razy i wreszcie udało mu się utrzymać równowagę. Odchrząknął ponownie i krzyknął „WSTAWAĆ KURWA!!!” po czym rzucił się na niego lis i gdzieś z nim pobiegł. Działo się to kilka razy w tygodniu i po tym Bolek zawsze wracał narąbany, także i tym razem pewnie będzie podobnie. Ten lis jak nic wpędzi go w alkoholizm. W Kociłapach zaczął się nowy dzień. Wciąż ukrywałem się przed płatnymi zabójcami nasłanymi na mnie przez Pełeza. Wyczołgałem się z szopy, którą udostępnił mi Mano. Poszedłem do jego domu i okazało się, że drzewko fasonowe, które przywiozłem ze sobą jest całe oskubane z fasonu czyli wczoraj było grubo, dlatego nic nie pamiętam... Przyszedł do nas ksiądz Zenek mając dwie wiadomości dobra i złą. Ta zła była taka, że skończyło mu się wino zrobi nowe, ale potrzeba czasu, ponieważ miejscowa kopalnia nie przesłała mu w tym tygodniu siarki. Nie wiem co siarka ma wspólnego z winem, ale widocznie w jakiś sposób jest z nim powiązana.  Za to dobra wiadomość była taka, że zabójcy jednak przyjechali do Kociłap i zanim mieszkańcy zdążyli się nimi zająć, tych porwali kosmici. W Kociłapach porwania przez kosmitów były na porządku dziennym, ale nigdy nie porywali ludzi. Przeważnie ich łupem padały krowy, świnie i miejscowe dinozaury. Widocznie kosmici wyczuli, że zabójcy byli nietutejsi i postanowili skorzystać z okazji i ich porwać. Skoro nie ma, ani fasonu, ani wina, ani zabójców to trzeba wracać do redakcji. Pożegnałem się ze wszystkimi mieszkańcami wsiadłem na rower (Ukraina), który pożyczył mi Mano i wyjechałem z Kociłap.

Gdy dojeżdżałem do redakcji już z daleka słyszałem, że odbywa się w niej impreza. Byłem pewien, że zapewne redaktorzy rozwiercili zamek w sejfie i na pewno dobrali się do kasy, fasonu i wina, które Kuń zawsze przywoził ze sobą, gdy wpadał do redakcji zdać relacje. Wpadłem do środka wściekły i od razu zapytałem pierwszego redaktora, którego spotkałem: kto wydał pozwolenie na imprezę!?! Na co on odpowiedział spokojnie: Nacz. Os. odpowiedziałem: Przecież Nacz. Os. jest na wakacjach.

Ale już po chwili zobaczyłem go jak przy okrzykach dopingujących go redaktorów wypijał litra na hejnał (jego numer popisowy). Nacz. Os. Repip wrócił z Syberyjskich wakacji i jest w świetnej formie!

Nazajutrz, gdy ogarniałem redakcję odkryłem wiele niespodzianek. Po pierwsze znalazł się Real, leżał pod stołem bo nowa odmiana fasonu go dobiła (dziada nie widziałem, ale wyczuł fason i się do niego dobrał). Przyszły też dziwne umowy do podpisania… co to kurwa jest!? Real zatrudnia mi tu jakiś dziwnych ludzików, na umowie widnieje „Tomaszek”, podobno też ma 12 lat, a przynajmniej tak pisał na fejsie małej Zuzi, która okazała się spoconym 40 letnim fanem mangi. Oto co podesłał do druku

Tomaszek88

Cześć i czołgiem! Hajsy się zgadzajo więc Real podpisał ze mną umowę! Tak, dokładnie tak jak myślicie. Zostałem samozwańczym redaktorem SRAKTA!!! Już nie mogę doczekać się na te dodatkowe hajsy, koksy i dziewki. Czuć moc!

Tyle wstępniakiem. Odcinek SRAKTA świąteczny, pewnie wielu z was już szykuje się do ostrego wpierdzielania 12 i więcej potraw na stole. W chwili opublikowania tego szanowanego pisma pewnie będę siedział w pracy i odliczał godziny aby dorwać się do długiego weekendu aby jeść i grać, jeść i grać, jeść i grać itd… Kolejna sprawa to fakt że zaraz obok mojego profesjonalnego tekstu pojawi się wpis osoby znanej i lubianej (albo nie). Mowa oczywiście o jaśnie szanownym pierdzącym w stołek rednaczu Rogerze Żochowskim. Co prawda nie pisze tak profesjonalnych tekstów jak ja ale można dać chłopowi szansę aby się wykazał!

Dobra, koniec przynudzania. Zaczynamy od spraw ważnych i ważniejszych. Jak zapewne pamiętacie, Real zaprosił mnie do Kociłap. Zaproszenie przyjąłem ale problem pojawił się w fazie planowania wyjazdu. GiePeeS nie potrafił znaleźć takiej miejscowości. Kociłapy to jakaś kraina rodem z Narnii zapewne, a Real zapomniał mi napisać do której szafy mam wejść! Próbowałem do mojej w domu ale po zamknięciu jej ogarnęła mnie ciemność i nic więcej. Pukałem, prosiłem, błagałem, popłakałem się i groziłem że wezwę policję która zapewne krzyknie “Policja! Otwierać! Jesteście otoczeni!” ale skutki marne. Zapewne chodzi o jakąś przepustkę VIP czy coś. Okazja będzie już niebawem aby takową otrzymać (liczę na udokumentowanie tego zdjęciem!!).

Kolejną sprawą jest pewna kontrowersja. Moi agenci donieśli mi że niejaki użytkownik o pseudonimie artystycznym “Litka” czyta książkę o pociągach. Nie byłoby w tym nic złego gdyby nie fakt, że takowa kobita wpadła na pomysł aby pojechać “Pociągiem na gapę do auschwitz”! Co kto lubi, ja nie wnikam.

Na koniec prawdziwa bomba! Oglądając jutuba i błądząc w odmętach internetów natknąłem się na film DOKUMENTALNY w którym informuje się nas że jesteśmy oszukiwani od zarania dziejów. Mianowicie, chodzi o to że ziemia nie jest okrągła tylko płaska!!! Słońce nie jest oddalone od ziemi o pierdyliard kilometrów tylko raptem o 5tys km. Szok co? Cały świat legł w gruzach, rządy okłamywały nas od zawsze i zapewne teraz piją kawkę z jakimś ufoludkiem. Tak moi mili. Najdokładniejsze informacje tylko w SRAKTCIE! My was nie okłamujemy. Piszemy samą prawdę!

Tak że kończę wypociny, nic więcej nie wymyślę. Na kacu ciężko się pisze. Od siebie już tak kulturalnie chciałem złożyć wam zdrowych, spokojnych i wesołych świąt. Polecam spędzić ten czas z rodziną. Oczywiście można go spędzić grając z rodziną!
PS. Już tekst miał lecieć do druku, a tu taka akcja. Roger tak bardzo wystraszył się kompromitacji i tego że jego tekst jakościowo mocno odbiega od mojego profesjonalnego że napisał do SRAKTA jako NIEroger. Oj bydlak, a na PW do dzisiaj mi nie odpisał. Ocena jego tekstu: 4/10!

Ale się porobiło rukwa! Człowiek z misją jedzie na drugi koniec świata a mu tu firmę rozmontują. Zmiany też w odbycie takie, że nie uwierzycie! Król Odbyt Adikon I został ścięty poprzez gilotynowanie sedesem. To był dla mnie szok. Władza postawiła dupę swojego człowieka i patroluje tamtejszą swołocz. Zwie się Kryspin Kras, a przynajmniej tak ma napisane na plakietce. Brzmi jak amator psychotropów balujący pod żyrandolem z ogrodowymi krasnalami w królestwie fraktali, skąd ta władza ich wszystkich bierze to nie wiem, ale jest coraz gorzej. Niemniej jednak, pora zajrzeć do odbytu, a materiały wydobył z niego Real

 

Tyle rzeczy do po ogarniania, że powoli się gubię. Do władzy doszedł dobrze nam znany Rodżeł, w końcu wgryzł się w długo oczekiwany stołek. Najpierw był na nim handlarz gaci z Katowickiej giełdy o jakiejś szmacianej ksywce, potem jakiś wieszcz, którego szczytem finezji był opis ilości amunicji w recenzji któregoś Halo (taka gra o świetlistych krasnalach), a teraz dopchał się w końcu ON. Real uruchomił kontakty i przyprowadził nam jego złego brata bliźniaka, który postanowił się z nami podzielić spostrzeżeniami. Chciał za wywiad hajs, ale niech się goni, wystarczy że koledzy Reala podpisali kontrakty i wyżarli mi fason!

Alterego Rodżeła

Ktoś ze Sraktu poprosił Rogera, żeby coś napisał. A że ten bałwan ma wszystkich w dupie, to muszę to zrobić ja - jego alterego i druga twarz. Ta prawdziwa. A skoro już tu jestem to opowiem Wam o redaktorach PPE, bo srać mi się chce jak na nich patrzę.

Weźmy na początek Wojtka "w moim odczuciu" Gruszczyka. Gdzie ty byłeś jak ludzie stali w kolejce po wzrost? I kto ci robi brwi? Chewbacca? Takiej dżungli to nie widziałem nawet w niemieckich pornosach. Ekspert od każdego gatunku kuźwa mać. Gdzie nie klikam tam jego parszywa brodata morda. I tylko czytam jakie wszystko jest wyśmienite i rewelacyjne. Jezus Maria ile on razy dziennie musi się spuszczać? Pani z bazaru pewnie zaciera ręce, jak ten knypek kupuje hurtowo 100 par stringów na zmianę.

Dalej mamy Igorka. Dają mu pisać newsy w weekend, bo nikt inny nie chce. Każdy normalny chłop w sobotę idzie się napić i dobrze zabawić z dziewczynami. A ten klepie te newsy umilając sobie czas dziewczynami z folderu "bobry i inne futrzaki". Fan retro kuźwa co Amigę i PSXa widział na obrazku w Wikipedii. "Grałem w Space Invaders i Galagę. Mam 17 lat". Albo chodzi naćpany albo wierzy w te brednie powtarzając sobie do lustra jaki jest zajebisty. Idź lepiej oglądaj tych swoich Youtuberów, bo cycka na żywo prędko nie zobaczysz. 

Rano newsy pisze niejaki Zax. Ten z kolei w kolejce po wzrost stał za długo i zrobili z niego emo Jordana.  Podobno codziennie po skończeniu dyżuru na PPE popierdala do wieczora po krzakach za Pokemonami. Czyli w jego przypadku wygląd wiele zdradza. Jak czytam w każdej jego recenzji o „adwersarzach”, „szlagach” i „brzeszczotach”, to się zastanawiam ile stron ma jego słownik języka polskiego. Cztery? Jak Bethesda nasra do pudełka i wyda to na rynek, Zax będzie pierwszym klientem. A potem napisze, że jest to najlepsze gówno jakie widział i wąchał.

No i na koniec Roger. Spójrzcie na gościa. Takich okularników to się w szkole leje po pysku aż dupa trzeszczy. Jak on się dostał na ten stołek redaktora? Pewnie musiał siorpać pisiory po godzinach. I jak trzeba kochać swoje dziecko, żeby dać mu na imię Roger? Świnki morskiej bym tak nie nazwał. Naczelny od siedmiu boleśni, co tylko zgarnia presspacki i kręci filmy w jakości -7,5K. I jeszcze do tego alkoholik. "Litr wódki +2 do oceny". Podobno narzeczona znalazła u niego na dysku 300GB filmów z Japonkami wyposażonymi w kudłate bobry sięgające po kolana. To już wiadomo czemu jego zastępcą jest Wojtek. 

Kończę, bo mnie skręca jak o nich pisze. 100 lat dla Srakta. Niech nam pierdzi co miesiąc. Liczę, że wsadzicie kij w jeszcze niejedną kupę.  

Co fakt to fakt, jak można mieć na imię Rodżeł… Może niedługo zmieni nazwę gazetki na Rodżeł Extreme. Prócz giereczek dla dzieciaczków jakie tam opisują proponuję dołożyć jeszcze opis kuracji trądzikowych dla młodych czytelników i przegląd waifu dla starszych. Długo by tu pisać co w numerze i jak obchodzimy jubileniujuniujusz nasz, ale ale!

NADJECHAŁ NIEOZNAKOWANY KUŃ!

ManoWar

Witojcie cytelniki zbereźniki - witom Was ze słynnego Ceńtrum Juniwersa ze samych najlepsiejszych nasych Kociłap..łoto łekskluzywna relacyja do najlepisejszego pariodyka SRAKTA !!!

Ksiondz Zenek śnił... wzioł i śnił już ze dwie godzin łod wypicia łostatniego prototypa wina "WYJEBONGO" 4.7 ..po tem winie w jego łumyśle łotworzyło sięm wewnętrzne łoko i widzioł psysłość.... ale że do wina jadł pasztet z gęsi to przez to widział  niewyraźnie... ale to co zobacył letko go pseraziło i zaniepokoiło... bo zobacył Gwiazde Śmierci na nocnym niebie Kociłap... przez kosmicne mgławice zobacył Lorda Waldera we carnym i kostropatym hełmie i dooookolutka była zielona MOC..

Kosmity u nas to normalka, cęsto i gęsto psylatajo a to na wypocynek a to po jajka i kiełbase, ale Gwiazda Śmierci nie wrózyła nic dobrego...

Tsy dni później łobserwując nocne niebo psez teleskop ROKSZOK zobacył jak coś mu rośnie w łobiektywie - prędkusiem wzioł wylaz na dach i schował siem we winoroślach co porastały mu dach..

Po chwili na nieboskłonie pojawiła siem Gwiazda Śmierci i wystleliła dwa zilone promienie  z których teleportowało siem dwóch łosobników. Cem prendzyj popiekli łoni do stodoły Mariolki gdzie stało słynne ksesło bezeceństwa z magicnom mocom.. Ksiondz Zenon łobserwował to wsystko popsez swoje dwa drony prototypy - NIEtopyrza i JeŻa ..

Do ksesła bezeceństwa zostały podłoncone dwa pudełka - jeden biały, a drugi kororu niełokreślonego ale ze symbolem Scorpiona.. popzez drona JeŻa który siem zakradł im miendzy nogi - Zenon łusłysał take łoto konwersacyje:

- Łotr jeden do Łotra dwa - ja już Slima żem podłączył a Ty Łotr dwa czys podłączył Scorpiona już ?

- Co kurfa do kogo Ty tak pierdzielisz Hansie Solon? Przecie tu tyko my łoba som czubie!

- Do Ciebie mówię Luk Skajłorker tyko szyfrem a tyś nie zajarzy sierściu !

-No to tera czaje Hans - Skorpion już działa możem dać znaka Lordowi Walderowi niechaj aktywuje MOC.

- Dobra to ja już mu wysyłam ememesa!

I we tej chwili ze nocnego nieba scelił wielgi promień prosto we stodołe ze ksesłem bezeceństwa które zrobiło siem całe zilone - to Zenon widział sam ze dachu i ze drona NIEtopyrza również..po chwili wszystko znikło i Zenon wrócił do wyra..

Rankiem  mieszkańcy se wstali i szykowali siem do standardowego łodpustu - Real jak zwykle próbował opylić kilka PS4 co by kasa sie zgadzała i co by KAZ był zadowolniony... ale po chwili dwóch łosobników w białych strojach postawiło szybkusiem kramik z napisem "KUP IKSBOXA u KOXa".. po 15 minutach już stała tam łogromniasta kolejka chętnych na zakupy i panowie łuwijali siem jak na zawodach , słuchać tylko było:

- Lucek weź zapakuj 3 skorpiony tej pani w zilonej chustce!!

- Koxiu łotego białego ten pan zabierze jak bedzie wracał ze młyna, zapakuj mu tylko te wyścigi co to chciał i drugiego pada!

A mieszkańcy stali jak zacarowani i skandowali:

- Niech MOC bedzie  Z WAMI!!!

- Dajta nam IKSboksyyy !!! 

Real widząc co siem dzieje - a była to próba wejścia na rynek i zmanipulowanie zielonom MOCOM łumysłów mieszkańców Kociłap - Real musiał łużyć łostateczną broń jakom trzymał z KAZem we łukrytym zamku..

Wezwali łoni mianowicie Łostatniego Gardiana który był broniom łostatecznom i potrafił zeżreć wszystko i nasrać wszędzie - a najbardziej lubił zjadać zielonom MOC..

Łostatni Gardian przylazł nie wiadomo kiedy i skąd.. nagle już siedział na dachu stodoły Mariolki i wyżerał dziurę w dachu, po chwili wlazł do sirodka i wzioł zeżarł dwa pudełka co były podłączone do ksesła bezeceństwa.. po cem wyskocył wysoko hen w górę i łobesrał ze góry cały łodpust (to wszystko załobserwował dron NIEtopyrz:) ..magiczne kleksy spadły na mieszkańców którzy jakby łobudzili siem ze transu..

Hans Solon aka Kapitan KOx i Luk Skajłorker aka Lucek nie mieli wyjścia i musieli wysłać esemesa do Lorda Waldera o szybki promień transportowy, bo Łostatni Gardian już im lądował na kramiku w celach przetrzepania im zbroi..

 Po ich łewakuacji wsystko wróciło do normy - znacy siem tańce, hulanki i picie wina a również gry w kapsle i insze..

Real  pojechał pożyczonym rowerem gdzieś nie wiadomo kiedy..

Kaz pił z Mietkiem i ksiendzem Zenkiem..

Łostatni Gardian bawił się w berka z kogutem Bolkiem i krową Mućką..

Mariolka malowała swoje ksesło bezeceństwa na swój łulubiony chabrowy koror..

Gdy już zapadła ciemna noc.. na niebie wzięły błysły gwiazdy.., ludziska przysypiali i pili słynne wina zagryzając pasztetami.. dron NIEtopyrz zarejstrował odlot Gwiazdy Śmierci która trochę dymiła z kratera - okazało się ze wydmuchało im łuszczelkem z pod głowicy i brała łolej.

- Lord Walder do Dartha Stefana... musim wracać bo łuszczelke nam wydmuchało.. musim znaleźć broń na Łostatniego Gardiana !!!

- Stefan do Waldka... wracaj zrobim łuszczelke , zaczerpniem MOCy..i pomyślim o antidotum na ŁG...aa i weź nie zapomnij konusie tego ich wina i pasztetu trochę zajumać !!! 

Dron Jeż...raport do ksiendza Zenona...:

- Mano siedzi cichcem w piwnicy i z bananem na ryju i coś se gada..

- wleź mu tam bliżyj pod nogi  i sprawdź JeŻu !

- melduję posłusznie proszę Ksiendza że łon gra na na siekiejś nowej konsoli w siakieś samochody wyścigowe.. widzę małą literkę X i słyszę jak mamroli :

..zajebista ta Forza ..:)

Ksiondz Zenon do drona JeŻa :

- zostaw go we spokoju - zobaczym co z tego bedzie  - może MOC DŻEDI wybrała właśnie jego i jeszcze nam siem psyda !

Ot i cała historyja jakich łu nas pełno na co dzień - i możecie se sami pocytać cobyśta się nie posrali z nudów na tych Waszych portkalach..

Niech MOC SRAKTA bedzie z Wami po same pachy !!!

Łoooo dawno mnie tu nie było, ale jak widać dzieje się! Po więcej odsyłam do numeru, ponoć REAL przepijał całą kase na okładki i kupowaliście bez. Nie mam zbyt dużo czasu więc dam na główną to co Rodżeł mi podesłał, gadał że z tego jest pełno hajsu. Tymczasem ja musze wracać na tundry i tajgi Syberii bo zgubiłem tam mój szczęśliwy obcinacz do paznokci! Bez niego ani rusz. Pozostawiam was mniej szanowni niż My czytelniki w spoconych rękach Reala i oby mocz był z wami również podczas corocznego święta obżarstwa i nieróbstwa.

Redakcja przybija wszystkim piątki!

 

Szanowna Redakcja uroczyście oświadcza iż wszelkie krytyczne uwagi ma w dopie!


Oceń bloga:
41

Jest w pyte?

JEST!
55%
Pokaż wyniki Głosów: 55

Komentarze (22)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper