Moja ulubiona seria i gry z kolekcji - The Legend Of Zelda

BLOG
2591V
Moja ulubiona seria i gry z kolekcji - The Legend Of Zelda
saptis | 30.03.2015, 08:19
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

The Legend Of Zelda - jedna z bardziej znanych serii, ktora ukazuje sie od wielu juz lat w mojej kolekcji jest moze nie od poczatku serii, ale od dosyc dawna - to jedna z moich ulubionych gier.

Moja przygoda z seria The Legend Of Zelda (dalej nie bede pisal The Legend Of) zaczela sie dosyc pozno, ze wzgledu na postkomunistyczna przeszlosc Polski dostep do konsol byl mocno ograniczony. Niektorzy mieli rodzine za granica i grali w Zelde na konsolach NES lub SNES, a ja do roku 1998 nie mialem w zasadzie o tej grze pojecia co jest troche smieszne, ale zarazem smutne.

W tym wlasnie roku ukazala sie pierwsza trojwymiarowa Zelda pod tytulem (chyba nie musze wam pisac, ale napisze) Ocarina Of Time. Zagralem pewnie gdzies dopiero w 1999 roku (gra ukazala sie pod koniec '98) i z miejsca wciagnalem w swiat Linka, calego Hyrule i siekania mieczem krzaczorow.

Gra byla wielkim przelomem, ale dla mnie jeszcze wiekszym poniewaz wczesniej tej serii nie znalem, wiec od razu spodobala mi sie i zrobila na mnie ogromne wrazenie. Zagrywalem sie siedzac godzinami przed konsola, pamietam, ze gdzies sie zacialem i musialem raz skorzystac z opisu dostepnego w Konsolowym Kompendium z Secret Service - nie bylo wtedy neta i filmikow typu Walkthrough, ale na szczescie byly wlasnie takieopisy, wiec udalo mi sier przebrnac przez ten trudny etap. Nie pamietam juz co to takiego bylo, ale wiem, ze napewno nie swiatynia wody bo ta ukonczylem bez zadnych podpowiedzi.

Po dluzszym czasie, kiedy na rynku ukazala sie konsola GameCube, gra z serii Zelda ponownie o sobie przypomniala - kupilem konsole, a w zestawie startowym miedzy innymi wlasnie Zelde Wind Waker i to w specjalnym wydaniu zawierajacym dodatkowa plyte z starsza, dobrze znana mi gra - Ocarina Of Time.

 

 

Tak jak poprzednio gra wciagnela mnie na calego, dodatku w postaci gry Ocarina Of Time tym razem nie ogralem, a tylko sprawdzilem bo obok czekal juz swietny REmakle Resident Evil, ale to juz temat na inny wpis (link).

Podczas tej samej generacji konsol na GameBoy Advance ukazala sie Zelda: Link To The Past znana ze SNES'a - gra okazala sie niesamowicie rozbudowana i przejscie jej zajelo mi bardzo dlugo czasu, gralem dlugo i "na raty", a w przejsciu pomagal mi opis bo na pozniejszym etapie okazala sie dosyc trudna. Ta czesc zadziwila mnie wlasnie niezwyklym rozbudowaniem i dlugoscia.

Tytulem startowym kolejnej konsoli Nintendo rowniez byla gra o przygodach Linka - Wii kupilem z Zelda: Twilight Princess, tym razem jednak pojawila sie jedna ciekawsza nowosc - sterowanie ruchowe wprowadzilo nowe elementy urozmaicajac rozgrywke, podobal mi sie nieco bardziej mroczny styl tej czesci. Machanie Wii-lotem i mieczykiem bardzo mi sie podobalo, nie bylo wcale czyms wymuszonym i sprawdzalo sie jak nalezy, bardzo podobalo mi sie strzelanie z procy i celowanie przy pomocy kontrolera ruchowego.

 

 

Jeszcze przed przed premiera Twilight Princess na rynku ukazal sie handheld Nintendo DS, a na niego Zelda, ktora oczywiscie musialem miec - Zelda: Phantom Hourglass rowniez wprowadzala nowosci w serowaniu, ale dla mnie byly one sporym minusem - sterowanie stylusem wogole mi sie nie podoba i nie ukonczylem jeszcze tej gry. Mimo wszystko zdecydowalem sie kupic kolejna czesc - Zelda: Spirit Tracks, ale jakos jeszcez sie za nia nei zabralem - z cala pewnoscia wlasnie przez to stoerowanie, moim zdaniem powinien byc wybor i mozliwosc kierowania postacia w klasycznym stylu - krzyzakiem.

Czekalem na kolejna "duza" Zelde, jedna z ostatnich wiekszych gier, ktore ukazaly sie na Wii byla Zelda: Skyward Sword, pamietam jak widzialem ja na Gamescom 2010, na premiere trzeba bylo czekac dlugo bo gra ukazala sie dopiero dwa lata pozniej. Wybralem zestaw, w ktorym dodatkowo byl zloty (niestety tylko kolor) Wii-Remote oraz soundtrack. Sama gra mi sie spodobala, ale byla rowniez lekkim zawodem bo okazala sie nieco monotonna, do tego miala slabych bossow - nie spodziewalem sie tego po grze z tej serii bo wlasnie m.in ciekawi bossowie byly jej mocnymi cechami.

Grze nie mozna jednak odmowic artyzmu bo prezentuje sie poprostu bajecznie i robi spore wrazenie kolorowa i bardzo ladna oprawa graficzna.

 

 

Jedna gre z serii kupilem na pchlim targu, za grosze ma sie rozumiec - tak wlasnie pewnego razu na jednym ze stoisk wypatrzylem gre Zelda: Oracle Of Seasons, ktora znalem juz z emulatora, lubie klasyczne Zeldy z widokiem z gory, wiec postanowilem ja kupic. W pozniejszym czasie udalo mi sie rowniez okazyjnie, ale juz nie na pchlim targu kupic inna czesc gry, rowniez w klasycznym stylu - Zelda: Minish Cap na GameBoy Advance. Obydwu jeszcze nie ogralem, ale z cala pewnoscia to zrobie bo bardzo lubie klasyczne czesci Zeldy 2D z widokiem z gory. Ponadto mam jeszcze futeral na NDS/3DS z logo gry Zelda: Ocarina Of Time oraz maly plakat z gry - dostalem je w preorderze na ta gre, po premierze jej jednak nie kupilem bo nie mialem 3DS - dodam, ze w preorderze nie placi sie za cala gre tylko 5€ przedplaty, ktore sie odejmuje od wlasciwej kwoty przy jej pozniejszym zakupie.

 

 

Jakis czas temu postanowilem sprzedac Zelde Wind Waker z GameCube i kupic wersje HD na Wii U - pierwszy raz ukonczylem ja tyle lat temu, ze juz nie pamietam co i jak, wiec spokojnie moge grac po raz kolejny. Nowa wersje gry juz ukonczylem - nawet 11 lat od premiery pierwszej wersji gra bawi jak kiedys, a odswiezona grafika robi wrazenie - to ponadczasowa gra !

Na Nintendo 3DS ukazala sie "kontynuacja" A Link To The Past znanego ze SNES'a i GBA czyli Link Between Worlds, tej czesci gry tez nie moglem sobie odmowic bo LTTP bardzo mi sie podobal i postanowilem kupic czesc na 3DS nie posiadajac jeszcze samej konsoli, ale wiedzialem, ze za jakis czas i tak ja kupie.

 

Niedawno do mojej kolekcji dolaczyla konsola New 3DS XL i Zelda: Majora's Mask wraz z figurka Skull-Kid'a - w ta czesc jeszcze nigdy nie gralem - jakos mnie ominela pomimo tego, ze mialem Nintendo 64. Po tym jak odpalilem Zelde: MM bylem pod wielkim wrazeniem tego jak prezentuje sie na ekranie przenosnej konsoli, stwierdzilem, ze warto kupic rowniez Zelde: Ocarina Of Time, ktora ukonczylem troche po premierze - czyli wiele lat temu na Nintendo 64, mam co prawda rowniez wersje wydana na GameCube, ale chce ograc odswiezona wersje na Nintendo 3DS - w koncu to najlepsza gra w historii.

Niestety okazalo sie, ze nowa gra jest trudno dostepna, kilka miesiecy temu czytalem newsa, ze w US. nie bedzie wiecej "produkowana", widocznie w Europie tez cos jest na rzeczy bo gry nie moglem znalezc ani w lokalnych sklepach ani online.

W koncu udalo mi sie znalezc ostatnia sztuke w pobliskim sklepie - kupilem ja, ale po odpakowaniu okazalo sie, ze cart z gra jest uszkodzony - mial gruba ryse/zadrapanie z boku, a nie po to kupuje sie nowe gry zeby otrzymac cos takiego, wiec postanowilem ja oddac. To sprawilo, ze  musialem ponownie szukac nowki, ceny gry na eBayu byly bardzo wysokie - nowek jest malo i kosztuja 59€ - 99€, uzywane na aukcjach dochodza do okolo 40€, ale ja chce nowa. W koncu udalo mi sie znalezc gre w...... Danii i wlasnie tam ja zamowilem i niedawno dotarla - wersja 3xA, wiec nawet lepiej bo na okladce nie ma wielkiego znaczka USK.

 

 

Zeldy na konsoli 3DS prezentuja sie rewelacyjnie i zapewnia dobrej zabawy na dluuugie godziny - ciesze sie, ze Nintendo wydalo na ta konsole az trzy czesci tej gry.

Jakis czas temu bardzo ucieszyl mnie dodatek do Mario Kart 8, w ktorym znalazl sie tor w krolestwie Hyrule oraz sam Link jako postac do wyboru.

To tyle jesli chodzi o moja kolekcje gier z serii The Legend Of Zelda, nie mam co prawda wszystkich jakie sie ukazaly, ale mam te, ktore najbardziej mnie interesuja - obecnie posiadam 11 czesci (12 roznych wersji), najwiecej z nich na handheldy, stanowia one wazna czesc mojej kolekcji. Jakis czas temu Nintendo zapowiedzialo nowa Zelde na Wii U, ktora z cala pewnoscia rowniez kupie, miejmy nadzieje, ze na premiere nie trzeba bedzie dlugo czekac, niestety niedawno okazalo sie, ze gra nie ukaze sie w 2015r. i trzeba bedzie na nia jednak troche dluzej zaczekac. Oby tylko Nintendo wydalo ja jeszcze na Wii U i nie przenioslo jej na nastepna konsole.

 

Oto moj obrazek z Mii-Verse:

 

Gdybym mial wybrac jedna, ulubiona i najlepsza czesc gry to mysle, ze bylaby to Zelda: Wind Waker HD - ta najbardziej mi sie podobala, przeszedlem ja w 100% zdobywajac wszystko co tylko sie dalo. Moim zdaniem to must-have dla kazdego posiadacza Wii U.

Poki co mam kilka czesci tej gry, ktore czekaja na ogranie, wiec przedemna zabawa na dlugie godziny.

 

Oceń bloga:
50

Co myslisz o serii The Legend Of Zelda ?

Jest super !
245%
Nie przepadam
245%
To tasiemiec
245%
Pokaż wyniki Głosów: 245

Komentarze (35)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper