Gry Pokemon

Temtem wypadł dobrze? Sprawdźcie inne gry podobne do Pokémonów

Kajetan Węsierski | 30.09.2022, 21:30

Jakiś czas temu wreszcie światło dzienne ujrzała gra Temtem. Dlaczego „wreszcie”? Cóż, czekało na nią naprawdę sporo osób! I będąc całkowicie szczerym, jest to niemałym zaskoczeniem - zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, jakie głosy pojawiały się wśród graczy przy okazji pierwszych prezentowanych materiałów. Zarzutów było co niemiara.

Pojawiały się oczywiście teksty o tym, że to po prostu gra na poziomie „mobilnych popierdółek”, którą ktoś chce wepchnąć na duże sprzęty. Nie brakowało czepialstwa względem warstwy graficznej, „rozbudowanego” systemu walk i tym podobnych. Nikogo jednak nie zaskoczę, jeśli napiszę, że najczęściej można było trafić na teksty o tym, że to zaledwie „kolejna kopia Pokemon”.

Dalsza część tekstu pod wideo

I jakby nie spojrzeć… Jest w tym nieco prawdy. Biorąc jednak pod uwagę oceny z recenzji, nie było bynajmniej źle. Bo czy kopia Pokemonów musi być zła? Nie, nie musi - i to zamierzam Wam udowodnić na łamach dzisiejszego tekstu. Przed Wami zestawienie gier podobnych do Pokemon, w które zdecydowanie warto zagrać. Nie przeciągając - przejdźmy do pierwszej pozycji na naszej liście. 

Ooblets

Zacznijmy od stosunkowo świeżego tytułu, który zadebiutował pierwszego dnia tego miesiąca na PC, Xboksy One oraz Nintendo Switch. Pozycja od studia Glumberland to istny miszmasz kilku ciekawych gatunków. Mamy tu elementy RPG, prowadzenie farmy, a także chwytanie stworków, z których pomocy możemy korzystać podczas specjalnych pojedynków tanecznych! Bardzo pomysłowe, świetnie zrealizowane i naprawdę wciągające. 

Yo-Kai Watch 

Tu nie chodzi o pojedynczą grę, ale całą serię. Jestem przekonany, że wielu z Was doskonale kojarzy, o czym mowa. Produkcje z gatunku RPG od ekipy z Level 5 bardzo mocno wzorowały się na Pokemonach - właściwie to na nich oparto doskonale kojarzoną mechanikę związaną z chwytaniem duszków. A fanów oczywiście nie brakuje - zwłaszcza że gołym okiem da się tu zauważyć, że twórcy od początku mieli na całość konkretny pomysł, a później nieustannie go realizowali. 

Slime Rancher

Jeszcze kilka tygodni temu mógłbym pisać wyłącznie o pierwszej odsłonie. Jesteśmy już natomiast po debiucie (niezwykle udanym, co warto dodać) kolejnej części przygód na kosmicznych ranczach. I jasne, w dużej mierze mamy tu do czynienia z produkcjami kierowanymi do najmłodszych, ale nie oznacza to, że starsi odbiorcy nie będą się dobrze bawić! Można się tu nieźle wciągnąć, a każdy kolejny etap dostarcza mniejszych i większych wyzwań. Jeśli już próbowaliście, to koniecznie dajcie znać, jak dużo frajdy w praktyce oferują oba te tytuły. 

Monster Hunter Stories

Tu podobnie, jak we wspomnianym wyżej Slime Rancherze, chciałbym wspomnieć o obu odsłonach serii. Spin-offy kapitalnego cyklu od studia Capcom ma znacznie lżejszy klimat, niż główna oś. Choć bowiem tak samo walczymy tu z licznymi monstrami, to ogromne znaczenie ma również budowanie z nimi swoistej więzi. Co więcej, mamy tu do czynienia z pojedynkami turowi, a nie dynamicznymi starciami.

Dragon Quest Monsters

Kto nie zna Dragon Quest od Square Enix? Trudno znaleźć dziś taką osobę! Nie wątpię natomiast, że jest niemałe grono ludzi, które nie wiedzą, czym jest spin-off z podtytułem „Monsters”. Czym charakteryzuje rzeczona mini-seria? Trzeba chwytać spotykane potwory, aby następnie walczyć za ich pomocą z przeciwnikami! Brzmi znajomo? Nic dziwnego - inspirację widać gołym okiem, ale jest naprawdę niezła! 

Monster Crown 

Mały projekt od Studio Aurum nawet nie kryje się z tym, skąd czerpał inspirację… Twórcy od samego początku podkreślali, że mamy tu do czynienia z grą, która całymi garściami czerpie z głośnych pozycji japońskich twórców. Co robimy? Otóż - zwiedzamy pięknie zaprojektowany świat (choć nieco „dojrzalszy”, niż w Pokemonach), chwytamy i zbieramy małe potworki, a następnie wystawiamy je, aby toczyły pojedynki z napotkanymi rywalami. 

Digimon World: Next Order

Dobra, bądźmy ze sobą całkowicie szczerzy… Jeśli już mamy temat o Pokemonach, to po prostu trzeba wspomnieć także o Digimonach! Cyfrowe potworki, które początkowo z samego założenia miały stanowić niejako konkurencję dla Tamagotchi, dzięki emisji anime urosły do miana niezwykle popularnego dzieła o zasięgu globalnym. Podobnie było z grami wideo - a Next Order jest świetnym przykładem tego, że miały one niekiedy bardzo wysoki poziom. 

Monster Sanctuary 

Jeśli tęskno Wam do czasów, gdy Pokemony szczyciły się pikselową grafiką i miały ten niepodrabialny, magiczny klimat to… Sięgnijcie po Monster Sanctuary od Moi Rai Games. W rzeczonej produkcji robimy dokładnie to, w serii hitów od Nintendo. Zwiedzamy świat, szukamy kompanów podróży, chwytamy stworki, trenujemy je, a następnie wystawiamy do starć z wrogami, których napotykamy po drodze. 

Nexomon: Extinction

Zestawienie zamknijmy tytułem z 2020 roku, który nawet po samej nazwie zdradza, iż jest bardzo mocno inspirowany Pokemonami. Gra RPG od VEWO Interactive rzuca nas do świata pełnego… Nexomonów. My musimy oczywiście łapać własne, a następnie korzystać z nich przy okazji starć z innymi trenerami. Co ciekawe, w tym przypadku nawet same projekty monstrów są niebywale podobne do tych, które znamy z przygód Pikachu i reszty.

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper