Hyde Park: Seria gier, która powinna sobie odpocząć

Hyde Park: Seria gier, która powinna sobie odpocząć

Roger Żochowski | 03.04.2016, 15:48

W ostatnich latach na rynek trafia coraz więcej remasterów i sequeli znanych marek, a nietuzinkowe i odważne pomysły pojawiają się przede wszystkich w grach niezależnych. Pytanie jest proste: która seria gier jest już na tyle nudna, odcina kupony, nic nie wnosi i niepotrzebna psuje branżę, że deweloper powinien dać sobie z nią spokój na jakiś czas. 

Pytanie tygodnia: Seria gier, która powinna sobie odpocząć

Dalsza część tekstu pod wideo

ROGER: Udało mi się osiągnąć 100% zadowolenia w drugiej osadzie w czwartym Falloucie. Po Sanktuarium przyszedł czas na Słoneczną Wspólnotę. I nawet nie musiałem budować 16 klinik - wystarczyło 13 :) Taka mała rada dla osób, które cierpią na brak kasy - wystarczy wybudować w osadzie postój dla karawan, a następnie sprzedawać medykamenty i oczyszczoną wodę (jeśli wybudowaliśmy kilka oczyszczalni automatycznie wpadają nam spore ilości do warsztatu), pojawiającym się sprzedawcom. Zazwyczaj mają oni około 800 kapsli. Potem wystarczy przenieść się do innej lokacji, odpocząć 24 godziny i wrócić do osady. Nawet jeśli znów natkniemy się na tego samego sprzedawcę (np. Karlę Śmieciarę), to ten będzie miał ponownie około 800 kapsli. Warto też łączyć przedmioty w pracowni chemicznej, bo dostajemy za nie większą kasę. 

Obecnie ruszyły prace nad kolejną wersją PPE. Bierzemy pod uwagę Wasze uwagi z ankiety i powoli projektujemy kolejne funkcjonalności. Jest już sporo zadań dla programistów i myślę, że z części z nich będziecie zadowoleni. Kiedy premiera? Polecę klasykiem - jak się zrobi :) 

Pytanie tygodnia: Ja bym dał odpocząć serii Tales, która z każdą kolejną odsłoną coraz bardziej zmierza w kierunku przeciętności. Zestiria w pewnym momencie srogo mnie wynudziła, co w przypadku wcześniejszych części raczej się nie zdarzało. W międzyczasie dostaliśmy jeszcze Tales of Symphonia HD i przyznam szczerze, że na chwilę obecną jestem tą serią troszeczkę zmęczony. 


Perez: Tydzień zleciał ekspresowo – po poniedziałkowej końcówce świąt nazbierało się trochę tematów w pracy, a że po drodze jeszcze tradycyjne niespodzianki, to wiadomo – czasu za mało. A propos niespodzianek – prenumeratorzy PSX Extreme mogli być nieco zaskoczeni, że znaleźli w swoich skrzynkach oprócz nowego numeru PE, także nowy numer naszego drugiego magazynu – Teraz Rocka. Cóż, namieszało się coś przy adresowaniu wysyłek i wyszło jak wyszło. W każdym razie numer prosimy zachować na pamiątkę, nie trzeba niczego odsyłać, chociaż to miłe, że sporo osób się odezwało z propozycją, że odeśle nadprogramowe wydanie. 

W ramach nadrabiania zaległości growych, obok wciąż ogrywanego Wolfenstein: The New Order, dorzuciłem drugi sezon The Walking Dead. Cóż, na razie początek, ale nie da się ukryć, że emocji nie brakuje. Dobra odskocznia od Wolfa, gdzie głównie liczy się szybkość i celne oko. A, bym zapomniał – jeszcze Dragon Age: Inkwizycja – tutaj dopiero początek, ale zapowiada się ciekawie. Jedyna refleksja póki co – chyba już nie nawrócę się na granie na klawiaturze i myszce. Mimo że niektóre zaległości nadrabiam na PC, to bez pada ani rusz. 

A co tam w magazynie i na PPE? Nowy numer w sprzedaży od czwartku – bardzo cieszy pozytywne przyjęcie, już nawet mignęła mi fotka z powieszonym plakatem ze Star Warsów. Jeśli chodzi o portal, to mamy już wstępne makiety nowej strony głównej, która czeka na lifting. Bez rewolucji, bo – patrząc po ankiecie – oceny są pozytywne, ale kilka elementów będziemy chcieli uprościć, bo teraz faktycznie można się pogubić. Do poczytania za tydzień!

Pytanie tygodnia: Nie ma takiej. Uważam, że przy odpowiednim podejściu każdą markę można rozwijać w taki sposób, że nie dość, iż nikogo nie znudzi, to jeszcze niejednego zaskoczy. Inna rzecz, że czasami znane marki wykorzystywane są jako wabiki na klientów, ale patrząc pozytywnie, wolę wierzyć, że jeszcze niejedna znana seria zaskoczy nas swoim kolejnym wcieleniem.  


WOJTEK: Witajcie! Święta, święta i po świętach. Wracamy do szarej rzeczywistości i czekamy na kolejny długi weekend. W sumie w tym roku nie jesteśmy jakoś specjalnie rozpieszczani 3-4 dniowym wolnym, ale nie ma co narzekać. Przynajmniej nie ma nudy!

Mamy kwiecień, czyli kolejny miesiąc pełen gorących premier. W zasadzie teraz systematycznie do czerwca w każdym tygodniu debiutuje przynajmniej jedna mocna gra. Tylko skąd brać na to wszystko pieniądze i czas? Doba mogłaby trwać tak minimum 36 godzin… ;) Najbliższe 29 dni to również kawał mocnego sportu. Bayern gra 8 niezwykle ważnych spotkań, w których wyjaśni się bardzo wiele. Lubię ten moment, bo większość lig wchodzi w decydującą fazę i teraz najmniejsze potknięcia są bardzo bolesne. Dobra, nie rozpisuje się za długo. Teraz trzeba skoczyć na spacer, później mecz i trzeba jeszcze dzisiaj ogarnąć zapowiedź. Nie ma nudy Panie i Panowie! ^^

Pytanie tygodnia: Jaką markę chciałbym zakończyć? Strach pomyśleć, bo sam wymyśliłem, to pytanie, ale w zasadzie ja nie potrafię na nie odpowiedzieć. Nie mam specjalnego problemu z grami, bo jak mam już czegoś dość, to po prostu w to nie gram. Tak miałem kiedyś z Asasynami, ale dzięki Francji i Londynowi ponownie uwierzyłem w tę serię. Jest dobrze! Trzeba grać i cieszyć się tą rozrywką. 


GOŁĄB: Święta to, poza spotkaniami z rodziną, doskonała okazja do nadrabiania zaległości. Zabraliśmy się zatem, z dziewczyną, za oglądanie Daredevila. Jestem zauroczony tym, jak bardzo ten serial wierny jest komiksom, a przy okazji ile świeżości wnosi od siebie. Robi to ponadto na tyle kreatywnie i z poszanowaniem dla materiału źródłowego, że fani Marvela raczej nie powinni mieć powodów do narzekania. Zachwyciła mnie zwłaszcza niezwykle ludzka kreacja Fiska. Aktor, który gra jego rolę powinien dostać jakąś nagrodę.Swoją drogą, Daredevil jest niezwykle mroczny jak na MCU. To dobrze. Pozytywna odmiana od mocno rozrywkowych filmów kinowych i pierwszych seriali o Agentach Shield. Następna w kolejce Jessica Jones, a już niebawem Luke Cage oraz Iron Fist.

Pytanie tygodnia: To nie jest łatwe pytanie. Na szybko potrafię wymienić, co najmniej, kilkanaście serii, którym należy się albo odpoczynek, albo zapadnięcie w wieczny sen. Na potrzeby pytania tygodnia rzucę hasło - Resident Evil - na cześć kotletów, które właśnie odgrzewa Capcom. Dlaczego? Bo nie podoba mi się, że marka tak mocno odeszła od swoich horrorowych korzeni i zamieniła się w hollywoodzkie kino akcji z zombiakami.


IGOR: Poszukiwań tematu na pracę licencjacką ciąg dalszy. Tym razem przerzuciłem się z tematyki gier na tradycję starożytnych Chin i Japonii z okresu Edo. Jeśli zaś chodzi o całe to zamieszanie związane z Batman vs Superman, to jestem zdania, że obydwie strony mają rację. Z jednego punktu widzenia, krytyków, to ten film jest prawdopodobnie źle zrobiony pod kątem produkcyjnym, jednakże stawiając się w roli standardowego widza, Dawn of Justice jest po prostu kawałkiem fajnego kina akcji. Dlaczego? Bo typowy widz ma gdzieś, czy sceny są sklejone odpowiednio, czy jest jakiś większy kunszt w ujęciach kamery. Dla fanów liczy się fajna zabawa i dużo intensywnej akcji, a dla tych bardziej wymagający, solidne ukazanie komiksowej opowieści.

Pytanie tygodnia: Którą markę chciałbym uśmiercić? Żadną! Nie warto zamykać żadnego IP, bo w przyszłości może znaleźć się ktoś, kto zrobi z nią coś dobrego. Co prawda tak wyeksploatowanym seriom jak Call of Duty, przydałyby się solidne wakacje – tak co najmniej 3-4 letnie. Wyobraźcie sobie hype – wszystkich z nas – gdybyśmy usłyszeli, że CoD wraca po długiej przerwie. Tak, wszystkich, nawet najbardziej zagorzałych krytyków cyklu.

Źródło: własne
Roger Żochowski Strona autora
Przygodę z grami zaczynał w osiedlowym salonie, bijąc rekordy w Moon Patrol, ale miłością do konsol zaraziły go Rambo, Ruskie jajka, Pegasus, MegaDrive i PlayStation. O grach pisze od 2003 roku, o filmach i serialach od 2010. Redaktor naczelny PPE.pl i PSX Extreme. Prywatnie tata dwójki szkrabów, miłośnik górskich wspinaczek, powieści Murakamiego, filmów Denisa Villeneuve'a, piłki nożnej, azjatyckiej kinematografii, jRPG, wyścigów i horrorów. Final Fantasy VII to jego gra życia, a Blade Runner - film wszechczasów. 
cropper