Top Spin 2K25 - tenisiści - gra wyśmiewana przez graczy

TopSpin 2K25 - recenzja i opinia o grze [PS5, Xbox PS4, XOne]. Znakomity gameplay i braki w zawartości

Michał Porębski | 29.04, 22:00

Za długo czekaliśmy na powrót serii Top Spin, ale proponowana zawartość z TopSpin 2K25 może sprawić, że IP ponownie wróci do lodówki. Przeczytajcie naszą recenzję oczekiwanego od lat tenisa.

W ostatnich latach na rynku pojawiło się kilka większych lub mniejszych gier podejmujących tematykę tenisa, jednak deweloperzy nie potrafili zaoferować rozgrywki na odpowiednim, najwyższym poziomie i ostatecznie propozycje ginęły w odmętach innych tytułów. Często gracze porównywali najnowsze pozycje do legendarnego Top Spin 4, więc nic dziwnego, że pierwsze plotki, a następnie zapowiedź TopSpin 2K25 została przyjęta z dużym entuzjazmem. Marzenia o genialnej pozycji nasiliły się w momencie, gdy dowiedzieliśmy się, że za projekt odpowiada Hangar 13, w którym jak wiadomo znajdują się deweloperzy 2K Czech, czyli ekipy odpowiedzialnej za wspomniany tenis z 2011 roku.

Dalsza część tekstu pod wideo

I pisząc o recenzowanym TopSpin 2K25 nie można zapomnieć o Top Spin 4, ponieważ deweloperzy znani z serii Mafia wykorzystali najlepsze elementy z docenionej produkcji, dopracowali kilka szczegółów i oferują przeładowany akcją oraz taktyką tenis, który ma jednak jeden bardzo duży problem.

TopSpin 2K25 wyciska esencję z Top Spin 4

undefined

Pierwsze wrażenia po włączeniu TopSpin 2K25 są bardzo pozytywne, ponieważ deweloperzy tak naprawdę wykorzystują system rozgrywki ze wspomnianej produkcji, by zaoferować bardzo taktyczny, wymagający i często niewybaczający najmniejszych błędów tenis. Grając na normalnym poziomie trudności, niektórzy gracze mogą zmierzyć się ze ścianą, ponieważ Hangar 13 stawia na idealne wyczucie zawodnika, piłki i sytuacji na ekranie, a w trakcie rywalizacji musimy nie tylko idealnie ustawiać swojego tenisistę, ale przede wszystkim trafić w punkt.

Każda akcja w recenzowanym TopSpin 2K25 jest zestawiona z czasem reakcji – możemy za szybko, za późno, w dobrym momencie lub idealnie uderzyć piłkę. Chcąc odpowiednio wyprowadzić atak i móc zyskać choć chwilową przewagę nad rywalem, musimy nie tylko odpowiednio ustawić zawodnika, ale przede wszystkim wstrzelić się w zieloną linię na pojawiającym się pasku. Niezależnie czy chcemy wykorzystać forhend, bekhend, drop shot czy przykładowo wolej – za każdym razem musimy pamiętać o perfekcyjnym wyczuciu czasu.

Na papierze brzmi to banalnie, jednak w trakcie gry zabawa często przeradza się w prawdziwą walkę i TopSpin 2K25 zapewnia mnóstwo emocji – genialnie prezentują się wszystkie animacje tenisistów, którzy dosłownie walczą o każde odbicie piłki, doskonale widzimy, jak ułożenie ciała lub dobiegnięcie do akcji wpływa na uderzenie i w tym tytule każdy najmniejszy detal ma znaczenie. I zmagania są często doskonałe – podczas długich wymian (a takich nie brakuje!) walka o każdy punkt jest fantastyczna i drobne szczegóły zmieniają oblicze pojedynku.

undefined

Istotną rolę w zmaganiach odgrywa jeszcze wskaźnik zmęczenia, który może zaprzepaścić nasz rajd do uderzonej z drugiej strony kortu piłki lub po prostu nie zapewni odpowiedniej mocy, by rozpocząć skuteczną kontrę. W TopSpin 2K25 z każdym kolejnym meczem odkrywałem następne detale systemu rozgrywki i z coraz większą przyjemnością brałem udział w zmaganiach – łatwo nie jest, jednak satysfakcji tutaj nie brakuje.

Nadal mam wrażenie, że autorzy powinni zająć się małym balansem, by niektóre wymiany nie trwały aż tak długo, jednak ostatecznie pod względem rozgrywki – TopSpin 2K25 nie zawodzi. Już dawno nie miałem okazji grać w tak dobrze ułożony i przygotowany tenis. Nie możemy w tej sytuacji mówić o wielkiej rewolucji względem Top Spin 4, ale odnoszę wrażenie, że właśnie taki był cel deweloperów i ja szczerze mówiąc przyjmuję taki gameplay z uśmiechem na ustach.

Gameplay jest, ale gdzie ta zawartość?

undefined

Gracze z Polski nie bez powodu ucieszyli się na pojawienie się Igi Świątek na okładce jednego z wydań TopSpin 2K25, ale dość niespodziewanie gra nie otrzymała polskiej lokalizacji. To dziwna decyzja deweloperów biorąc pod uwagę, że tekstów jest tutaj naprawdę mało, a jednocześnie rodzima tenisistka już przez 100 tygodni znajduje się na podium rankingu WTA. Nie wpłynęło to na moje doświadczenie, jednak jestem pewien, że może zmniejszyć liczbę klientów, którzy zainteresują się pozycją – nie jest tajemnicą, że nadal wielu graczy sięgając po gry sprawdza szczegóły lokalizacji.

Nawet jeśli szczególnie nie narzekam na brak lokalizacji w TopSpin 2K25, to jednak trudno nie odnieść wrażenia, że twórcy nie odrobili zadania domowego w przypadku listy sportowców. W grze znaleźli się między innymi Roger Federer, Serena Williams, Carlos Alcaraz, Frances Tiafoe, Andre Agassi, Andy Murray, Belinda Bencic, Ben Shelton, Caroline Wozniacki czy też Coco Gauff, ale już zabrakło miejsca dla Rafaela Nadala, Novaka Djokovicia i Jannika Sinnera.

undefined

W dniu premiery możemy sprawdzić możliwości 25 tenisistów oraz tenisistek, ale na liście znalazło się aż 7 legend – ostatecznie w zestawieniu brakuje wielu znanych i aktywnych profesjonalistów, których fani mogą systematycznie oglądać na największych zawodach na całym świecie. Twórcy mają zaktualizować listę i dorzucać do gry kolejne gwiazdy, ale premierowy zestaw sportowców powinien być znacznie większy.

A wspominając o samych gwiazdach – TopSpin 2K25 nie błyszczy pod względem grafiki. Trudno przyczepić się do zmagań na korcie, ponieważ dobrze prezentuje się słońce ogrzewające kort w Australii i z gracją obserwuję wszystkie dopracowane animacje zawodników, ale ich twarze są fatalne. Tylko w kilku przypadkach z 25 sportowców mogę napisać, że Hangar 13 nie zawiodło i dobrze zrealizowało tenisistów – nawet Iga została zmasakrowana przez deweloperów i niektórzy gracze mogą jej po prostu nie poznać.

Tryby? Niby są, ale...

undefined

Hangar 13 zapowiedziało grę kilka miesięcy temu, nie zdecydowało się na wielką kampanię marketingową i bardzo szybko wrzuciło produkcję na rynek. Ta sytuacja pozwala mi sądzić, że autorzy trochę się pośpieszyli, bo nie tylko zaniedbali listę dostępnych sportowców na start, ale nie zaoferowali także wielu ciekawych trybów.

Na premierę recenzowany TopSpin 2K25 dla fanów rozgrywki offline oferuje klasyczne mecze solo lub w deblu z SI / znajomymi (do maksymalnie czterech graczy przy jednym telewizorze), akademię oraz karierę. W grze nie znajdziemy normalnych zawodów, w których moglibyśmy wziąć udział w przykładowo French Open, przejść przez kilka rund i ostatecznie wygrać trofeum – gracze po ukończeniu samouczka (akademii) mogą do znudzenia grać proste mecze bez jakiejkolwiek historii lub rozwijać stworzoną postać.

Bardzo podobnie wygląda sytuacja w przypadku rywalizacji online, ponieważ w TopSpin 2K25 możemy wskoczyć w buty stworzonej postaci lub profesjonalnego tenisisty, by rozegrać mecze z innymi fanami tego elitarnego sportu. Twórcy jednak w tym miejscu oferują nam także rywalizację turniejową i jest to znacznie ciekawsza zabawa od prostych zmagań bez emocji. Należy jednak pamiętać, że zmagania online rządzą się swoimi prawami i często możecie w tym miejscu napotkać na graczy, którzy nie wybaczają najmniejszych błędów.

MyCAREER w TopSpin 2K25? Podstawy są, ale...

undefined

Na zupełnie osobny akapit zasługuje jednak sama kariera, która z jednej strony oferuje dobre podstawy, ale nawet w tym miejscu autorzy powinni zaoferować coś więcej. W MyCAREER na dobry początek tworzymy postać i w tym miejscu deweloperzy pozwalają dostosować wiele szczegółów – choć wszystkie twarze są paskudne.

Stworzony tenisista lub tenisistka na początek posiadają fatalne statystyki, więc warto wskoczyć na trening, by wybrać jedną z kilku konkurencji i szlifować umiejętności. W tym miejscu pojawia się prawdziwa zabawa, ponieważ rozwój postaci nie jest szybki, a opcji do wyboru mamy sporo, więc warto dobrze przemyśleć, jak chcemy grać. Liczba treningów nie jest duża, a po chwili możemy zatrudnić do współpracy trenera, który pomoże nam w poprawie statystyk – w tej sytuacji musimy wypełniać powierzone zadania. MyCAREER oferuje tak naprawdę jeszcze dwie aktywności: mecze specjalne oraz turnieje. Znacznie bardziej przypadły mi do gustu te drugie, ale twórcy nie dają nam taryfy ulgowej i często zestawiają nas ze znacznie mocniejszymi tenisistami.

Istotnym szczegółem w MyCAREER jest zarządzanie kondycją tenisisty, więc warto dobrze przemyśleć działania, ponieważ przykładowo podróże na turnieje męczą sportowca. W tej sytuacji warto zatrudniać personel, który zadba o regenerację, ale niezbędne jest również dobra współpraca z trenerem – wykonując jego polecenia poprawiamy statystyki i to znacząco wpływa na nasze możliwości na korcie. Specjalista chętnie ocenia nasze działania, co w pewien sposób może zachęcić graczy do odpowiedniej rozgrywki. Twórcy nie zapomnieli także o personalizacji sportowca i kupowanie odpowiedniego sprzętu może również wpłynąć pozytywnie na jego osiągi.

undefined

MyCAREER z jednej strony oferuje bardzo ciekawe podstawy, jednak szybko się okazuje, że w tym wariancie tak naprawdę brakuje życia. Gracz może cały czas powtarzać te same czynności, w grze nie znajdziecie ciekawych mini-gier lub dodatkowych aktywności, a nawet kupowanie domów w różnych lokalizacjach, by tenisista szybciej regenerował się po podróżach, jest w zasadzie bardzo małym dodatkiem.

W grach sportowych od 2K pojawiają się mikrotransakcje i w TopSpin 2K25 również znajduje się pewien dość kontrowersyjny element – gracze nie mogą zapłacić za poprawianie statystyk, ale wykorzystają boostery zapewniające szybsze zdobywanie punktów doświadczenia. W rezultacie jeśli zapłacicie, to otrzymacie pewne wsparcie, które może się przełożyć na rozgrywkę offline oraz online.

TopSpin 2K25 wykorzystuje potencjał DualSense

undefined

Hangar 13 pamiętało o możliwościach kontrolera PlayStation i DualSense pokazuje charakter podczas rozgrywki w TopSpin 2K25. Deweloperzy nie skorzystali z adaptacyjnych triggerów, ale haptyczne wibracje zapewniają fantastyczne odczucia, a dodatkowo z głośnika urządzenia cały czas wydobywają się dodatkowe dźwięki – to naprawdę przyjemnie wpływa na rozgrywkę.

Ostatecznie TopSpin 2K25 zapewniło mi całą masę zróżnicowanych wrażeń. Z jednej strony Hangar 13 przygotowało dobrze znany, dopracowany i niezwykle przyjemny gameplay, a z drugiej zapomniało o zawartości. Już teraz słyszymy, że nowe tryby mają trafić do gry (między innymi sieciowy debel), a twórcy przygotowują kolejnych tenisistów, jednak tytuł powinien oferować większą zawartość na premierę.

Dość niecodzienną decyzją jest również wymaganie założenia konta 2K lub podłączenia go do swojego PlayStation ID (w przypadku rozgrywki na PS5, pewnie identycznie będzie na Xboksach i PC) – gry dosłownie nie włączycie, jeśli nie zdecydujecie się na ten ruch. W dodatku nawet MyCAREER, czyli w zasadzie główny tryb offline, nie działa bez sieciowego połączenia. Jeśli akurat nie macie możliwości, by wskoczyć na serwery, to zagracie tylko proste mecze z SI / kumplami na tej samej kanapie lub możecie uczestniczyć w treningach.

Świetny gameplay, ale gdzie ta zawartość?

TopSpin 2K25 będzie idealną opcją w momencie, gdy macie w domu drugiego fana tenisa i możecie z nim godzinami rywalizować o przysłowiową marchewkę. W tej sytuacji szybko docenicie pełną szczegółów walkę na korcie, jednak pewnie po chwili poczujecie, że Hangar 13 zawiodło w przypadku zawartości.

Skromna lista tenisistów, brak różnorodnych trybów i ograniczenia w karierze pokazują, że recenzowany TopSpin 2K25 trafił na rynek trochę za szybko. Podstawy są tutaj kapitalne, jednak nawet najlepsze fundamenty nie pozwolą nam cieszyć się domem, gdy zabrakło budżetu na położenie ścian.

Ocena - recenzja gry TopSpin 2K25

Atuty

  • Znakomicie dopracowany i dający całą masę satysfakcji system rozgrywki,
  • Emocje z każdego spotkania są wprost namacalne,
  • Dopracowane animacje na korcie.

Wady

  • Braki w zestawie sportowców,
  • Twórcy muszą przygotować przynajmniej kilka nowych trybów,
  • Fatalne twarze najbardziej znanych tenisistów i tenisistek,.

TopSpin 2K25 zachwyca i rozczarowuje. Z jednej strony mamy świetną rywalizację na korcie, ale bardzo szybko okazuje się, że twórcy muszą popracować nad zawartością.
Graliśmy na: PS5

Michał Porębski Strona autora
Pasjonat technologii, telekomunikacji, smartfonów i filmów science-fiction. Odbył staż w domach mediowych i portalach informacyjnych, a hobbystycznie zajmuje się zgłębianiem wiedzy o grach planszowych. 
cropper