Hi-Fi Rush

Hi-Fi Rush (PS5) - recenzja i opinia o grze [PS5]. Zagrajmy to jeszcze raz

Krzysztof Grabarczyk | 18.03, 15:00

Największa niespodzianka 2023 roku powraca. Tango Gameworks, czyli studio kojarzone przede wszystkim z The Evil Within oraz Ghostwire: Tokyo ponownie zagrało mi na nerwach. Oczywiście, w bardzo pozytywnym sensie. Choi powraca, aby dawać czadu w cyberpunkowo-kreskówkowej manufakturze. Deweloper sprezentował zapowiedź edycji dla konsoli Sony w zeszłym miesiącu. Czy warto raz jeszcze sięgnąć po Hi-Fi Rush? Zapraszam do recenzji.

Recenzowane Hi-Fi Rush to niespotykana kombinacja mechanik. Autorzy połączyli grę rytmiczną ze slasherową rozwałką. Wszystko spięto rzetelnym systemem punktacji. Gracze znający pierwotną wersję produkcji zapewne mają w pamięci moment ujawnienia gry przez Microsoft, oraz niemal natychmiastową premierę w katalogu Xbox Game Pass. Gra okazała się hitem i została docieniona w trakcie gali rozdania nagród, The Game Awards.

Dalsza część tekstu pod wideo

Gra właśnie trafiła na PlayStation 5. Gracze mogą przygotować się na pakiet dotychczasowych rozszerzeń. Niniejsza recenzja będzie połączeniem treści dla zupełnie nowych graczy, którzy wciąż nie ukończyli tej świetnej, rytmicznej przygody oraz osób zaznajomionych z ostatnią produkcją Tango Gameworks. Recenzowane wydanie jest częścią nowej strategii Microsoftu. Firma z Redmond zamierza eskalować katalog swoich gier na inne platformy. Hi-Fi Rush zasłużyło na obecność wśród społeczności PlayStation.

Hi-Fi Rush - wibrujące rytmy

undefined

Recenzowana przygoda zaczyna się od przypadku i wypadku. Główny bohater, Choi staje się połączeniem człowieka i maszyny. I choć brzmi to wszystko nader poważnie, w rzeczywistości zostało ujęte w bardzo wyrafinowanym stylu. Hi-Fi Rush to sarkastyczna i wypełniona auto-ironią opowieść. Protagonista ze zwykłego, szarego nastolatka staje się maszyną do zabijania...innych maszyn, choć nie zawsze. Jego towarzyszem będzie kotka, co przywołuje mi na myśl fabułę Chainsaw Mana, choć tam był to piesek. Niemniej, bohaterowie tworzą uroczy duet.

Hi-Fi Rush imponowało oprawą przed rokiem, i nie zmieniło się to również obecnie. Piękny cellshading, żywa kolorystyka i setting tworzą wyborną kompozycję. Gra nic nie straciła na jakości, a poruszanie się wypada tak samo dobrze. W tym miejscu muszę zaznaczyć istotny detal w kwestii ścieżki dźwiękowej. Jeśli dysponujecie dedykowanym zestawem słuchawek, czyli Sony Pulse, to autorzy zadbali o solidną jakość utworów. Rekomendujemy, aby grać na tym zestawie. Obecnie rzadko który deweloper wykorzystuje możliwości tego headseta, więc cieszy, że w Hi-Fi Rush się udało.

Dla nowych graczy zebrano wszystkie aktualizacje oraz zawartość. Moim ulubionem pakietem dodatków jest Arcade Challenge. Edycja PS5 zbiera tutaj wszystko, co najlepsze. Polecamy rozgrywkę zwłaszcza w trybie Tower Up! Power Up!, gdzie na bohatera czekają fale kolejnych przeciwników. Coś jeszcze? Tak naprawdę wszystko co dotychczas wydano dla Hi-Fi Rush. Mnie osobiście ucieszył boss rush, określony w grze mianem BMP Rush. Bardzo fajny jest również tryb Streamera, gdzie twórcy dają możliwość zastąpienia utworów z gry. Dla posiadaczy konsoli Sony, port Hi-Fi Rush to kompletne wydanie, które przez rok konstruowano na Xbox oraz PC.

Hi-Fi Rush - zagraj na gitarze i Dual Sense

undefined

W niniejszej recenzji czas na prawdziwy game-changer. Siłą Hi-Fi Rush jest dynamiczna, rytmiczna rozgrywka, w której każda nuta jest dopasowana do świata gry. Już w styczniu wydano aktualizację umożliwiającą zabawę przy użyciu kontrolera Dual Sense - dla użytkowników gry na komputerach osobistych. Niemniej, to wersja dla PlayStation 5 wykorzystuje potencjał kontrolera. Wreszcie czujemy każdy pojedynczy rytm w formie wibracji. Zadbano również o solidną responsywność. Hi-Fi Rush jak mało która z dotychczasowych produkcji korzystaj z haptyki wibracji. To najlepszy argument przemawiający za ponownym zakupem dla fanów pierwszego wydania. Bardzo dobrze udało się deweloperom dostosować zakres wibracji na danym poziomie trudności, gdzie jest coraz mniej czasu na trafienie w odpowiedni rytm.

Hi-Fi Rush ponownie zarządziło. Gra jest uznawana za systemową perełkę, w której udało się połączyć najlepsze cechy ze skrajnych gatunków. Nowych graczy powinna przekonać atrakcyjna cena gry, oraz wprowadzona innowacyjność. Dla stałych odbiorców gry przygotowano nowinki techniczne w postaci haptycznych wibracji oraz komplet dodatków. Szkoda, że nadal musimy płacić za ekskluzywne kostiumy dla bohatera i to realnymi pieniędzmi. To wciąż jedna z najlepszych produkcji, w jakie przyszło nam zagrać na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy. Kiedyś, męczyłem się by pokonać najtrudniejsze utwory w Guitar Hero. Dzisiaj, to Hi-Fi Rush zapewnia mi rytmiczne skoki adrenaliny, bo na rangę S trzeba się zdrowo nagrać. Świetna, innowacyjna produkcja.

Ocena - recenzja gry Hi-Fi RUSH

Atuty

  • Świetna oprawa
  • Niezawodny system walki
  • Poziom trudności
  • Muzyka
  • Fabuła oraz postacie
  • Możliwości Dual Sense

Wady

  • W sumie niewiele nowości względem edycji na Xbox oraz PC
  • Nie jest grą dla wszystkich
  • Tryb Streamera nie zawsze się sprawdza

Hi-Fi Rush powraca na PS5. Zbiera wszystko, co zostało dotychczas wydane i angażuje bez reszty. Mikstura staroszkolnych gatunków stworzyła niespotykaną wcześniej kompozycję. Czy warto? Jeśli graliście, to przekona Was haptyka wibracji Dual Sense'a, a jeśli nie, to brać i grać!
Graliśmy na: PS5

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper