Show them who you are

Diablo X-Custom - recenzja fotela gamingowego. Zastrzeżony kształt oparcia z opcją malowania

Maciej Zabłocki | 02.02, 15:29

Do naszej redakcji przyjechał atrakcyjny fotel gamingowy. Diablo X-Custom intryguje przede wszystkim możliwością pomalowania oparcia, a to dopiero początek zalet. Wygodne, szerokie siedzisko, nowoczesny wygląd i wielozakresowa regulacja to niewątpliwe atuty, chociaż nie obyło się też bez kilku kompromisów. 

Marka Diablo Chairs powstała w Polsce, dokładniej w Zielonej Górze i z pewnością jest dobrze znana polskim odbiorcom. Przeróżne fotele tej firmy można spotkać w największych i najpopularniejszych sklepach z elektroniką w całym kraju. Producent regularnie poszerzał swoją ofertę, nieustannie pracując nad wyglądem i jakością, inwestując środki w lepsze materiały i bardziej zaawansowane technologie. To doprowadziło do zdobycia wielu nagród, szczególnie ważną było wyróżnienie od Financial Times w 2019 roku dla najszybciej rozwijającej się firmy. 1 miejsce w swojej kategorii i 29 w ogólnym zestawieniu aż 1000 przedsiębiorstw.

Dalsza część tekstu pod wideo

Niewątpliwie to jedna z tych firm, która urzeka designem swoich produktów. Fotele mają gamingowy sznyt, agresywne wykończenie i atrakcyjną kolorystykę. Są także bardzo przystępne cenowo. Nic więc dziwnego, że gdy tylko wypakowałem najnowszy Diablo X-Custom, zachwycałem się jego klasą, wykonaniem i zastosowanymi materiałami.  

Diablo X-Custom prezentuje się doprawdy rewelacyjnie - gamingowo, ale minimalistycznie

Detale na zdjęciu

To właśnie od wyglądu zaczniemy, bo chyba każdy gracz chciałby mieć w swoim pokoju mebel, który przyciąga wzrok i wzbudza zainteresowanie. Fotel jest cały czarny i na ten moment sprzedawany wyłącznie w tym kolorze. Oparcie ma kwadratowy kształt i pozbawione jest charakterystycznego zagłówka (a już tym bardziej regulacji). W zestawie nie ma żadnej poduszki, którą moglibyśmy ewentualnie wykorzystać, by oprzeć głowę, co dla niektórych może być sporym minusem. Do komfortu jednak dopiero przejdziemy. Fotel ma unikalne i atrakcyjne przeszycia w szarym kolorze, hafty z nazwą modelu, ale także przedstawiające agresywnie wkomponowany zarys diabelskiej czachy. Dobrze to wygląda. Tu i ówdzie dodano także napisy sugerujące, że mamy do czynienia ze szczególną dbałością o detale. Do jakości nie sposób się przyczepić. Testowany dziś model waży 24 kg i czuć, że jest porządny. Siedzisko i oparcie wypełniono pianką typu HR. Mebel przyjeżdża do nas w częściach w dużym kartonie i musimy poświęcić chwilę czasu, by go złożyć, ale wszystko jest czytelnie opisane, a cały proces zajmuje co najwyżej 20 minut. 

Stelaż z kółeczkami jest czarny, podłokietniki także, a całość wykonana w iście diabelskim stylu. Co ciekawe, design tego modelu nazwano FutureVision™ i zastrzeżono, wobec czego na terenie Unii Europejskiej nie znajdziemy drugiego tak wyglądającego fotela. Siedzisko i oparcie od wewnętrznej strony pokryto delikatną w dotyku ekoskórą HDS™ Gentle Feel. Dość łatwo się brudzi i palcuje (niestety także ze względu na czarny kolor), więc testowany Diablo X-Custom należy dość regularnie czyścić. Na szczęście pomaga w tym zawarta w zestawie ściereczka z mikrofibry. Wykorzystamy ją zresztą nie tylko czyszczenia strony wewnętrznej, ale także zewnętrznej, gdzie jawi się jeden z największych wyróżników testowanego dziś fotela. 

Diablo X-Custom na tylnej części oparcia i po jego bokach pokryto specjalną warstwą CreativeLayer™. Jest nieco bardziej śliska w dotyku. Można po niej swobodnie mazać za pomocą łatwo zmywalnych markerów dołączanych do zestawu. Chociaż nie jestem artystą i daleko mi do największych malarzy tego świata, to dałem z siebie wszystko. Do pomocy zaprosiłem też dzieci, ale ich szkice dalekie były od moich oczekiwań. Dostajemy osiem kolorów pisaków, z czego cztery świecą w promieniach UV. Można więc wyzwolić swoją kreatywność albo zaprosić kogoś zdolnego, kto nam udekoruje i spersonalizuje fotel. Markery łatwo zmyć za sprawą lekko wilgotnej ściereczki. Nie pozostawiają śladów i nie widać żadnych smug, wobec czego Diablo X-Custom szybko pomalujemy na nowo. Dla mnie to świetny bajer, ale przede wszystkim znakomita zabawa. Fotel mogę dostosować do swoich upodobań zawsze, gdy mam na to ochotę, albo nawet w ostateczności zapisać na nim ważne informacje. Niczym na szkolnej tablicy. 

Foteczka markerów Diablo X-Custom

Diablo X-Custom w praktyce - jak się na nim siedzi? 

Przejdźmy więc do zastosowań praktycznych. Diablo X-Custom wyposażono w standardowe kółeczka z kauczukową warstwą zewnętrzną. Mam pewne obawy, że po czasie ich funkcjonalność może się pogorszyć, przez co zaczną wycierać parkiet. W takiej sytuacji dobrym rozwiązaniem będzie zakup specjalnej maty ochronnej, albo po prostu zwykłego dywanu. Siedzisko jest szerokie i bardzo wygodne. Oparcie zresztą tak samo. Osobiście w ogóle nie przeszkadzał mi brak zagłówka, bo siedzi się na tym fotelu znakomicie. Pozwala na udźwig do 130 kg, a samo oparcie ma 80 cm wysokości. Z kolei od podstawy do górnej części wysokość wynosi już 131,5 cm przy maksymalnym podniesieniu. 

No właśnie, Diablo X-Custom jest wielowymiarowo regulowany. Za całość ustawień odpowiadają różne wersje technologii Tilttech™. Możemy dostosować nachylenie oparcia do kąta 160 stopni, ustawić podłokietniki w trzech kierunkach, czyli wysokości, skrętu pod niewielkim kątem (do środka lub do zewnątrz), a także wysunąć je nieco dalej lub bliżej (względem biurka). Brakowało mi tu wyłącznie regulacji, czy mają być dalej, czy bliżej mnie, ale to możemy ustalić jeszcze na etapie montażu. W podłokietnikach zadbano o specjalne prowadnice, więc ustalamy ten dystans przed dokręceniem śrub. 

Oczywiście, fotel jest bujany (co można zablokować) i pneumatycznie podnoszony w zakresie do 10 cm. Siedzisko jest proste i dość długie (ma 49 cm). Niższe osoby mogą mieć problem, by wygodnie oprzeć się na tym fotelu i uważam, że jest on przeznaczony zdecydowanie dla nieco wyższych odbiorców. Boczne podparcia są dość twarde, ale sztywne, przez co wygodnie utrzymują naszą pozycję. Po kilku godzinach pracy przy biurku w żaden sposób nie narzekałem na komfort siedziska, a za każdym razem doceniam szerokość oparcia, która wynosi 40,5 cm (uwzględniając boki, aż 48 cm). 

Diablo X-Custom - podsumowanie. Wytrzymały i solidny fotel na lata

Diablo X-Custom_11

Największym bajerem testowanego dziś fotela jest oczywiście sposób jego spersonalizowania. To, że można po nim swobodnie mazać to wielka atrakcja, ale oprócz tego, to doprawdy wygodny mebel. Szerokie oparcie i siedzisko to w mojej ocenie duże atuty, ale wyróżnienie należy się również za stonowany, atrakcyjny i gamingowy wygląd. Delikatna ekoskóra wydaje się wysokiej jakości, a podłokietniki wykonano ze sprężystym wykończeniem, przez co nie są zbyt twarde i nie męczą naszych łokci. Brak zagłówka w żaden sposób mi nie przeszkadza, a za każdym razem gdy siadałem na Diablo X-Custom, to do głowy wskakiwała mi myśl - "ale tu jest wygodnie". To najlepsza rekomendacja. Fotel w oficjalnym sklepie kosztuje 1397 zł, ale można go dorwać w lepszej cenie, ponieważ marka Diablo Chairs często zaskakuje promocjami i specjalnymi kodami rabatowymi. Z kodem PPE_CUSTOM od dzisiaj do 18 lutego zgarniecie 30% rabatu na fotel Diablo X-Custom.

Atuty

  • Wysoka jakość wykonania
  • Solidna konstrukcja
  • Wygodne, szerokie siedzisko i oparcie
  • Wielozakresowa regulacja, w tym podłokietniki regulowane w 3D
  • Możliwość pomalowania oparcia za sprawą zamieszczonych w zestawie markerów
  • Atrakcyjny wygląd
  • Wykończenie z bardzo delikatnej w dotyku ekoskóry

Wady

  • Dość wysoka cena
  • Kauczukowe kółeczka, które po jakimś czasie mogą wytrzeć podłogę
  • Brak wygodnego zagłówka w zestawie
  • Dość długie i proste siedzisko, co dla niższych osób może nie być zbyt wygodne

Fotel gamingowy Diablo X-Custom był dla mnie zaskoczeniem już po pierwszym wyjęciu z ogromnego pudełka. Jest solidnie wykonany, ma atrakcyjny design, do tego bardzo wygodne i szerokie siedzisko oraz równie ogromne oparcie. Wielozakresowa regulacja powinna spełnić oczekiwania wielu graczy, ale najciekawszym motywem jest opcja... pomalowania oparcia i jego boków w absolutnie dowolny sposób. Tym samym możemy go dowolnie spersonalizować i uczynić jeszcze lepszym. Montaż jest banalny, chociaż cena jest trochę odstraszająca.

9,0
Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper