Facebook

LinkedIn idzie w gaming! A pamiętacie te gry z Facebooka? 

Kajetan Węsierski | 23.03, 11:00

W miniony weekend w branży mediów społecznościowych dość głośno zrobiło się o informacji z bazy danych LinkedIna, według której… Platforma ta zamierza iść w gaming! I nie chodzi tu bynajmniej o jakieś umowy wydawnicze czy inwestorskie ze studiami deweloperskim. Oni planują poczynić podobne ruchy, jakie jeszcze lata temu mogliśmy obserwować choćby na Naszej Klasie czy Facebooku. 

Mowa oczywiście o wprowadzenie gier wewnętrznych. Wiecie, takich, w które będziemy mogli pykać poprzez samą aplikację lub, potencjalnie, stronę w przeglądarce. Na początek mają to być dość proste tytuły, które pozwolą na rywalizację między firmami. Ciekawa sprawa i bardzo intrygujące wydaje się, dokąd to wszystko będzie zmierzać. Może pojawią się bardziej zaawansowane tytuły? Czas pokaże! 

Dalsza część tekstu pod wideo

Tak czy inaczej, w przeszłości mieliśmy już dostęp do całkiem rozbudowanych produkcji na Facebooku. Jasne, to nie były gry AAA rodem z największych wydawnictw, ale zdecydowanie miały w sobie coś, co przyciągało i w pewnym stopniu nawet uzależniało. Dziś chciałbym więc wybrać się w nostalgiczną podróż - przygotowałem dla Was dziesięć gier, które dostępne były na platformie Zuckerberga. Dajcie znać, ile z nich pamiętacie! 

Throne Rush

Zacznijmy od gry strategicznej, w której gracze budują swoje własne królestwa, rozbudowując fortyfikacje, zbierając surowce, rekrutując armię i prowadząc wojny przeciwko innym graczom. Oczywiście nie było tu mowy o czymś skrajnie rozbudowanym, ale do wspólnej, prostej zabawy ze znajomymi nadawało się idealnie. Dziś wiele podobnych tytułów można znaleźć na urządzeniach mobilnych. 

Candy Crush Saga

Pewnie nie muszę tego tytułu nikomu przedstawiać, ale… Candy Crush Saga to popularna gra zręcznościowa, w której zadaniem graczy jest łączenie kolorowych cukierków, aby zdobywać punkty i przechodzić kolejne, coraz bardziej wymagające, poziomy. Oczywiście obecnie produkcji nie musimy odpalać przez Facebooka, ale trzeba przyznać, że swego czasu pomoc znajomych przy pomijaniu cooldownu była nieoceniona! 

Dragon City

Umówmy się - większość z nas musiała mieć na jakimś etapie swojego życia zajawkę na smoki! Nic więc dziwnego, że ów tytuł cieszył się swego czasu tak dużą popularnością. Produkcja polegająca na hodowaniu i trenowaniu smoków, aby stworzyć potężną armię smoków, które mogą walczyć z innymi graczami, nie mogła się nie udać. A że twórcy dorzucili także aspekt budowania własnego miasta, to trudno było się nudzić. 

Country Life

Ileż się w to grało. W Country Life gracze prowadzą swoją własną farmę, sadząc rośliny, hodując zwierzęta, budując struktury i handlując produktami z innymi graczami. Całkowicie podstawowy symulator farmerskiego życia, których znajdziemy dziś na pęczki. Dekadę temu był jednak świetną odskocznią od codzienności i bardzo fajną opcją, by prześcigać się z kumplami w jak najlepszych plonach! 

Happy Island

Osobiście mam słabość do wakacyjnych klimatów w grach wideo! Może to przez atmosferę w naszym kraju…? Nie wiem tego, ale wiem, że Happy Island swego czasu robiło w tym zakresie doskonałą robotę. Założenia były banalne - dostaliśmy w swoje ręce własną tropikalną wyspę, na której mogliśmy rozwijać nasz wakacyjny kurort, zapewniając graczom liczne atrakcje i opcje spędzania wolnego czasu. 

Social City

Będę z Wami szczery - to tytuł, przy którym spędziłem na Facebooku prawie najwięcej czasu. Znakomita pozycja, która choć oczywiście rozbudowaniem mocno odstawała od hitów jak Sim City, to nadrabiała to niebywałą prostotą i bardzo satysfakcjonującym modelem rozgrywki. Dbaliśmy o infrastrukturę, stawialiśmy kolejne budowle i sprawiliśmy, że nasze miasto nieustannie się rozwijało. 

Pet Society

W rozbudowanych słowach - gra, w której mogliśmy sterować naszym wirtualnym zwierzakiem, zdobywać dla niego liczne akcesoria, dekorować jego dom, zapewniać rozrywkę, odwiedzać znajomych i zarabiać kolejne monetki za udział w mini-grach. A w prostych słowach… Cóż, takie bardziej zaawansowane Tamagotchi z elementem integracji ze znajomymi na Facebooku. I serio działało to świetnie. 

Icy Tower

Krótka piłka - nie było na Facebooku drugiej gry, która w tak dużym stopniu stawiałaby na rywalizację. Wchodzenie na kolejne biomy, bicie rekordów znajomych i odblokowywanie nowych wież… Wszystko to dodawało konkretnych smaczków, a niekiedy na szkolnych korytarzach przekrzykiwaliśmy się z kumplami, chwaląc swoje osiągnięcia. Swego czasu grało w to naprawdę sporo osób. 

Criminal Cast

Najlepszy dowód na to, że gra detektywistyczna nie musi być przesadnie rozbudowana. Wystarczy, że będzie miała odpowiednio rozwinięte zagadki i opcje ich rozwiązania. Dedukcja jest uzależniająca, a kolejne rozwiązane sprawy potrafią popieścić naszego ego. Nic więc dziwnego, jak wiele osób zagrywało się w tej pozycji kryminalnej, szukając kolejnych poszlak i przesłuchując licznych podejrzanych! 

FarmVille

I na sam koniec chyba największy hicior ery gier na Facebooku! Kto nigdy nie grał w FarmVille, ten nie może tytułować się fanem produkcji farmerskich! Dobra, oczywiście żartuję. Niemniej, prowadzenie farmy było tu wspaniale ogarnięte, a stopień rozbudowania imponował i wykraczał poza ramy mediów społecznościowych. Tylko… Cóż, po czasie powiadomienia o prośbach o drewno czy inne surowce mogły irytować. Niemniej - klasyk! 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper