Policenauts

Świetne, (nie)znane i wydane tylko w Japonii

Łukasz Musialik | 19.01, 22:00

Europa jest kontynentem bogatym w kulturę i historię, ale także w gry. Niektóre z nich są znane na całym świecie, jak S.T.A.L.K.E.R., Wiedźmin czy Assassin’s Creed. Jednak powstały też gry, bardzo popularne w innym regionie, które z różnych powodów nigdy nie ukazały się na rynku zachodnim. 

Przedstawię trzy takie gry, pochodzące z Japonii, ponieważ sądzę, że zasługują na większą uwagę europejskich graczy. Dzięki tytanicznej wręcz pracy tłumaczy amatorów, powstały łatki i patche, które umożliwiają odpalenie ich w angielskim języku. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Shin Megami Tensei: Devil Summoner, Bahamut Lagoon i Policenauts - bo o nich mowa - powinny zostać zremasterowane, albo całkowicie przeprojektowane w formie remake’u, tym razem nie omijając już zachodnich graczy. 

Shin Megami Tensei: Devil Summoner

Shin Megami Tensei: Devil Summoner

Shin Megami Tensei: Devil Summoner to gra RPG, która ukazała się na Sega Saturn w 1995 roku. Gra jest częścią serii Shin Megami Tensei, która słynie z mrocznego klimatu, trudnych wyborów moralnych i możliwości rekrutowania demonów do swojej drużyny. Gra przenosi nas do japońskiego nadmorskiego miasteczka Hirasaki, gdzie wcielamy się w postać studenta, który po namowach dziewczyny (Kumiko Hatano) postanawia zapoznać się z książką o okultyzmie. Wkrótce potem wszystko zaczyna się komplikować. Nasz protagonista zostaje zaatakowany przez demony, a jego stare życie zmienia się nie do poznania. 

Gra łączy elementy detektywistyczne, w których nie brakuje akcji i horroru, tworząc niepowtarzalną atmosferę. Gra nie została wydana poza Japonią, a jedynie doczekała się fanowskiego tłumaczenia na angielski. Szkoda, ponieważ gra jest uważana za jedną z najlepszych w serii Shin Megami Tensei, która zyskała uznanie dzięki późniejszym częściom: Persona, Nocturne i Digital Devil Saga. Co ciekawe, po kilku próbach stworzenia oficjalnej angielskiej lokalizacji i przeniesienia jej na zachodni rynek, zdecydowano się porzucić projekt. Powód? Atlus miał się wówczas skupić na innych ważniejszych priorytetach. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że Sony nie było zainteresowane lokalizacją gry, a wręcz zablokowało taką możliwość. Być może uznano, że poza Japonią tytuł ten nie zyskałby dużego zainteresowania, co wpłynęłoby bezpośrednio na słabą sprzedaż i z prostego powodu (money) podjęto taką, a nie inną decyzję.

Bahamut Lagoon

Bahamut Lagoon

Bahamut Lagoon to taktyczna gra RPG, która ukazała się na Super Famicom w 1996 roku, właściwie pod sam koniec cyklu życia tej konsoli. Tytuł ten słynął z wykorzystania summonów - potężnych Świętych Smoków, które można przywoływać w walce. To jedna z wielu pereł, wydanych wówczas przez będące w świetnej formie Square Co., Ltd., twórców serii Final Fantasy. Gra opowiada o Byuu, liderze Ruchu Oporu, który walczy z imperium Granbelos w świecie Orelus na latających kontynentach zwanych lagunami. W walce pomaga mu między innymi były kapitan Kahnskiej Straży Królewskiej (Matelite) oraz nadworny mag i mędrca Sernak. Gra łączy klasyczne bitwy RPG z taktyczną strategią na tzw. siatce. Podczas walki gracz może przywołać jednego z oswojonych smoków. Stworzenia te można rozwijać na różne sposoby, karmiąc je bronią, zbroją, akcesoriami i innymi przedmiotami. W ten sposób można wpłynąć nie tylko na jego statystyki, ale także na styl walki oraz formę ewolucji. Smoki nie są sterowane przez gracza, ale można im wydawać ogólne polecenia, co było jednym z głównych założeń, jakie postawił przed firmą twórca systemu walki - Takatsuga Nakazawa.

Bahamut Lagoon nie został wydany poza Japonią, a jedynie doczekał się fanowskiego tłumaczenia na angielski - stworzonego najpierw przez trzyosobowy team (wydaną w 2002 r.), a później przez Near (wydaną w 2021 r.). Jest to jedna z najlepszych gier, jakie „kwadratowi” mają w swoim portfolio. Być może kiedyś doczekamy się pełnego z krwi i kości remake’u - marzyć zawsze można. Jestem pewien, że byłaby to prawdziwa uczta dla pokoleniowo starszych i młodszych graczy!

Policenauts

Policenauts

Policenauts to graficzna gra przygodowa z interfejsem typu point-and-click, która ukazała się na różnych platformach, takich jak PC-98, 3DO, PlayStation i Sega Saturn, w latach 1994-1996. Zalicza się ją także do gatunku Visual novel z elementami interaktywnego filmu. Gra jest dziełem Hideo Kojimy, znanego z serii Metal Gear Solid. Opowiada o Jonathanie Ingramie, byłym policjancie astronaucie, który po wypadku kosmicznym budzi się po 25 latach w przyszłości. Po tym jak cudem został uratowany, Jonathan zostaje prywatnym detektywem na Ziemi w Starym Los Angeles. Jego żona, która uznała go za zmarłego, wyszła ponownie za mąż. Jednak i to małżeństwo wpadło w kłopoty. Jej obecny mąż zaginął, a ta zwraca się z prośbą o pomoc do Jonathana, aby ten odnalazł mężczyznę. Nasz protagonista nie chce przyjąć zlecenia, jednak zmienia zdanie, gdy po wyjściu z biura jego żona zostaje zamordowana przez tajemniczego mężczyznę. Zamierza więc spełnić prośbę kobiety, starając się nie tylko zbadać okoliczności zaginięcia jej męża, ale także rozwikłać sprawę morderstwa

Gra jest pełna nawiązań do kultury popularnej, jej humoru i emocji. Tak jak i dwa wcześniejsze tytuły, gra została wydana poza Japonią, a jedynie doczekała się fanowskiego tłumaczenia na angielski. Spekuluje się, że powodem rezygnacji z prac nad oficjalną lokalizacją była komercyjna porażka Snatchera. Po sukcesie MGS wzrosło zainteresowanie „kosmicznym kowbojem”, jednak w okolicach 2000 roku Hideo Kojima nie chciał pracować nad starszymi grami. Sprawę nagłośniono. Do tłumaczenia zabrali się więc fani, wydając w 2009 roku łatkę do wersji na PlayStation, a w 2016 roku do wersji na Sega Saturn. Policenauts jest uważane za jedno z najlepszych dzieł Kojimy, który stworzył wiele innych znakomitych gier, takich jak Snatcher, Zone of the Enders i Death Stranding.

Podsumowanie

W artykule przedstawiłem trzy świetne gry, wydane niestety tylko w Japonii. Są to tytuły, które moim zdaniem zasługują na szczególną uwagę, ponieważ oferują niezapomniane wrażenia i świetnie rozpisane historie. Mam nadzieję, że zachęciłem niektórych z Was do zapoznania się z nimi - jeśli masz możliwość zagrania w nie, to zrób to koniecznie - a u innych wywołałem efekt nostalgii. Świat japońskich gier jest naprawdę bardzo bogaty i różnorodny, a perełki, które dziś wymieniłem, są tego najlepszym dowodem.

Źródło: własne
Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper