Alan Wake 2

W zalewie tylu hitów czy jesień może układać się dla graczy jeszcze lepiej?

Mateusz Wróbel | 04.11.2023, 14:00

Patrząc na kalendarz premier z końcówki 2023 roku, od razu przypominają mi się ostatnie miesiące 2020 roku. Premiera konsol obecnej generacji była pełna wielkich hitów, a wyróżnić z nich można chociażby Assassin's Creed Valhalla czy Cyberpunk 2077.

2023 rok pod względem premier jest wyjątkowo dobry. Deweloperzy coraz chętniej odchodzą od PlayStation 4 i Xbox One (najwyższy czas, 3 lata po debiucie PS5 i XSX...), co też przekłada się na to, iż ich projekty prezentują się ciekawie nie tylko pod względem mechanicznym, ale często oprawy graficznej. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Dobrze to wygląda również pod względem gatunków. Dla każdego coś dobrego, niezależnie, czy chcesz otrzymać RPG-a na kilkadziesiąt godzin zabawy, ścigałkę zapewniającą niezłe doznania w walce na wirtualnych torach, survival horror pełny zwrotów akcji czy typowego akcyjniaka z otwartym światem i masą pobocznych aktywności do wykonania w przerwie od poznawania wątku głównego.

Starfield rozpoczął jazdę

Starfield

Tegoroczna gorąca jesień zaczęła się tak naprawdę od Starfielda. Choć sama gra niesamowicie mnie zawiodła nijakością zadań, nudnymi bohaterami i przytłaczającą skalą planet, które w większości nie mają nic ciekawego do zaoferowania, to jednak doskonale rozumiem osoby czerpiące wielką radość z ogrywania tejże pozycji Bethesdy. To tak naprawdę piaskownica w kosmosie, gdzie można robić dosłownie wszystko. Jeśli do kogoś trafia robienie placówek, zbieranie minerałów i tak naprawdę stawia mechaniki wyżej od ciekawego scenariusza i ogólnie rzecz biorąc zadań, to Starfield jest idealną pozycją dla niego. Ja jednak liczyłem na coś, co będzie bardziej przypominać Mass Effect i cóż - srogo się zawiodłem.

Po Starfield przyszedł czas na port Baldur's Gate 3 na PlayStation 5 (wersja na Xbox zadebiutuje niebawem), a więc genialnego RPG-a od Larian Studios, który - mam nadzieję - zawalczy o GOTY 2023. Ta produkcja była dopracowana niemalże pod każdym względem i gdyby nie akt 3, który wydaje się być stworzony w pośpiechu, to byłaby to gra idealna. Chwilę po tym otrzymaliśmy The Crew Motorfest, które miało rzucić wyzwanie Forzie Horizon, lecz wyszło, jak wyszło... To solidna wyścigówka, ale nie mająca szans z gigantem Microsoftu.

We wrześniu mogliśmy zagrać też w Lies of P i tym razem materiały promocyjne nie były jedynie papką marketingową - ten soulslike naprawdę wypadł dobrze. Nie można tego powiedzieć jednak o PayDay 3, któremu jakością daleko do konkretnego PayDay 2. Bez echa przeszła też premiera EA FC 24, a więc nowej FIFY. Dobrze wspomniany przed chwilą miesiąc zamknęli polscy deweloperzy, wydając rozszerzenie fabularne Widmo Wolności do Cyberpunk 2077. Dobrze było wrócić do Night City i ponownie poznać pełną emocji i pozytywnych/negatywnych emocji historię przygotowaną przez CD Projekt RED.

Spajdi, Alan, Asasyn, Forza... żyć i nie umierać

Spider-man 2

Październik nie ustępował wrześniowi ani przez sekundę. Na początek otrzymaliśmy Assassin's Creed Mirage, które mimo tego, iż pierwotnie powstawało jako rozszerzenie do AC Valhalla, to finalnie wypadło dość dobrze. Na pewno interesująco było wrócić do mechanik i rozwiązań w gameplayu, które zachęcały nas bardziej do cichego podejścia w misjach. Trochę niedosyt pozostawiła jednak fabuła, która nie odpowiedziała na wiele pytań zadawanych przez graczy podczas poznawania wątku współczesnego w przygodzie Layli Hassan.

Po The Crew Motorfest fani wyścigówek mogli sięgnąć po Forzę Motorsport. Wielki hype przedpremierowy szybko opadł u wielu zainteresowanych, gdy okazało się, że gra jest wyłącznie... poprawna i wcale nie rewolucjonizuje gatunku, tak jak zapowiadali to deweloperzy przed debiutem pozycji na półkach sklepowych. Ot, kolejna dobra ścigałka na rynku. Gorzej wypadło natomiast Lords of the Fallen, które zawiodło wielu zainteresowanych soulslike'ami - szczególnie finałem, który nie został przygotowany z jajem.

W drugiej części października otrzymaliśmy Marvel's Spider Man 2, które oferuje to, co poprzednik - jednak w smaczniejszym sosie. Dzięki nowościom wprowadzonym przez Insomniac Games zwiedzanie Nowego Jorku wywołuje wielki uśmiech na twarzy posiadaczy PS5, również ze względu na oprawę graficzną. Deweloperzy należący do PlayStation Studios ponownie (bo wcześniej za sprawą nowego Ratcheta) udowodnili, że z PS5 potrafią wyciągnąć sporo.

Natomiast październik zamknął Ghostrunner 2 oraz Alan Wake 2. Szczególnie dużo mówi się o tym drugim tytule - pomimo braku wersji pudełkowej na rynku nowa przygoda tytułowego pisarza została doceniona przez branżę na wielu płaszczyznach. Ja sam w skórze Sagi i Alana spędziłem prawie 30 godzin i uważam, że to kolejny kandydat do GOTY 2023.

Avatar od Ubisoftu umili tegoroczną zimę?

Avatar

Listopad nie będzie już tak gruby w premiery, choć fani mniejszych gier powinni rzucić okiem na RoboCop: Rogue City oraz Niezwyciężonego. To mniejsze pozycje, które jednak mogą dać frajdę w przerwie od zapoznawania się z wysokobudżetowymi projektami. Zapomnieć też nie można o Call of Duty Modern Warfare 3, które jednak uważam, iż przejdzie bez większego echa - jak EA FC 24.

Wisienką na torcie będzie Avatar: Frontiers of Pandora, które fanom gier z otwartym światem i masą aktywności pozwoli miło spędzić tegoroczną zimę. Nad produkcją dłubie Massive Entertainment, a ta ekipa pokazywała już, że "styl Ubi-Game" może być ciekawy pod kilkoma względami, więc zobaczymy, czy i tym razem nas zaskoczą.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Assassin's Creed Mirage.

Źródło: Opracowanie własne
Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper