Top 10 legendarnych gier FPS

Top 10 legendarnych gier FPS

Mateusz Gołąb | 01.07.2016, 18:29

Tym razem wyliczamy nasze typy najbardziej legendarnych pierwszoosobowych strzelanek. Zobaczcie, czy wasze ulubione gry znalazły się na liście.

W czerwcu świętowaliśmy 20-lecie gry Quake. Z tej okazji postanowiliśmy przygotować nasze redakcyjne zestawienie 10 pierwszoosobowych strzelanin, które stały się już legendami wśród swojego gatunku. Tradycyjnie wrzucamy tylko jedną grę należącą do danej marki. Pamiętajcie, że jest to nasze subiektywne zestawienie, a na wasze typy czekamy w komentarzach.

Dalsza część tekstu pod wideo

10. Goldeneye 007

Kiedy zapowiedziano przygody Jamesa Bonda na Nintendo 64, nie spodziewaliśmy się, że wypadną aż tak dobrze. Po raz pierwszy przekonaliśmy się, że granie w strzelanki na padzie może mieć jakiś sens. Gra doskonale wykorzystywała wszystkie funkcje kontrolera do nowej konsoli, a także zapewniała długie godziny multiplayerowej zabawy. Wszystko za sprawą możliwości podłączenia do urządzenia aż 4 padów oraz trybu gry pozwalającego na prowadzenie meczy na podzielonym ekranie. To była prawdziwa rewolucja. Szkoda tylko, że Goldeneye 007 nie zestarzało się najlepiej i dzisiaj bardzo ciężko się w to gra. Warto jednak docenić ogromny wpływ tego tytułu na cały gatunek FPS-ów.


09. Wolfenstein 3D

Dokładnie pamiętam moją pierwszą styczność z grą Wolfenstein 3D. Tego szurania myszką, by poruszać się po poziomach się nie zapomina. Wtedy gra oferowała niezwykłą immersję i świetną akcję. Czułem się jak prawdziwy żołnierz próbujący przebić się przez korytarze nazistowskiej warowni. Gra była w swoich czasach pierwszym FPS-em, który osiągnął popularność na tak ogromną skalę. Ponadto, twórcy stworzyli silnik, który doskonale imitował poczucie głębi, dzięki czemu udało się wyprodukować pozornie trójwymiarową grę i dostarczyć graczom niespotykanych wcześniej doświadczeń.


08. Team Fortress 2

Dlaczego akurat druga część Team Fortress zachwyciła graczy? Wydaje się, że wielka z tym zasługa ogromnego uroku i postaci z charakterem, które zaszczepione zostały do sequela. Oryginał był zanadto mroczny i poważny, tymczasem "dwójka" uderzyła w znacznie lżejsze tony, co sprawiło, że w Team Fortress 2 gra się trochę jak w parodię FPSów. Dzięki temu tytułowi zakochaliśmy się w sieciowych strzelaninach z "bohaterami", w których każda postać dysponuje zestawem indywidualnych umiejętności. Do kosza poleciały tradycyjne tryby, takie jak deathmatch, które ustąpiły miejsca bardziej różnorodnym zadaniom.


07. Battlefield 1942

Wojenne strzelanki albo się kocha, albo nienawidzi. Można też narzekać, że od lat niezbyt wiele się wśród nich zmienia. Nie da się jednak nie wspomnieć o Battlefieldzie 1942, który jako pierwszy w swoim podgatunku wprowadził do rozgrywki konkretny podział na klasy, konieczność współpracy, a także podkręcił skalę bitew. To tutaj mierzyliśmy się aż w 64 osoby na niezwykle obszernych mapach, których przemierzanie ułatwiały nam różnorodne maszyny, takie jak czołgi i samoloty. Battlefield pozwolił nam poczuć, jakbyśmy brali udział w prawdziwych działaniach wojennych.


06. Counter-Strike 1.6

Counter-Strike rozpoczął swoje życie jako modyfikacja do Half-Life'a, by z czasem stać się osobnym bytem i rozpocząć prawdziwy boom na sieciową, drużynową zabawę. Rozgrywka polega głównie na zmaganiach dwóch przeciwnych sobie drużyn – terrorystów i antyterrorystów. O popularności tego tytułu może świadczyć chociażby fakt, że nawet najstarsza odsłona serii cieszy się ogromną popularnością nawet dzisiaj.


05. Unreal Tournament

Pod koniec lat 90. zadebiutowały dwie konkurencyjne gry. Twórcy obu tytułów podejmowali się tego samego, bardzo kontrowersyjnego zagrania – wypuszczenia gry bez kampanii single-player. Pierwszą był Quake III Arena, a drugą Unreal Tournament. Tytuł autorstwa Epic Games wspominamy w redakcji znacznie lepiej. Nie dość, że oferował bardzo rozbudowane możliwości zabawy z botami, to zawierał masę trybów gry i mnóstwa innych dodatków. Gra oficjalnie wspierała również scenę moderską. Pod względem rozgrywki była nieco wolniejsza od konkurenta, a przez to wymuszała na graczach bardziej strategiczną rozgrywkę.


4. Duke Nukem 3D

Książę jest tylko jeden. Chociaż o Duke'u już niewiele kto mówi, a o jego ostatniej grze nawet sami chcielibyśmy zapomnieć, to wszyscy gracze starej daty ze łzami w oczach wspominają jego stare przygody. Pierwsze dwie odsłony serii były klasycznymi platformówkami, jednak studio 3D Realms postanowiło przenieść swojego macho bohatera do udawanych trzech wymiarów i skorzystać z ogromnej popularności pierwszoosobowych strzelanek. Wyszła z tego gra „z jajami”, której niesforny charakter odbił się ogromnym echem w latach 90.


03. Doom

Doom był kolejnym krokiem w strzelankowej rewolucji. Wszyscy pamiętamy ten piekielny klimat i szybką, dynamiczną rozgrywkę, która towarzyszyła nam od pierwszych minut spędzonych z grą. Ekipie z id Software udało się opracować ciekawy silnik. Podobnie jak w Wolfensteinie 3D potrafił on generować złudzenie trzech wymiarów, ale poprzez podzielenie planszy na segmenty oszukiwał nas dodając poziomom wertykalnego wymiaru. Wchodzenie po schodach i zeskakiwanie z wysokości było czymś nowym, choć brak możliwości celowania w górą i w dół zdradzał, że nie mamy do czynienia z trójwymiarowym tytułem. Dzięki Doomowi po raz pierwszy wzięliśmy także udział w rozgrywkach sieciowych.


02. Half-Life

Zanim Valve nie wypuściło na świat gry Half-Life, nie spodziewaliśmy się, że gry FPP mogą nieść ze sobą coś więcej niż strzelanie. Okazało się, że tak. Przygody Gordona Freemana obudowane były całkiem sporą dozą fabuły, która przekazywana była graczom poprzez wydarzenia dziejące się wokół niemego bohatera. Jest to świetny pomysł w przypadku rozgrywki pierwszoosobowej, bo pozwala i tak mocno zanurzonemu w grze odbiorcy, obserwować rozwój sytuacji tak, jakby to on patrzył na świat własnymi oczami. Tak też czuliśmy się podczas pierwszej próby wydostania się z kompleksu Black Mesa.


01. Quake

Według nas największą z legend jest Quake. Gra, która niczym potwór Frankensteina, została poskładana z całej masy niezwiązanych ze sobą pomysłów, okazała się ogromnym hitem i wprowadziła gatunek do prawdziwego trójwymiaru opartego o poligonalne modele. Ponadto, to tutaj rodziły się pierwsze ekipy eSportowe, powstawały zespoły moderskie, które przeznaczały swój wolny czas na tworzenie modyfikacji i dodatkowych poziomów, a także ustalone zostały fundamenty projektowania przyszłych FPS-ów. Po więcej informacji zapraszamy do naszego artykułu przygotowanego z okazji 20-lecia marki.

Źródło: własne
Mateusz Gołąb Strona autora
cropper