"Wykorzystanie pełnej mocy Scorpio zajmie kilka lat"
Microsoft wspomina co kilka dni o tym, że już za kilka miesięcy to Scorpio będzie najpotężniejszą konsolą dostępną na rynku. Niedawno firma robiła to ramię w ramię z ekipą Turn 10, która chwaliła niesamowitą wydajność sprzętu w renderowaniu grafiki z ostatniej Forzy. Tym razem głos zabrał prezes Stardock.
Wg prezesa Stardock (czyli firmy odpowiedzialnej m.in. za Sins of a Solar Empire) autorzy piszący gry na Project Scorpio przez kilka lat nie będą musieli przejmować się ograniczeniami technicznymi hardware'u. Ilość pamięci RAM zawarta pod obudową szykowanej przez Microsoft konsoli pozwoli twórcom na bardzo wiele. Scorpio oferuje "na papierze" 12 GB GGDR5, z czego do dyspozycji deweloperzy mają na starcie ok. 8 GB (dla porównania PS4 Pro zapewnia twórcom 5,5 GB RAM).
Studio Turn10 zachwyca się ogromną mocą Scorpio
"Jeśli chodzi o Scorpio: 12 GB pamięci GDDR5 zapewnia to, że przez kilka lat praktycznie nie będą obowiązywać ograniczenia techniczne w grach" - powiedział Brad Wardell, prezes Stardock.
Prezes Stardock zaznaczył też, że na początku deweloperzy mogą nie mieć technologii, która w pełni będzie wykorzystywać potencjał Scorpio. Deweloperzy potrzebować będą silnik "core-neutralny", taki jak Nitrous, który oferuje firma Stardock.
"Autorom zajmie kilka lat stworzenie gry AAA "core-neutralnej", która w pełni wykorzysta moc Scorpio i API takich jak DX12/Vulkan. (...) Jedną z większych atrakcji DirectX12 i Vulkan jest wielowątkowe ładowanie zawartości graficznej do GPU. Przyczyn występowania ekranów ładowania w grach należy szukać właśnie w przetwarzaniu tekstur i obiektów typu meshów. W DX12/Vulkan można to łatwo robić równolegle, likwidując loadingi. - dodał Brad Wardell.
Nadmiar mocy i perspektywa braku loadingów? - to brzmi pięknie. Pozostaje trzymać kciuki za Scorpio i przede wszystkim za to, by Microsoft ułatwiał deweloperom zadanie wykorzystywania mocy tego potężnego hardware'u.
