Rise of The Ronin na długiej i krwawej rozgrywce z PS5. Czy będzie to kolejny hit? Znamy konkretne opinie
Redakcje od zeszłego tygodnia mają okazję sprawdzać pełną wersję najnowszej produkcji Team Ninja, a dzięki pierwszym opiniom dziennikarzy otrzymaliśmy kilka konkretów dotyczących nowego IP. Nie liczcie na niezwykle efektowną oprawę, choć studio postawiło na dynamiczne i wymagające starcia.
Rise of The Ronin to najnowsza produkcja ekipy odpowiedzialnej za serię NiOh. To największy i najbardziej rozbudowany projekt deweloperów, który pierwszy raz zaprosi graczy do dużego, otwartego świata – wcześniej twórcy umożliwiali realizację trudnych misji rozgrywających się na mniejszych lub większych terenach.
Dziennikarze przedstawili ostateczne opinie dotyczące Rise of The Ronin i tak jak mogliśmy się spodziewać, Team Ninja stworzyło połączenie NiOh, Sekiro: Shadows Die Twice oraz Assassin's Creed. Na graczy czeka duży, otwarty świat, a japońscy scenarzyści faktycznie nie zawiedli, oferując bardziej intrygującą historię niż we wcześniej oferowanych pozycjach. W trakcie gry dokonujemy ważnych wyborów, które „faktycznie mają znaczenie”, a przerywniki filmowe są „wciągające i dobrze napisane”.
Starcia bardziej przypominają NiOh niż pojedynki z Ghost of Tsushimy, lecz walka spełnia oczekiwania i jest bardzo dynamiczna. Twórcy zadbali o takie ciekawostki jak zabójstwa z ukrycia i krytyczne trafienia przerażające innych wrogów, hak pozwala chwytać i celować we wrogów wybuchowymi beczkami, natomiast odbijanie zapalonych strzał podpala miecz.
Rise of The Ronin zapewnia trzy tryby wizualne, a design świata zbiera pochwały, jednakże nie powinniśmy oczekiwać wybitnej grafiki – w kilku tekstach znajdziecie wzmianki, że Team Ninja nie zapewni pięknej, dopracowanej wizualnie produkcji.
Deweloperzy przygotowali różne poziomy trudności, natomiast tryb kooperacji jest dostępny podczas misji. Z dość mieszanym odbiorem spotkał się otwarty świat.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Rise of the Ronin.