Cień Czarnobyla - rzut narządem wzroku

BLOG O GRZE
769V
Cień Czarnobyla - rzut narządem wzroku
Blin | 03.10.2018, 17:50
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Dobre to jest.

Odrobinę w Cień Czarnobyla pograłem. Oto moje spostrzeżenia:

  • Jeżeli chodzi o różnice względem następnych odsłon, to pierw rzucają się w oczy rzeczy pokroju tego, że biegnąc bohater opuszcza broń, czy tego, że bronie wydają się mieć inne położenie na ekranie.
  • Feeling strzelania sprawia wrażenie innego, na plus. Jest jakby mocniejszy, soczystszy.
  • Nie trzeba mieć detektora, aby wziąć artefakt. W ogóle detektorów w tej grze nie uświadczyłem. Według mnie to dobre rozwiązanie, bo dlaczego niby otwarcie detektora odkrywa artefakt? Detektory powinny pomagać w nawigowaniu wśród anomalii, a nie być konieczne do zdobywania artefaktów. Szkoda jednak, że w ogóle ich nie ma.
  • O artefakty w zasadzie się potykamy. Serio, mnóstwo ich jest.
  • Używane artefakty wyświetlają się u dołu ekranu. Wygodne.
  • Zdaje się, że każdy kombinezon ma od początku pięć miejsc na artefakty. Chyba, bo w zasadzie chodzę tylko w kombinezonie najemnika.
  • Ulepszanie broni jest ograniczone do dodatków pokroju tłumików, celowników czy granatników. Nie ma mowy o ulepszaniu statystyk u technika. To samo tyczy się pancerzy.
  • Tak samo nie można naprawiać broni u techników. Bo ich nie ma.
  • Istnieje jednak inny sposób naprawy, bardzo ciekawy. [spoiler]Należy zebrać cztery artefakty Bateria, Błona lub Sprężyna i wejść odpowiednio do anomalii Elektro, Galareta lub Trampolina. Wtedy zdrowie się zregeneruje, a pancerz naprawi. Przynajmniej tak twierdzi internet, bo ja tych artefaktów nie mam.[/spoiler]
  • Znalezienie pancerzy to łatwizna.
  • Gówno-questy typu ustrzel kogoś, znajdź coś, przynieś artefakt. Są obudowane jakąś mikrą fabułką, ale nadal nie jest to nic specjalnego. Pasują jednak do faktu, iż nasz bohater jest (czy raczej jest uznawany za) początkującym.
  • Owe gówno-questy są ograniczone czasowo do jednego dnia w grze.
  • Wśród tych gówno-questów ukrył się także Największy Skurwiel, Pan Zniszczenia, Nudy, Wkurwu i Odinstalowania Gry z Dysku. Cóż to? Zadanie wydarte wprost z MMORPGa. Znajdź ogon nibypsa. Jaki w tym problem? Pomijając to, iż znalezienie tego bydlaka już do najłatwiejszych nie należy, to WCALE TEGO OGONA NIE MUSIMY ZNALEŹĆ! Jego pojawianie się jest losowe. Najgorszy, najgorszy śmieć. Tfu.
  • Co ciekawe, rezydenci obozu nieopodal wejścia do Wysypiska mogą zostać ubici po ochronie przyczółku przed bandziorami, prawdopodobnie właśnie przez nich. I to nie tylko jacyś przypadkowi stalkerzy, ale również Ten Ważny (który dropi karabin z tłumikiem, który jednak postanowiłem zostawić).
  • Wesołe respawny. Idąc z Wysypiska do Kordonu, przed mymi oczami zrespił się bandzior w masce przeciwgazowej (swoją drogą to jakiś ewenement, najwidoczniej ekskluziw dla pierwszej części). Rozpoczęła się bitka, ale jakoś tak wyszło, że gra zapytała mnie, czy chcę przejść do innej lokacji. Ja na to, że nie, bo bitka. Ale chwilę później ujrzałem, że bandyta ma kolegów. Do Kordonu, proszę.
  • Gra może i z początku jest łatwa (dosłownie można biegać z nożykiem), ale im dalej w las i im bardziej kombinezon jest zniszczony, tym trudniej. Czyli dobrze.
  • Bywa, że pojawiają się takie grupki:

  • Innym razem jeden stalker postanowił doświetlić trawę:

Ogólnie wrażenia pozytywne. Czy gra przeskoczy poprzeczkę, którą ustawił Zew Prypeci? Cóż... może? To się dopiero okaże.

W galerii trochę zrzutów.

Główny obrazek pochodzi z gry-online.pl. Zrzuty zrobiłem sam.

Oceń bloga:
4

Komentarze (14)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper