Loot boxy jak puszka Pandory

BLOG
489V
Loot boxy jak puszka Pandory
Mariusz89 | 29.05.2018, 11:23
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Do tej pory tylko czytałem ppe.pl, ale cała ta afera z loot boxami tak mnie wkurzyła, że postanowiłem podzielić się swoimi refleksjami na blogu :)

Loot boxy to prawdziwe puszki Pandory. Takie przynajmniej mam wrażenie jak czytam o nich artykuły. To, że nałożono kary dla producentów gier z loot boxami świadczy o tym, jak mało instytucje państwowe wiedzą o grach komputerowych i hazardzie.

 

Gdzie tu hazard? Nowelizacja Ustawy Hazardowej w Polsce wprowadziła już takie obostrzenia, że nie można grać na automatach przez internet, coraz rzadziej znajdziemy je w punktach naziemnych, a bukmacherka jest pod ścisłą kontrolą i trzeba posiadać setki dokumentów z licencjami i koncesją na prowadzenie zakładów wzajemnych. Jak już nie ma się do czego przyczepić, pora zabrać się za gry komputerowe. Zwłaszcza, że w zakładach bukmacherskich też stosowane są różnego rodzaju kody promocyjne.

 

Zgadzam się, że Battlefront II trochę przegiął. Tam płatne skrzynki z premiami atakują nas od samego początku i to bardzo nachalnie. Ale po pierwsze się z tego wycofał, a w pozostałych grach producenci nie eksponują ich tak, aby zakłócały grę. Poza tym nie musimy ich kupować. Jasne, że pomagają nam ulepszyć statystyki czy poprawić szanse podczas rywalizacji z innymi, ale po pierwsze nie zawsze (większość z nich to tylko drobne, kosmetyczne poprawki), a po drugie można przejść całą grę, bez kupowania loot boxów.

 

Kolejna rzecz to promocje. Bo chyba tak można nazwać skrzynki z przedmiotami. Promocje znajdziemy na każdym kroku, czy to we wspomnianej przeze mnie bukmacherce (np. za pierwszą wpłatę z określoną minimalną wysokością otrzymujemy jakiś bonus) czy zwykłe promocje w sklepach (np. z kartą członkowską czy oferty “kup 1 produkt, drugi otrzymasz za 50%). Loot boxy to również przedmioty, które możemy otrzymać za przejście jakiegoś etapu, albo kupienie go za pomocą mikropłatności.

 

Można się przyczepić, że kupując jakiś kosmetyk dobrze wiemy, że w ramach promocji otrzymamy np. tusz do rzęs. W przypadku płatnych skrzynek nie mamy takiej wiedzy. Ale z drugiej strony za zakupy powyżej 100 zł otrzymamy w sklepie próbki jakiś kremów czy żeli. Też nie wiemy co to za kremy i czy będziemy z nich zadowoleni.

 

Podsumowując, afera z loot boxami jest według mnie mocno przesadzona. Liczę, że Polska nie pójdzie w ślady Holandii i nie zakwalifikuje płatnych skrzynek jako rodzaju hazardu. Wyobrażam sobie, że przy kupnie gry ktoś pyta mnie o dowód :)

Oceń bloga:
2

Komentarze (7)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper