Najsłynniejsze gry dla posiadaczy niezapisanych kartek i sprawnych długopisów

BLOG
4145V
user-2104014 main blog image
AnTar | 11.10.2023, 07:46
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Na portalu PPE.pl jest dużo użytkowników urodzonych w latach osiemdziesiątych. Prawdopodobnie więc większość z nich podobnie jak ja w podstawówce i szkole średniej zużywało długopisy na zeszytowej kartce w podobne gry. Najczęściej podczas przerw lekcyjnych "zabawiawszy" w kółko i krzyżyk albo piłkarzyki. Natomiast podczas spotkań domowych "rytualnie" rywalizowało się niezależnie od posiadanego wieku w państwa i miasta - a to w tym przypadku miało dużą wartość prorodzinną. Jednakże takich kultowych gier na papierze w czasach przedinternetowych było trochę więcej. Tutaj postanowiłem je przypomnieć. Z powodów sentymentalnych, ale też dlatego, że ostatnimi czasy powracają one do łask. Wystarczy zresztą poszukać na wyszukiwarce Google czy vlogach YouTube.

Kółko i krzyżyk

Zasady gry w "Kółko i krzyżyk" są banalnie wręcz proste. Po prostu na kartce papieru przemiennie wpisuje się "kółka" i "iksy" na 9-częściowym kwadracie, aby zapisać trzy pola w jednej linii. Jednakże ciężko jest to osiągnąć przy dwóch w miarę ogarniętych rywalach. Dlatego też przy większej wprawie na maksa wydłuża się planszowe "krzyże", aby zwiększyć pole manewru i móc grać na punkty. Osobiście na poważnie rywalizację w "Kółko i krzyżyk" odbierałem jeszcze około V klasy podstawówki. Później zaś traktowałem tę grę jako typowy "odmóżdżacz" i "zabijacz czasu". Tak czy inaczej, była ona pierwszą strategiczną "łamigłówką", w którą konkurowałem na papierze.

Wisielec 

Wisielec mimo swojej mrocznej nazwy jest całkiem miłą grą towarzyską. Jej reguły są całkiem jasne. Pierwszy gracz wymyśla sobie jakieś hasło zapisując je za pomocą poziomych podłużnych kresek. Następnie informuje konkurenta z ilu liter się składa. Kiedy on zgadnie takową literę, to podobnie jak w familiadzie pierwszy gracz wpisuje ją w odpowiednie miejsce. Aczkolwiek, gdy odgadujący źle trafi, to wtedy twórca hasła zaczyna tworzyć tzw. szubienicę. Sklada się ona z 15 elementów. Wobec tego, jak łatwo wywnioskować są dwie opcje wygranej. Rozpoczynający grę zwycięża, gdy powiesi ludzika na szubienicy, a ten drugi, kiedy odgadnie wymyślone hasło. Z doświadczenia wiem, że owe batalie bilansowo są bardzo wyrównane i poprawiają skojarzenia. 

Kreski

Aby zagrać w Kreski we dwoje lub większym gronie osób wskazane są różnokolorowe długopisy. Niezależnie od liczby graczy partię zaczynamy na czystej kratkowanej kartce. Samo układanie Kresek polega na zaznaczaniu pól kreskami na przecięciach linii kratek (4x4 lub 6x6), dzięki czemu uzyskuje się 9 albo 25 kwadratów. Cała filozofia tej gry tkwi natomiast w tym, iż w dowolnym miejscu pola jeden gracz stawia kreski pionowo (np. na czerwono) a drugi poziomo (np. na niebiesko). Wszystko ku temu, aby zamazać kwadrat, który zaznacza jako swoje pole, zyskując przy tym dodatkowy ruch. Summa summarum, grę w Kreski wygrywa ten zawodnik, który zamknie więcej pól, tworząc z przeciwnikiem często przy okazji fajny różnokolorowy rysunek.

Statki

Statki to kolejna klasyczna już gra ze szkolnych ławek, w którą najlepiej rywalizuje się we dwie osoby. Aby to zrobić, wymagane jest z osobna przygotowanie dwóch kwadratowych pól złożonych z 10 kratek. Są one oznaczane bokiem od liczby 1 do 10, a na górze od litery A do J. Następnie w ukryciu przed przeciwnikiem zaznaczany jest geometryczny poczet statków - cztery pojedyncze kwadraty, trzy podwójne prostokąty oraz dwa potrójne "łamańce" i jeden poczwórny "łamaniec". Co ważne, nie mogą się one ze sobą stykać. Później przy pomocy "brudnopisowej" planszy wykonuje się strzały do statków przeciwnika, np. wykonując ruch 9C. Kiedy dojdzie do częściowego "ustrzelenia" jego statku to jest wtedy "trafiony", a całościowego "trafiony-zatopiony". Natomiast gdy wykonamy zły ruch, to nasz konkurent sygnalizuje to jako "pudło". Ostatecznie ten zawodnik wygrywa batalię, któremu uda się zatopienie wszystkich statków. Notabene, łamigłówka ta znana też jako okręty stanowi jedną z najfajniejszych strategicznych form "zabijania czasu", kiedy w domu nie ma prądu.  

Piłkarzyki

Piłkarzyki są kolejną lubianą przeze mnie tego typu grą strategiczną z lat szkolnych. Do rozegrania meczu wymagane jest narysowanie boiska o przykładowym wymiarze (dł. 12 i szer. 10 kratek), które po przeciwległych bokach zakończone jest bramkami. W piłkarzykach pierwszy zawodnik rozpoczyna mecz na środku boiska, rysując linię wzdłuż dowolnego boku kwadracika lub jego przekątnej, stawiając na końcu kropkę. Od tej kropki drugi gracz porusza się na tej samej zasadzie w kierunku przeciwstawnej bramki. W piłkarzykach nie wolno poruszać się po liniach, które już są zaznaczone, a "kopać" piłkę można tylko od linii końcowych i kropek przeciwnika. 

Tak a propos na portalu kurnik.pl sporą popularnością cieszy się piłka, będąca online‘nową wersją tej gry kartkowo-długopisowej. I tam często dochodzi do ucieczek, gdy ma już przegraną partię i to często "za pięć dwunasta". Aby tylko urwać przeciwnikowi trochę czasu. Natomiast taka postawa nie fair na papierze w praktyce nie ma miejsca. 

Wąż wyrazowy

Wąż wyrazowy, jak sama nazwa wskazuje, stanowi koncepycjną grę wyrazową. Jego zasady rozgrywki są nader proste. Kiedy pierwszy gracz zapisuje dane słowo (np. róża), to kolejny dopisuje słowo, które rozpoczyna się na ostatnią literę wcześniej wymyślonego (np. arbitraż). I tak na przemian wszystkie osoby uczestniczące w zabawie tworzą węża ze słów, które nie mogą się powtarzać. Wąż wyrazowy świetnie się sprawdza w poszerzaniu słownictwa zwłaszcza u dzieci. Dlatego jest bardzo popularną grą na papierze w zerówkach i wczesnych klasach podstawówki.

Państwa-miasta

Państwa-miasta to zaraz po kółku i krzyżyku druga najpopularniejsza gra, do której potrzeba tylko długopisów na chodzie i niezapisanych kartek z zeszytu. Jej największą zaletą jest to, że można w nią grać nawet w dziesięcioosobowym gronie. Ale najczęściej w państwa-miasta rywalizuje się w czwórkę lub piątkę. Jak wiadomo, aby to zrobić, rozrysowuje się tabelkę z zaznaczonymi kategoriami. Oprócz tytułowych państw i miast można wpisywać choćby takie kategorie nazw jak: zwierzęta, rośliny, stolice, zawody, marki aut czy nazwy znanych tytułów gier na konsole.

Zresztą w państwach-miastach obmyślać je można do wyboru i koloru. Potem jedna osoba zaczyna po cichu obliczać alfabet, a następna w kolejności mówi "stop" zamykając odliczanie przykładowo na "K", no i wtedy wszyscy uczestnicy gry zaczynają wpisywać w swojej tabelce hasła na tę literę. Następnie pierwsza osoba, która rozwiąże całość liczy (przykładowo do 15 sekund), i dochodzi do porównania haseł oraz zliczania punktów (najczęściej 5, 10, 20). I tak w kółko Macieju, aż do ogólnego podsumowania wszystkich "zaliczonych" liter alfabetu. Na koniec jako ciekawostkę dodam, że w państwa-miasta grałem w wieloosobowym gronie jeszcze w tamtym roku. Gra niby prosta, ale często trzyma w napięciu jak diabli. Z perspektywy czasu można stwierdzić, iż było tak 30 lat temu, a także jest teraz.

Reasumując

Chcę zaznaczyć, iż ciekawych gier na kartkę i gługopis jest jeszcze więcej, choćby takich jak: Kartofel, Piekło-niebo czy Kropki (papierowa wersja Go). Ja szerzej przedstawiłem te, w które samemu zdarzyło mi się rywalizować. Wy natomiast, które tego typu gry najbardziej cenicie?

 

Oceń bloga:
38

Komentarze (39)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper