Co robiliście w ten weekend? #15

BLOG
460V
Co robiliście w ten weekend? #15
Tomaszek88 | 25.04.2017, 08:05
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Witam was w ten piękny wtorkowy dzień. Numer opóźniony ponieważ w nocy człowiek pracował, a po raz kolejny zapomniałem wrzucić tekst w kopie robocze oraz brakowało mi gościa. Całe szczęście wszystko już ogarnięte i możemy zaczynać :)

Jako że piątek jest dniem rozpoczynającym weekend, śmiało mogę uznać, że mój weekend zaczął się źle. W połowie dnia w pracy kierownik podszedł i poinformował, że mamy zapotrzebowanie więc w sobotę pracujemy. Nie było to zbyt miła niespodzianka ponieważ odliczałem już godziny do powrotu do domu i odpalenie jakiegoś ciekawego tytułu. Oczywiście udało się pograć i generalnie jestem zadowolony z tego weekendu pod kątem tylko growym i filmowym.

Piątek po pracy postanowiłem się przekimać chwilę. Chwila ta urosła do 5h więc przebudzony o 20 nie bardzo wiedziałem co by tutaj ogarnąć jak zaraz znowu trzeba iść spać. Padło na burnouta paradise na PS3. Kolejne wyścigi przejechane ale skupiłem się głównie na czyszczeniu mapy z bilboardów oraz bram. W pierwszej chwili chciałem odaplić poradnik z YT i szukać wszystkiego ale postanowiłem, że zrobię to pod sam koniec kiedy to jakaś znajdźka zepsuje mi całą dostępną krew. Znalazłem również prawie wszystkie zawody dostępne na mapie. O dziwo, mam problem ze znalezieniem 3 co jest o tyle dziwne, że wydawało by się iż są one rozłożone dość sensownie. Pozostaje dalsze śmiganie i odnalezienie zgub. Odkryłem również, że samo śmiganie po mieście z odpaloną muzyką z gry sprawia tak cholerną frajdę, że przez ponad godzinę bujałem się bezcelowo po mieście, ciesząc uszy kilkoma na prawdę genialnymi kawałkami.

Sobota oczywiście w pracy, po 14 chwila drzemki, mecz Chelsea z Tottenhamem w FA CUP który oczywiście był wygrany 4:2 i telefon od brata czy wpadam pograć i napić się czegoś. Oczywiście nie musiał mnie długo namawiać więc szybko zapakowałem niezbędny ekwipunek i wyruszyłem w daleką drogę do niego (całe 800m). Plan był ambitny, mieliśmy grać w Forze Horizon 3 i ogarnąć mu 2 wyścigi z zadań z którymi się męczy. Jego dziewczyna wywęszyła PS3 z guitar hero więc chciała początkowo pograć w tą serię. Przysiadłem się również i pograliśmy kilka piosenek po czym ja zniecierpliwiony powiedziałem basta! Chcę Forze! Było to o tyle śmieszne, że nagle przypomniałem sobie o PSXie. Konsola podłączona w salonie pod TV i nie ma nas. Bloody Roar wymiatało, kanapowe napierdzielanie się po gębie to magia. Całości niestety brakowało telewizora CRT ale daliśmy radę. Z racji tego że kable od padów nie były zbyt długie musieliśmy usiąść na podłodze tuż przed telewizorem. Przypomniały się stare czasy kiedy to w taki sposób ogrywaliśmy namiętnie kolejne tytuły na szaraku. Generalnie czułem się jak bym miał znowu te 12 lat. Kompletnie zapomniałem, że istnieje coś takiego jak inne konsole. Oczywiście na Bloody Roar się nie skończyło. Colin McRae Rally 2, Dino Crisis, Quake 2. Zabawa przednia podsycana kilkoma browarkami.

W niedziele tak na prawdę spałem dość długo. Mecz o 15 więc ok 13 musiałem wstać. Wyspałem się za wsze czasy co prawda ale myśl o meczu nie dawała mi za bardzo spokoju. Przyjeżdzał do nas lider C klasy. Drużyna która w tym sezonie nie schodzi z boiska bez wyniku min 6:0. Nie przegrali ani jednego meczu, ba, nawet remisu nie mają. Nam niestety nie udało się ich powstrzymać mimo iż do 30min remisowaliśmy 1:1. Cały mecz zaakończył się kiepskim wynikiem 1:8 z czego przyznaję się bez bicia, że wpuściłem 1 dosłownie szmate. Całaa reszta to typowe dla nas błedy w obronie które doskwierają nam od początku tej połówki sezony. Nie ma się co łamać. Przeciwnik mocny i w A klasie poradzi sobie bez problemu. Teraz czekamy na derby naszego miasta. To będzie mecz!

Z mojej strony to tyle. Pora na mojego gościa zaproszonego dosłownie na ostatni gwizdek. Zanim jeszcze do tego przejdzemy, w poprzednim odcinku krzychu007 pochwalił pomysł z "Panem zagadką". Pomyślałem i w sumie czemu nie spróbować. Muszę tylko ogarnąć ten system aby miało to ręce i nogi jeśli zaproszę mniej znanego usera. Myślę, że niebawem ponownie pojawi się "Pan zagadka". 

A teraz nie zanudzając, przed wami mój gość specjalny...

    dorotekkk

Serwus wszystkim!

Dzięki Tomasz za zapro do odcinka :D (wiem, że to spisek i zrobiliście to specjalnie) :D

Co robiłam w ten weekend... chyba już wszyscy we wsi wiedzo :D

Tak więc w piątek wstałam, sprawdziłam w porannym nekrologu czy nie umarłam... okazało się, że jeszcze nie. Zapakowałam swoją doopę do rydwanu i pocisnęłam do Warszawy na randkę z Realem ^^ Myślałam, że się będę nudzić w autobanie, ale na przystanku spotkałam swojego kolegę z pracy który też cisnął do stolycy. Trochę żeśmy sobie pogadali, ale, że 6 rano to środek nocy to mi się trochę przysnęło. Musiałam spać z otwartym ryłem bo obudziłam się z lizakiem w ustach :P (bez skojarzeń) – Stefan siedział z boku i się ze mnie rył – taaaa, bałdzo śmieszne.

Real mówił, że mam gdzieś jakimś metrem jechać, gdzieś tam gdzieś. Mówiłam mu, że się zgubię i w ogóle, że metro to zło, ale nie słuchał. No i się prawie zgubiłam, ale mnie odnalazł :D

Pojechaliśmy gdzieś na drugi koniec świata do jakiejś galerii na pizze (bez ananasa, i nie Square, bez truskawek). Później chciałam iść pooglądać zwierzątka w zoologicznym i w sumie była to bardziej wycieczka po prosektorium, bo Sum w akwarium był nawalony i zdychał, a gryzoniowate miały grzyba i też ledwo co żyły... Masakra! (Real wysłałam maila gdzie trzeba) a później pocisnęliśmy do kina na Szybkich i Wściekłych 8. Film wypas! POLECAM! Komentowaliśmy, śmialiśmy się itp. Najlepsze było ostatnie 15 minut kiedy to wyskoczył gościu z wąsami, a ja mówię - „Patrz Real! Adam Małysz!” - i całe kino zaczęło się lać ze śmiechu. Real zauważył, że Małysz lądował telemarkiem, ale ja gupia i nie widziałam bo akurat wtedy mrugnęłam -.- Jeszcze raz – POLECAMY TEN FILM BO JEST WYPAS!

Później pojechaliśmy do domu. Wypiłam mu całą flaszkę, a Real dopierdolił mi gola w FIFIe (ale to się nie liczy Real!:D) Zarąbałam mu Playboya bo fajny plakat był i poszłam spać :D

Wstałam rano o 12, albo 13? Zablokowałam mu łazienkę na jakiś czas (no, jak to baba). Posiedzieliśmy sobie, obgadywaliśmy Was wszystkich, a po południu Real zabrał mnie na przystanek ^^ o 17 wracałam do cywilizacji. Stefan też wracał tym samym dyliżansem, ale go zlewałam bo oglądałam całą drogę gameplaye z różnych Assassynów – on w tym czasie oglądał jakieś gówno z LoL'a. Na miejscu poczułam, że boli mnie tyłek – od siedzenia!!! Wróciłam w chatę i poszłam spać. A w niedzielę od rana do wieczora napierdzielałam w AC Unity.

Konieeeeeec

                                                                                                                                                                                                                      

Szkoda że Dorota nie opisała wieczoru z Realem :( Jak mogłaś!

Oceń bloga:
19

Komentarze (39)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper