Pumpkin Jack - recenzja gry. Duchowy spadkobierca Medievil?

Pumpkin Jack - recenzja gry. Duchowy spadkobierca Medievil?

Krzysztof Grabarczyk | 07.11.2020, 21:00

Zeszłoroczne Halloween przyniosło graczom nostalgiczną podróż w czasie aż do 1998 roku. Na rynek trafiła odświeżona edycja klasycznego MediEvil (2019) z PlayStation. Nie wspominamy przypadkowo o tym fakcie, ponieważ tegoroczny okres parodystycznego straszenia czym popadnie to debiut tytułu, który wyraźnie inspiruje się wspomnianym klasykiem. Zapraszam do recenzji Pumpkin Jacka.

Stworzona przez niezależnego twórcę, Nicolasa Meyssonniera we współpracy z Headup Games trafiła właśnie do sprzedaży - Pumpkin Jack. Wprawdzie recenzowana produkcja stanowi owoc inspiracji przygodą sir Daniela Fortesque, lecz robi to jednak we własnym, atrakcyjnym stylu.

Dalsza część tekstu pod wideo

Zabić nudę 

Pumpkin Jack - recenzja gry. Duchowy spadkobierca Medievil?

Początek całego zamieszania w Pumpkin Jack ma miejsce w Królestwie Nudy. Jak sama nazwa wskazuje, to spokojna kraina ogarnięta harmonijnym i niezakłóconym trybem życia jego mieszkańców. Nawet sam główny zły, czyli Diabeł we własnej osobie, nie ma specjalnej ochoty na zmianę tego stanu rzeczy. Pewnego razu przychodzi mu na myśl koncepcja wywołania tzw. "Eternal Night", czyli wiecznej nocy. Chyba nie musimy dodawać, że owa ciemność to przywołanie wszelkiej maści halloweenowego plugawstwa, które nęka (nie)znudzonych dotychczasową egzystencją mieszkańców krainy. Ludziom z pomocą przyszedł jednak czarodziej będący solą w oku władcy piekieł. Ten zmuszony jest do przywołania swojego najskuteczniejszego najemnika, tytułowego Jacka, zaklętego w dynię.

Tak oto bohater zostaje wysłany z ramienia swojego pana na pojedynczą misję w celu powstrzymania złowrogiego czarodzieja. Otrzymując ludzką postać, z głową upiornej dyni rusza na samotny podbój Królestwa Nudy. Oczywiście, Diabeł nadal pozostaje nieufny wobec niesubordynowanego podopiecznego, więc poczynania Jacka śledzić będzie wysłannik, czyli sowa. Warstwa narracyjna zatem przypomina co nieco historię z MediEvil, lecz w alternatywnym wydaniu. Tym razem gracz musi powstrzymać czarodzieja będącego po stronie ludzi, nie odwrotnie jak w przypadku czarnoksiężnika. W grze nie usłyszymy typowego voice-actingu, ponieważ oprócz narratora opowieści reszta historii i dialogów jest przedstawioną za pomocą dymków tekstowych. Komentarze zarówno bohatera jak i nawet bossów często bywają naszpikowane czarnym humorem i sarkazmem. Jak na dość trywialne założenia fabuły, otoczka Pumpkin Jack jest całkiem udana.

Pumpkin Jack w zgodzie z tradycją

Pumpkin Jack - recenzja gry. Duchowy spadkobierca Medievil?

Recenzowany Pumpkin Jack w oczywisty sposób nawiązuje w sferze koncepcyjnej do marki MediEvil oraz Jak and Daxter. I de facto tak właśnie jest. Projekt lokacji czy przeciwników to nic innego jak wierność myśli projektantów klasycznych platformerów z końca lat 90. Dodajmy, w upiornej stylistyce przy zachowaniu odpowiedniego poczucia humoru. Dzisiaj niewielu twórców decyduje się na taki powrót do złotej ery gatunku platformówek, więc podjęte przez Meyssonniera decyzje projektowe zasługują na wyrazy uznania. Zwłaszcza, że sfera koncepcyjną świetnie koegzystuje z modelem rozgrywki. Ten zaś jest hybrydą wielokrotnie wspominanego już Fortesque oraz Jak and Daxter. W końcu stare jak świat przysłowie brzmi: "jak już kopiować to od najlepszych, prawda?" Całość została podzielona na kilka etapów. W każdym z nich przygotujcie się na około 30-40 minut niezobowiązującej rozrywki.

Zupełnie jak w klasycznych platformówkach 3D, poziomy są dość rozległe i składają się z przynajmniej kilku checkpointów, a konkretniej, kotłów z dyniową esencją. Naszym towarzyszem będzie zaś kruk, który odpowiada za ataki dystansowe co z kolei sprawdza się w starciach na odległość. Wzorem z założeń gatunku, nie brakuje znajdziek do kolekcjonowania, w tym przypadku kruczych czaszek. Oprócz wartości kolekcjonerskiej stanowią przedmiot waluty, która Jack może wykorzystać u pojawiającego się podczas eksploracji kupca. Zakupić możemy nowe skórki dla postaci. Jeśli MediEvil wydawał się dość toporny pod kątem walki tak nasz dyniowy piekielny najemnik to szybkie i dynamiczne starcia. Bohater Pumpkin Jack dysponuje różnego rodzaju orężem w postaci łopaty lub bardziej wymyślnych zabawek. Te z kolei zdobywamy na drodze pokonywania kolejnych bossów. Ci z kolei to iteracje najbardziej znanych maszkar z Halloween.

Uparta Dynia

Pokonywanie kolejnych poziomów w Pumpkin Jack nie zawsze wygląda tak samo. Zadbano o kilka dodatkowych atrakcji. Raz będziemy uciekać przed pożarem w stodole, innym razem czeka nas szaleńcza jazda kolejką. Nie brakuje nawet stylowych mini-gier i łamigłówek, w których kierujemy tylko Dynią, zostawiając za sobą korpus. Brzmi znajomo? Tak, to znowu jedna z wizytówek MediEvil. Warto jeszcze nadmienić kilka słów o warstwie technicznej. Ogrywałem przygodę na podstawowym modelu Xbox One. Uproszczenia graficzne wynikające z obranej stylistyki są jak najbardziej uzasadnione i w żadnym stopniu nie wpływają negatywnie na odbiór gry. Jedynie klatkaż momentami spada poniżej przeciętnej, nie wiem jak wygląda sytuacja na innych platformach, zwłaszcza mocniejszych wersjach. Plusem jest dość spora interakcja z otoczeniem co jest rzadkością w grach działających w oparciu o technologię silnika Unreal.

Podsumowując recenzję - Pumpkin Jack to naprawdę udany platformer. Poziomy są ciekawie zaprojektowane, urozmaicone dodatkowymi atrakcjami, bonusowymi etapami i bossami. Szkoda tylko, że całość można ukończyć w niecałe cztery godziny. System wprawdzie oferuje możliwość ponownego kończenia leveli na czas lub w celu zgromadzenia kompletu znajdziek. Mimo wszystko, warto zainteresować się tym tytułem. Czeka Was nostalgiczna podróż przez upiorne lasy, cmentarzysko czy opuszczone kopalnie. Lata 90. wciąż żyją w świadomości niezależnych twórców. Owocem takiego myślenia jest chociażby ta platformówka z dynią w tle. Warto!

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Pumpkin Jack

Atuty

  • Klimat
  • Rozgrywka
  • Ścieżka audio
  • Zróżnicowanie poziomów

Wady

  • Za krótka
  • Momentami spada wydajność

Pumpkin Jack to współczesny reprezentant nurtu platformerów 3D ze złotej ery gatunku. Tytuł ma w sobie kilka godzin solidnej, klasycznie niezobowiązującej rozgrywki. Dla miłośników gatunku to pozycja obowiązkowa.
Graliśmy na: XONE

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
cropper