Recenzja: Gundam Versus (PS4)

Recenzja: Gundam Versus (PS4)

kalwa | 14.10.2017, 13:15

Gundam Versus jawi się jako gratka dla każdego fana walk wielkich robotów, a zwłaszcza fanów kultowej japońskiej animacji. To jednak gra, która skupia się na starciach sieciowych, co niesie ze sobą kilka potencjalnych problemów.

Gundam Versus to, w przeciwieństwie do poprzednich tytułów studia, gra od podstaw przygotowana z myślą o PlayStation 4. Wcześniejsze produkcje były portami gier z automatów, które w Japonii cieszą się wielką popularnością. Mamy tu do czynienia z serią arenowych bijatyk, gdzie w starciach może brać udział do sześciu graczy naraz w dwóch drużynach. To oczywiście gry nawiązujące do bogatego i kultowego uniwersum Gundama, składającego się z mangi, anime i filmów animowanych. Trzeba jednak na początku zaznaczyć, że w grze typowego trybu fabularnego nie ma, choć przejmiemy kontrolę nad ponad dziewięćdziesięcioma mechami z kilkunastu różnych seriali i filmów. Postaciom głosów użyczają oryginalni aktorzy, fani poczują się więc jak w domu. Krótkie scenki co prawda się pojawiają, ale stanowią raczej wstęp do konkretnego starcia aniżeli faktycznie jakiś tryb fabularny. Osobiście jestem trochę zawiedziony jego brakiem, ale z drugiej strony czerpać z niego mogliby tylko ci, którzy znają uniwersum.

Dalsza część tekstu pod wideo

Gundam Versus PS4 #1

Jeśli w Gundam Versus nie ma trybu fabularnego, to co możemy w grze robić? Opcji jest sporo i nie ograniczają się jedynie do rozgrywek sieciowych. Na początek, żeby zapoznać się z mechaniką i zasadami rozgrywki, możemy skorzystać z całkiem udanego samouczka. W nim wyjaśnione są podstawy sterowania oraz kilka sztuczek, które pomogą nam w faktycznych starciach. Muszę jednak przyznać, że nijak nie przygotowuje to do zabawy z innymi graczami, ale nie od dzisiaj wiadomo, że najwięcej doświadczenia zdobywa się podczas akcji. Po ogarnięciu podstaw możemy zabrać się za jeden z dwóch trybów, gdzie zwykle innych graczy nie ma. Pierwszy z nich to tryb Trials. Jest to dziesięć zestawów specjalnych misji, w których pokonujemy fale przeciwników, aby na końcu zmierzyć się z bossem. Kolejne zestawy są coraz trudniejsze, poczynając od poziomu łatwego, a na ultratrudnym kończąc. To zabawa dla prawdziwych mistrzów, tym bardziej jeśli chcemy zdobyć najlepsze oceny – te przyznawane są na końcu każdego z zestawów. To kolejny z dobrych sposobów na przygotowanie się do sieciowych rozgrywek.

Drugim trybem dla jednego gracza w Gundam Versus jest Epic Battle. W odróżnieniu od poprzedniego istnieje opcja zabawy z innymi graczami, o czym decydujemy na starcie. Całość polega na pokonywaniu kolejnych fal przeciwników. Do wyboru mamy kilka poziomów trudności fal, z czego najłatwiejszy polega na przetrwaniu piętnastu, a najtrudniejszy – aż pięćdziesięciu. Jeśli zdecydujemy się na tryb Solo, całość będziemy przechodzić w parze z towarzyszem kierowanym sztuczną inteligencją. Jeśli nam to nie pasuje, możemy do współpracy zaprosić znajomego albo wybrać tryb Online i pozwolić w ten sposób na dołączenie się innych graczy do zabawy. Otwiera to nowe możliwości, bo poza współpracą, pojawiają się też dodatkowe fale. Mogą to być choćby rozgrywki asymetryczne, w których jeden gracz wciela się w wielkiego bossa, a reszta stara się go pokonać. Sporo w tym frajdy, zwłaszcza jeśli to nam przychodzi być tym złym gigantem. Oprócz tego możemy okazyjnie wziąć udział w potyczce z innymi graczami. Przetrwanie najtrudniejszych pięćdziesięciu fal to całkiem spore wyzwanie, zwłaszcza wtedy, kiedy zdecydujemy się na tryb Online i po nieudanej próbie dołączenia do innych graczy stracimy cały postęp.

Gundam Versus PS4 #2

Tak, dobrze zrozumieliście. Niestabilne połączenie sieciowe zepsuło mi cały postęp trybu dla jednego gracza. To w zasadzie największy problem Gundam Versus – niestabilne, źle działające serwery, choć problem zdaje się nie mieć miejsca podczas zabawy z graczami z tego samego regionu. Wyszukiwanie innych możemy sobie odpowiednio ograniczyć, ale prawda jest taka, że większość graczy tego nie robi. Zdarzało mi się, że spośród szesnastu graczy w jednym pokoju tylko z pięcioma miałem dobre połączenie. To właśnie z takimi najczęściej tworzyłem drużyny. Tylko co z tego, skoro gra i tak potrafi przyłączyć nas do kogoś, kogo połączenie woła o pomstę do nieba? Rozgrywka z tak mocnymi lagami to istny pokaz slajdów. Sytuacja wyglądała inaczej, kiedy do zabawy zaprosiłem znajomego. Mimo okazyjnych problemów w innych grach, tutaj wszystko śmigało elegancko. Jednak podczas pokonywania fal nie mamy wglądu w to, kto chce się do nas przyłączyć, a przydałoby się wiedzieć i w razie czego – odrzucić.

Trybów wieloosobowych w Gundam Versus jest całkiem sporo. Mamy np. Casual Match, w którym wybieramy interesujący nas wariant rozgrywki i czekamy aż ktoś się przyłączy. Są to walki 1 na 1, 2 na 2 i 3 na 3. Oprócz tego możemy przyłączyć się do znalezionego pokoju, znaleźć sobie w obecnych kompana i czekać na walkę z przeciwną drużyną. Są jeszcze rozgrywki rankingowe, ale żeby móc wziąć w nich udział, trzeba zdobyć odpowiednią rangę. Na sam koniec pozostaje tryb swobodny, czyli zabawa na luzie i bez ograniczeń. Za zdobywane punkty w niemal każdym typie rozgrywek otrzymujemy punkty, które możemy wydać na kolejne tytuły, pilotów czy asysty w postaci Strikerów, którzy wspierają nas podczas walk. Wybór robotów jest naprawdę ogromny – tak jak wspominałem na początku recenzji. W zasadzie każdym z nich walczy się inaczej, więc ogarnięcie wszystkich zajmie sporo czasu.

Gundam Versus PS4 #3

Walki w Gundam Versus wyglądają nieźle i są wciągające, o ile przyzwyczaimy się do całkiem skomplikowanego sterowania i mechaniki. Najdziwniejszym rozwiązaniem jest wznoszenie bohatera prawym analogiem, co powinno raczej zmieniać cele. Kolejną niepotrzebnie skomplikowaną rzeczą jest wykonywanie bloku – parujemy poprzez szybkie naciśnięcie dół + góra. Można się jednak do tego przyzwyczaić i z czasem zastosowane rozwiązania nabierają sensu. Niestety, przez to gra ma stosunkowo wysoki próg wejścia, zwłaszcza jeśli od razu zechcemy się rzucić w wir walk sieciowych.

Pozostaje jeszcze to, co powinno cieszyć oczy i uszy. Gundam Versus wygląda przeciętnie, choć oczywiście design robotów został świetnie odwzorowany względem animacji. Sama grafika nie powala, ale jej styl i zastosowane efekty sprawiają, że przyjemnie się na to patrzy. Szczególnie w trybie powtórek, dzięki którym swoje walki możemy oglądać z innej perspektywy. Udźwiękowienie to z kolei inna sprawa. Odgłosy starć w połączeniu ze świetną muzyką sprawiają, że czujemy się jak podczas sesji z ulubionym serialem. Czasem co prawda zbyt często przygrywa jeden utwór – jak choćby w samouczku czy w menu głównym. Przy okazji całość działa bardzo płynnie, więc i w tej materii nie ma problemów.

Gundam Versus PS4 #4

Gundam Versus stanowiłoby świetną alternatywę w stosunku do zbliżającego się Dissidia Final Fantasy NT, ale niestety problemy z połączeniem mogą zniechęcić, podobnie jak wysoki próg wejścia spowodowany dość niewygodnym sterowaniem. Fani uniwersum jednak nie mają co się zastawiać, choć zdecydowanie zabrakło tu trybu fabularnego. Jest tu co robić, nawet jeśli wolimy grać samotnie, ale dopiero w kooperacji bądź starciach z innymi graczami produkcja pokazuje swój potencjał. Gdyby tylko te serwery działały lepiej i były bardziej zaludnione…

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Gundam Versus

Atuty

  • Dynamiczne i wciągające walki
  • Dobrze odwzorowany styl animacji
  • Ogromna zawartość
  • Udźwiękowienie i muzyka
  • Mnogość opcji zabawy również w pojedynkę

Wady

  • Źle działające serwery
  • Brak trybu fabularnego
  • Nieco zbyt skomplikowane sterowanie

Gundam Versus mogłoby przyciągnąć wielu entuzjastów sieciowych bijatyk arenowych, jednak problemy z serwerami i niewygodne sterowanie skutecznie zniechęcają do zabawy.

cropper