Recenzja: Masquerada: Songs and Shadows (PS4)

Recenzja: Masquerada: Songs and Shadows (PS4)

kalwa | 08.08.2017, 09:00

Masquerada: Songs and Shadows wygląda interesująco. Nietypowy styl artystyczny, walka z zacięciem taktycznym oraz intrygujący świat i fabuła. Istnieje więc wiele powodów, dla których warto poświęcić tej grze uwagę.

Masquerada: Songs and Shadows od niemal roku dostępne jest na PC, gdzie cieszyło się dużym uznaniem, zwłaszcza wśród entuzjastów RPG z dużą ilością tekstu. Zacznijmy jednak od krótkiego streszczenia, czym ta gra właściwie jest. To taktyczne RPG opowiadające o losach Inspektora imieniem Cicero Gavara. Protagonista przybywa do miasta Ombre – jedynego na świecie, w którym funkcjonuje magia. Sam niegdyś był jego rezydentem, ale został wygnany w związku z okolicznościami, o których polecam każdemu dowiedzieć się samodzielnie. Zostaje wezwany w celu przeprowadzenia śledztwa w sprawie tajemniczego zaginięcia. Cała sprawa oczywiście jest bardziej skomplikowana niż na początku się wydaje. Cicero nie przeprowadzi sprawy sam – pomagają mu inne osoby, które przyłączają się do niego. Każda z nich pochodzi z innych sfer społecznych, więc naturalnie pojawiają się między bohaterami pewne tarcia. Dodatkowo, każda z postaci ma ciekawą historię, więc możecie liczyć na naprawdę świetne dialogi i tonę ciekawego tekstu opisującego postacie. Fabuła to jedna z najlepszych cech produkcji, zwłaszcza jeśli się trochę rozkręci. Niestety, polskiej wersji językowej nie ma, więc może to być dla niektórych przeszkodą.

Dalsza część tekstu pod wideo

Masquerada: Songs and Shadows już na wejściu zachwyciło mnie muzyką. Najpierw w trakcie filmu otwierającego grę, później w menu głównym, a dalej wszystkie kolejne utwory przygrywające podczas poszczególnych wydarzeń i w lokacjach. Mamy tutaj sporo chórów, kompozycji podniosłych i poważnych, czasem nawet mrocznych. Świetnie buduje to klimat. Razem ze świetną muzyką dobrze współgra udźwiękowienie. Wszystkie dialogi mają nagrane kwestie. Aktorzy odgrywający poszczególne role odwalili kawał świetnej roboty, ale co się dziwić – kilku z nich pojawiło się w innych, nieco większych grach, a nawet hitach pokroju Metal Gear Solid 4. Styl artystyczny produkcji to rzecz, która bez wątpienia będzie się podobać, nawet mimo tekstur, które w wielu miejscach są słabej jakości. Małym minusem są także statyczne scenki, ale na dłuższą metę nie przeszkadza to w samej rozgrywce. Na dokładkę warto wspomnieć, że gra czasami gubi płynność przy większych zadymach. Zdarzyło się to na szczęście tylko kilka razy.

Skoro już jesteśmy już przy rozgrywce, to ogólnie wciąga, chociaż w kilku aspektach jest ograniczona pewnymi decyzjami. Całość gry obserwujemy z rzutu izometrycznego, bez możliwości obracania kamerą. Rozgrywka podzielona jest na dwa etapy: w jednym eksplorujemy otoczenie, rozmawiamy z postaciami i zbieramy wpisy do księgi, a w drugim walczymy. To właśnie w eksploracji istnieją największe ograniczenia. Lokacje są niewielkie i w zasadzie nie ma tutaj różnych ścieżek. Czasem zdarzy się większa lokacja i jeśli dokładniej ją zwiedzimy, znajdziemy kolejne wpisy na temat historii i świata – te warto czytać, bo są świetnie napisane i pozwalają dokładniej zapoznać się z imponująco wykreowanym światem.

Walka prezentuje się najciekawiej jeśli chodzi o Masquerada: Songs and Shadows. Najprościej porównać mi ją do Transistora, ale bez wątpienia twórcy mieli także swoją wizję. Starcia toczą się w czasie rzeczywistym, ale istnieje możliwość skorzystania z aktywnej pauzy i zaplanowania kolejnych działań. Do dyspozycji mamy podstawowy atak wykonywany automatycznie, oraz możliwość dobrania pod przyciski (krzyżyk, kółko itp.) czterech specjalnych umiejętności. Wszystkie działają przez określony czas i mają określone, unikatowe funkcje – przyzywanie sojuszników, zwiększenie obrony przed obrażeniami czy atak na dany obszar. Po wykorzystaniu takiej umiejętności należy odczekać, aż znów będzie dostępna. Oprócz tego możemy skorzystać z ataku dzięki magicznej masce, ale to najpotężniejsza z umiejętności, więc na odnowienie jej czeka się dłużej. Każdy z bohaterów może w trakcie rozwoju poznać różne umiejętności, zależnie od kierunku w którym postanowimy go rozwijać. Tutaj do gry wkraczają Mascherines – magiczne maski pozwalające posiąść moc. Zanim zaczniemy zabawę, mamy możliwość wyboru, z którego elementu zechcemy skorzystać. Fajna opcja, ale niestety gra w żaden sposób nie objaśnia nam czego możemy spodziewać się po konkretnym wyborze. No i warto wspomnieć o jednym dokuczliwym aspekcie – postać nie celuje w przeciwników samodzielnie, więc podczas większego zamieszania łapałem się na tym, że przez kilkanaście uderzeń w ogóle nie trafiałem w cel, bo stałem obok niego. Na myszce najpewniej tego problemu nie ma, bo w wersji na PC używamy kursora; na padzie ten element mógłby zdecydowanie być lepiej zrobiony. Na szczęście przyjemności z gry nie psuje to szczególnie, zwłaszcza że w każdej chwili można zmienić poziom trudności na jeden z trzech dostępnych.

Masquerada: Songs and Shadows to kawał świetnej gry. Przejście fabuły to kilkanaście godzin zabawy, a gdyby było nam mało, możemy pobawić się w tryb New Game +, gdzie dochodzą nowi przeciwnicy, dialogi i mamy dostęp do umiejętności wszystkich elementów. Rozgrywka w takim wydaniu nabiera więcej charakteru. Czy warto się zatem skusić na tę grę? Jak najbardziej. Świetna fabuła z wieloma ciekawymi wątkami i dobrze napisanymi postaciami, przepiękna muzyka i wciągająca rozgrywka. W stosunku do tego co oferuje reszta elementów, wspomniane wady nie mają większego znaczenia.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Masquerada: Songs and Shadows

Atuty

  • Świetna, wielowątkowa fabuła
  • Ciekawy styl artystyczny
  • Wykreowany świat
  • Genialna ścieżka dźwiękowa
  • Gra aktorska
  • Wciągająca i przemyślana rozgrywka…

Wady

  • …która cierpi na małe ograniczenia
  • Małe braki od strony technicznej
  • Niewielkie problemy ze sterowaniem

Masquerada: Songs and Shadows to warta uwagi perełka. Przepiękna muzyka umili pochłanianie świetnie napisanego tekstu, poznawanie kolejnych wątków i toczenie walk. Dzięki zgrabnemu połączeniu tych elementów mamy do czynienia z RPG-iem w którego warto zagrać.

cropper